Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Miejska ballada


Rekomendowane odpowiedzi

Smutek Warszawy mąci mi w głowie.
Duszące się chodniki.
Samochody spadające w otchłań.
Wszystko się plącze, pląsa, ucieka.
Gdzie jest środek? Sens życia?
Ja nie wiem…

Dół, góra, lewa, prawa…
Poplątane pojęcia. Przed siebie najlepiej.
Ludzie tracą pojęcie.
Krótka droga do szczęścia.
Gdzie ono jest?
Ja nie wiem…

Duszno zawsze i wszędzie.
Miasto urzędów, uczelni, dawców chleba.
Miasto dla wszystkich.
Biedaków, bogatych, nijakich…
Czy również dla mnie?
Ja nie wiem…

Miasto ludzi bez ojców i matek.
Tysięczna masa bez wytchnienia.
Mówisz, że w życiu nic cię nie czeka.
Tylko praca, duży dom i seks prawie już od niechcenia.
Przytakuję, jedziemy dalej w korku.
Czy może jeszcze ciebie coś czekać?
Ja nie wiem…

Słyszę samotne serca w kolejce na poczcie.
Proszę, niech pani odpocznie.
Mieszka pani sama w centrum i jest prawie niewidoma.
Ten pociąg jedzie bez końca.
Nie ma więcej stacji.
Przepraszam, ja już wysiadam.
Gdzie jestem? Na brzegu świata?
Ja nie wiem…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...