Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

****


Rekomendowane odpowiedzi

Budzę się z rana,
budzę się z pierwszym świtaniem
Płonące auta na ulicach Poznania
Nie dziwią nikogo
Lekko przecieram oczy z niedospania
Wyruszam w podróż w celu piekła poznania

Widzę ruiny domów
Słyszę strzały tuż obok
Czuje strach na każdym kroku

Idę drogami poznania
Skradam się wśród agitek rozdania
Lekko powstaje nad gruzami własnego mieszkania
Spluwam na sztandar
Nie wiem, po co zabrali się do wskrzeszania
I przesunęli granice postrzegania

Widzę ruiny domów
Słyszę strzały tuż obok
Czuje strach na każdym kroku

Idę tak by w patrol się nie wtłoczyć
Czuje jak dym kłuje mi oczy
Kolejne obłoki z kominów roztoczy
Piekielny palacz
Wraz z nimi spalone życie się toczy
A łzy ciekną z mych oczy

Widzę ruiny domów
Słyszę strzały tuż obok
Czuje strach na każdym kroku

Budzę się z rana
Budzę się z pierwszym świtaniem
Trzymam się za serce i patrzę na swój zegarek
Choć wszystkie koszmary spełniają się
Mam nadzieje, że ten się nie spełni

Bo nie chce widzieć ruin domów
Bo nie chce słyszeć strzałów tuż obok
Bo nie chce czuć strachu na każdym kroku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • od wieków ślina starczyła zawsze a teraz pragniesz aż smoły nocy ja zaś olejek słońcu ukradnę zbiorę z promiennych jasnych warkoczy   i zostaw ukrop ten podkołdrzany już się rozpływasz w cieple mych dłoni w zimowym słońcu są zakochani ciałem ciut starzy sercem zbyt młodzi :)  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Deonix_ Nie ma sprawy!  Tak! Żarty bywają różne, a ich zrozumienie bywa opaczne. Dziękuję za sprostowanie.    Pozdrawiam serdecznie!
    • Gasną wybuchy złote i grzmoty pąsowe, Ku górze się unoszą kłęby burosiwe, Rozrosłe sosny trzeszczą, jak smolne łuczywa, Dęby boleśnie szumią  ostatnie swe słowa.   Umilkły pod gruzami skrzypce połamane, Drgają bez celu struny gitary spalonej, Truchleją serca dzwonów, gromem porażone, Dopalają się z wolna stuletnie organy.   I dźwięk razem z bezdźwiękiem staje się nicością, Bezkształtem i bezbarwą, pustką, bezbytnością Tylko echo skrwawione, umęczone, smutne   Przędzie z pogłosów srebrnych psalmy swe pokutne. Ta muzyka nad grobem trwa wieloistnienia, Jak elegia, przestroga lub wyrzut sumienia…
    • Mały balonik   Rozdymana pustkownica, Cienkoskórej treści brzdęk, Baloniku nadmuchany Chciałeś wzlecieć, aleś pękł, Miałeś tyle rzeczy w planie, jednak w drodze jakoś sczezł.   Żeś nadmuchał się za bardzo, Za wysoko wzlecieć chciał, Zapomniawszy, że przy ziemi Uziemiony kołek stał.   Pękłeś w sferach nieznajomych, A myślałeś, że je znasz, Chciałbyś lecieć w chmury jeszcze, Ale lotność uszła w dal.     Marek Thomanek 18.012025
    • @Deonix_ cieszę się, też pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...