Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"Koszmar Boga..."


Rekomendowane odpowiedzi

Bóg oczy ma zamknięte
Słyszy jak, ludzie wchodzą mu na głowę
Ślepo ufa swej potędze
Gdy zasypia, wie, co będzie potem

Znowu krzyk, płonie Niebo
Całe królestwo spada nam na głowy
Nie tak, jak zaplanował jest wszystko
Nadchodzi porządek nowy

Gdzie odeszli posłuszni ludzie?
Co stało się z armią Aniołów?
Kto nie zdradził Boga jeszcze?
Skąd się wzięło tyle złych słów?

Budzi się sam, wszyscy Go zostawili
Ocean zmierzcha się we władzy
Tonie teraz zatopiony łzami swemi
Pamięć początku znika gdzieś, jest za słaby

Marzenia Twe, Boże, rozmyły w mroku się
Chciałeś tylko kochać i być kochanem
Dziś czujesz tylko na swym karku ludzki Gniew
Stoisz tam, samotny, zapłakany

Człowiek wstał i wyciągnął dłoń
Po więcej chwały, by odebrać Twój blask
Opanowany przez całe ludzkie zło
Upada na końcu dziś, też będąc sam…

Choć Ty nas nie opuściłeś, zrobiliśmy to sami
Odepchnęliśmy Twoją boską pomoc
Żyjemy w losie nieznanym
Zmarnowaliśmy tą, którą dałeś nam, moc…

Ja stoję krzyczę do Nieba
Pytam czy nadziei już nie ma?
Czy to wszystko, co było, to mój własny sen?
Nasze okruchy marzeń odeszły gdzieś hen…

Nie potrzebne mi życie
Nie muszę stać na szczycie
Ale Boże pokonaj ten dzień
W którym Twoja miłość zniszczy Cię

Człowiek przy stworzeniu nie udał się
Zarażony skazą zwaną grzechem
Zamiast stawiać ciągle niszczy coś
Co przyniesie jutro nie wiem
Szatan, przełamuje Niebo śmiechem
Jego moc to ludzkie całe zło…

Ile jeszcze wiary w skrzydłach naszych
Słabniesz, gdy w nas zmaga się złość
Tyle mocy w Tobie jest jeszcze
Aniołowie, nie mogli się już nigdzie wznieść

Upadli w ludzkich modłów księgach
Stracili ten swój biały blask
Wątpliwości w nich zasiał strach
Zmienili się obserwując nas

Czarne Niebo dziś krew rozrywa
Krzyczę, chcę Ciebie wezwać Boże mój
Pragnę dziś na końcu świata
Wyznać skrywaną miłość swą

Choć me myśli różne były w życiu
I choć często wątpliwością usłana była moja myśl
I wiary brakło w słowach moich
Zawsze gościł Bóg w moim sercu

Chcę umrzeć wiedząc, że niczego
Człowiek nie zniszczy w co wierzyłem ja
Morderstwo Ojca własnego
To nie było nawet w snach

Nie żyję, chwile, Bóg, sny, ludzie
Koniec, więc zaczyna się, krzyk
Ile wiary w nich, nikt już nie wie
Wiem, że cały świat pod stopami, drży…

Więc mój Boże, zapamiętaj lekcję tą
Nim pozwolisz zabić się ludziom
Daj nam wiarę i nadzieję w moc
Która jest w stanie przepędzić zło…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...