Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

istnieje gdzieś dźwięk – między nami
być może siedzi teraz na schodach
gra na pożyczonym natchnieniu
rozpyla kardamon w naszej sypialni
do porannej kawy dosypuje piołun

gdy nagłe glissando zbudzi sąsiadów
sklejamy potłuczony wazon nastrojowy
po bitwie porannej drżenie galaktyki
a on skurwiel gra na okarynie

staje się naszym tłem instrumentalnym
brzmi jak wokalny wybuch supernowej

nutami wypełnia kapsułki prozacu
jest jak pluszowy zagłówek w samolocie
jak półokrągła pętla czasu

uciszę go szelestem topionego lodu
choć pragniesz koncertu w niebotycznym
tłumie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dla mnie bardzo ciekawy, nie tylko dlatego, że lubię muzyczne wątki w poezji (tu ich zastosowanie niemal ekwilibrystyczne, ale dzięki temu wiersz ma specyficzny klimat - przyciąga).

Podoba mi się, w całości.

Pozdrawiam
Z
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C. Ujmujący wiersz, nasycony magią metafor i jesienią ale taką kochaną, swojską i ciepłą. Aż się ciepło uśmiechnęłam- do wiersza i do zdjęcia ( też uwielbiam fotografować przyrodę ). 
    • epitafium    odszedł na zawsze, dobrze zużyty,  lecz chodzą słuchy często zmarnowany  i tutaj różne zdanie bywać mamy bywał przecież różnymi językami na kartach książek, gazet, czasopism opisywany obecnie zkomputeryzowany zawsze na czasie i upływający przeszły, teraźniejszy, przyszły nigdy nieustający dziejowy   ************************  
    • @MIROSŁAW C. To subtelny, pełen uroku wiersz – jak akwarela namalowana kilkoma pociągnięciami. Ma w sobie lekkość i autoironię, dzięki czemu czyta się go z uśmiechem, a jednocześnie pozostaje po nim ciepły ślad.
    • Fajna sprawa, niczym ukryty motyw zbrodni jaka się dokonała na miłości, koleś zgłasza pretensje do mnóstwa rzeczy, mój nos śledczy chciałby wyczuć zbrodniarza i ukarać odpowiednio za tę zbrodniczą masakrę wraz z autorem czemu też autor dał upust. Podsumowując, to oburzenie może mieć tylko jedno wytłumaczenie, koleś ma jeszcze nadzieję, że gromy jakie spuszcza usłyszy ukochana i to doceni. Odbieram to jako tragikomedię, jeśli nie pasuje nie czytać dalej, Po jednym spojrzeniu rozkochał się niej w jej rudych włosach, i przeżył cudowne chwile, przeżył w dosłownym też znaczeniu, czyli nie umarł, to dobrze bo mamy wierszyk. Ta domniemana teściowa landara zniweczyła wszystko, koleś nie radząc sobie z tym, desperacko wysyła wiadomość chodź sam wie, że go zrani. no i ten motyw mi leży, gość się sam nabija w butelkę, majstersztyk wieloznaczeniowy, pies przy torach i tory które prowadzą, każdy żydek wie o co biega, - ta przypadkowa literówka, burzę - dokonała, że tak się wyrażę przełomu. Jak dla mnie super, co widać w moim poświęconym temu czasie. Pozdrawiam.
    • @viola arvensis dziękuję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...