Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wyjęte (sonet pękniety)


Rekomendowane odpowiedzi

Do końca delikatny – Widzisz, u nas, na wsi -
tak, żeby nie urazić. Semafory ramion
dają znak do odjazdu. Na twarzy rumieniec,
przeciągiem zbyt gwałtownie zamkniętych nawiasów.

- Proszę Cię, nie przeciągaj. Patrz, śniegu nawiało.
W walizce masz kanapki, herbatę z rumianku,
termos trzyma, sprawdziłem. A, i zdjęcie z ramki
wyjęte bezboleśnie. Zobacz, będzie wiosna:

przebiśnieg zakwitł czysto, przez zaspę się przebił,
słońce też stoi wyżej. Da prawdziwe ciepło,
nie, jak dotąd – złudzenie. Chociaż, nawet przebłysk

dobry był, żeby przetrwać to lodowe piekło.
Gwizd – Żegnaj – muśnięcie, zaciśniete zęby.
Nie wyć.

- Niech pani już to okno zamknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowicie sugestywny obraz, wymalowałeś
Rafale tym wierszem. Podoba mi się.
"Semafory ramion
dają znak do odjazdu. Na twarzy rumieniec" - jak bym
to widziała.
Nie bardzo zrozumiałam, ciąg dalszy tj: "przeciągiem
zbyt gwałtownie zamkniętych nawiasów."
Może się mylę, ale wydaje mi się, że lepiej byłoby
bez czwartego wersu. Dalej, biegnie zgrabnie i dla mnie zrozumiale.
Oryginalny sposób zapisu.
Pozdrawiam
- baba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Można być skończonym draniem, wzruszać ramionami ("semafory ramion"), i wziąć człowieka w nawias w stosunku do treści swego życia, innymi słowy: uczynić go zbędnym balastem, co może wywołać rumieniec (gniewu). Rumieniec także złości na samą siebie, że kocham tak głupio, że słowa nie powiem, nawet, kiedy ktoś mówi - "Kochanie, trudno, nie pasujemy do siebie, takie jest życie." I na dodatek gada skurczybyk o pogodzie, i jakichś durnych przebiśniegach, i o cieple w piekle, choć sam jest zimny jak Lucyfer. Zimny powiew wiatru wczesną wiosną wywołuje rumieńce, kiedy stoi się w korytarzu pociągu a ktoś gwałtownie zamknął drzwi. Nie może być bez tej linijki, bo ona jest częścią wyjaśnienia sytuacji bohaterki utworu i na dodatek jedną z linijek sonetu. Chciałem zmieścić maksimum znaczeń w minimalnej ilości słów i reżimie sonetu na dodatek. Myślę, że się udało. Połamałem jedną linijkę, żeby podkreślić dramat kobiety wypchniętej z życia, ale reszta linijek musi być. Forma, to forma: jeśli ją niszczymy, to z sensem.
Cieszę się, że się podobał.
Pozdrawiam.
Rafał
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...