Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Obmywana wodą
kruszeje skała
brzeg się cofa
zabiera go fala

Pusta ścieżka
zarasta trawą
wkrótce już drzewa
i las ją pochłoną

Stare słowo
z umysłu ucieka
wypływa z mózgu
na koniec języka

Czemu się dziwić
że skała krucha
ścieżka gęstnieje
słowo cień ducha

Wszak wszystko "panta"
zaprzeczyć nie sposób
do "rei" należy
także kręgosłup.

Opublikowano

Czytam ...i czytam i nie wiem czym można panta rei oddzielić ?
Bo w wierszu masz:
-wszak wszystko "panta"---wszystko
I chyba literówka w...Obywana....myślałam obmywana?!
Serdecznie!

Opublikowano

Podoba mi się wiersz, choć ostatnia zwrotka
nie jest dla mnie zrozumiała. Dlaczego kręgosłup
należy do "rei? Jeśli do "tej"rei - na żaglowcu, to reja
jest balkę poziomą. Pewnie to moja wina - nie zrozumiałam
puenty.
Pozdrawiam serdecznie
- baba

Opublikowano

Czytałam kilka razy. Zastanawiam się wciąż nad "kręgosłupem" w kotekście "panta rei"...
wydaje mi się, że ma tu znaczenie metaforyczne; kręgosłup
czyli coś zakorzenionego, ważnego, uksztaltowanego,
co podtrzymuje zasady, wartości - mówi się czasami o kimś,
kto trwa przy prawdzie, nie daje sobą manipulować "ma kręgosłup".
Może to nadinterpretacja, ale tak to widzę.
Wiersz podoba się.

Serdecznie pozdrawiam :)
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:D



Dokładnie:)



Może zbyt zagmatwałem.

"Rei" to odwołanie do fragmentu z "panta rei" gdzie panta znaczy płynąć zaś rei-rzeczy. Panta rei czyli dosłownie- reczy płyną. Tak więc do rzeczy należy i kręgosłup (moralny, ideologiczny) :)

Tzn. Nie jestem 100% pewien tego tłumaczenia. Wiem że rei znaczy rzeczy. Chociaż to może być po prostu fonetyczne przeniesienie z greki do łaciny albo coś jeszcze innego. "Panta", "panto" czy "pantare" w słowniku nie znalazłem ;/ Więc strzelałem :). Możliwe, że coś popsułem i należałoby zamienić w wierszu "panta" z "rei".
Dlatego też wiersz mógł być niezrozumiały-bo zrobiłem błąd. Cholera wie. Jak ktoś posiada wiedzę łacińsko-grecką na takim poziomie by się rozeznać, proszę niech mnie uświadomi.

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Pozdrawiam. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam,  stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej rownoważni  latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...