Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Acha, jeszcze jedno: oczywiście, że konflikty i nieporozumienia istnieją nieuchronnie w każdym związku. Ale one nie muszą oznaczać agresji, a tym bardziej rozpadu związku. Konflikty w dobrej rodzinie nawet przyczyniają się do umacniania więzi emocjonalnych. Bo kiedy obydwu stronom zależy na dojściu do porozumienia i każda ze stron jest ukierunkowana nie tylko na swoje dobro, ale w równej mierze na dobro partnera, to w końcu uda im się dogadać i znaleźć takie rozwiązanie, które zadowoli ich oboje. A w toku negocjacji coraz lepiej się poznają, rozumieją, widzą swoje wzajemne potrzeby i preferencje.
Tak jest w normalnych, zdrowych rodzinach. Konflikt sam w sobie nie oznacza niczego złego, a tylko ciekawy problem do wspólnego rozwiązania. To niektórzy ludzie swoją postawą czynią go złym i niszczycielskim.
Śpiewa o tym Beata Kozidrak w jednej ze swoich prostych i pięknych piosenek:

Wichry i burze są po to, by wiedzieć, że -
kocham cię.


Święta racja. I prawda psychologiczna.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak można podważyć wszystko. Ten artykuł podałem jako pierwszy lepszy, w internecie jest
o tym bardzo dużo po opublikowanych kilka miesięcy temu badaniach, np.:

Mężczyźni i kobiety zachowują się inaczej, ponieważ ich mózgi są organami odmiennymi fizycznie. Wyglądają na zbudowane według różnych projektów genetycznych.

Według najnowszych badań neurologicznych różnice w połączeniach nerwowych oraz substancjach chemicznych są tak wielkie, że można wysnuć wniosek, iż istnieje nie jeden, lecz dwa rodzaje ludzkiego mózgu.

Artykuł opublikowany 29 sierpnia 2008 r. w Portalu wiedzy Onet.pl pod adresem
h ttp://portalwiedzy.onet....czasopisma.html
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Śpiewa, a jak to jest z jej życiem? Rzuciłem w Google i znalazłem np. takie coś:


Beata Kozidrak wiedzie luksusowe życie, którego zazdrości jej niejedna osoba. Wygląda jednak na to, że jest nieszczęśliwa.
[...]
Tygodnik Na żywo donosi, że mimo sławy i przepychu, piosenkarka unika ludzi i jest nieszczęśliwa.
[...]
Tygodnik sugeruje, że wszystkiemu winny jest apodyktyczny mąż Beaty, Andrzej. Ukochany pełni rolę menadżera, który podobno ustanawia twarde zasady.
[...]
- Jestem szczęśliwa - namiętnie powtarza Beata w wywiadach.
Skoro jest, to dlaczego unika ludzi i ma tak smutny wyraz twarzy? Czy Kozidrak jest "niewolnicą mistrza"?

h ttp://nocoty.pl/title,Kozidrak-unika-ludzi,wid,10093373,wiadomosc.html?ticaid=67473
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiście, że można podważyć wszystko. Sokrates nawet bawił się w podważanie wszystkiego całymi dniami, nawet ukuł maksymę: "Wiem, że nic nie wiem".
No i bardzo dobrze, bo dzięki temu, że wszystko można podważyć, świat jest taki ciekawy i można dyskutować w nieskończoność. ;-)

Boli mnie tylko, kiedy ktoś usiłuje mi udowodnić, że kobiety są czymś gorszym niż mężczyźni albo że jestem zła, bo się urodziłam w sierpniu, albo że nie istnieje miłość przez całe życie - to tak, jakby mi mówiono: "ty nie istniejesz, nie ma cię, jesteś bzdurą, fikcją, w dodatku nikomu niepotrzebną". Z tym się nie mogę pogodzić. Wiem, że jestem. Czuję, więc jestem.
Chociaż wiem, że nie każdy czuje w sobie miłość (jej potencjał). To bardzo smutne.

Nie zauważyłam, żeby Beata miała smutny wyraz twarzy - wprost przeciwnie: widzę ją ciągle uśmiechniętą, a kilka razy widziałam, jak się pobeczała ze szczęścia.
Zawsze istnieją plotkarze, szczególnie wsród zazdrośników, którzy z uporem maniaka będą wmawiać otoczeniu, że białe jest czarne i nie istnieje biel. Z zawiści.
Ale to wszystko nie ma tu znaczenia. Przyjmijmy, że Beata jest nieszczęśliwa i ma niedobrego męża (którego jednak nie rzuciła, chociaż nie jest od niego uzależniona ekonomicznie ani w żaden inny sposób). Przyjmijmy. Co z tego wynika dla naszej rozmowy? Że brak miłości i przyjaźni w rodzinie jest naturalny? Jeśli tak, to dlaczego Beata miałaby być smutna? Jeśli żyje w naturalnych warunkach, to dlaczego w przytoczonym przez Ciebie tekście użyto dla jej męża określeń: "winny", "apodyktyczny"? Dlaczego nie napisano np.: "zwykły", "noramlny", "ludzki"?
Wygasanie miłości nie jest zdrowe i z tym się nie zgodzę nigdy. Wiem, czuję, że to chore i przeciwne ludzkiej naturze. Dlatego wielu ludzi z powodu rozpadu rodzin popada w choroby psychiczne, wielu popełnia samobójstwo. Nikt mi nie wmówi, że rozpad rodziny jest czymś dobrym i naturalnym. I nie o tym marzą z reguły ludzie, kiedy zakładają rodziny.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Joanno, nikt czegoś takiego tu nie robi, a tabelka porównująca mózg kobiety i mężczyzny
wypada nawet moim zdaniem na korzyść kobiety i tłumaczy, czemu mężczyźni
bywają np. agresywni i inne rzeczy. Kobiety używają zazwyczaj obu półkul mózgowych - zupełnie
jak Chińczycy, czym tłumaczy się ich osiągnięcia we wszystkich dziedzinach nauki -
a mężczyzna tylko jednej.
Kobieta, jeśli jest "materialistką" to dlatego, że mężczyzna ma mniej aktywne te obszary mózgu,
które odpowiadają za myślenie praktyczne i jako taki jest słabszym gatunkiem. I jeśli miałbym
posłać na Marsa rakietę, jej pasażerkami byłyby same kobiety :)
Zawsze wszystko zdobywali mężczyźni i oczywiście niszczyli to zaraz, ciekawe jak w roli
odkrywców spisałby się właśnie kobiety? Skoro są bardziej odporne choćby na stres, może
nie strzelałby zaraz tak bezmyślnie, jak faceci do wszystkiego, co się ruszy? ;)
  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Autor nazywa się Marek Sztarbowski. Myślę, że nie ma nic przeciwko temu, że Go ujawniam, bo przecież wydał tomik pod swoim nazwiskiem i kilkadziesiąt osób z tego forum go kupiło.

No to będę trzymać kciuki.
A Marka warto upowszechniać i recytować. Zrób to dobrze! Życzę Ci tego i Jemu też.

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...