Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy wycieczka poszła do muzeum (pojechała),
oglądała- oglądali, bo było w niej, wielu (w wycieczce)
arcyobrazy arcymistrzów (malarstwa muzealnego).

I takie one (te obrazy) piękne (dla wycieczki)
że każdy inny, i w innym kolorze (że się różniły),
że aż oczu nie mogli (bo takie piękne) oderwać.

I się tej wycieczce (od tych obrazów),
znaczy się tym w niej wielu (w wycieczce),
się im tak w głowie zakręciło (że każdy inny).

I trzeba było wzywać pogotowie (telefonem),
bo się ta wycieczka (w niej jeden na jednego)
na ziemię posypała (na muzealna podłogę).

I widać było, że z prowincji (ta wycieczka),
bo takiego hałasu narobili (przy posypaniu)
że się go (tego hałasu) opisać nie da (słowami).

Opublikowano

Witam Panie Karolu,

stanowczo, że z prowincji (nie widział Pan chyba z miasta :).
Takie to niby o czymś, choć się czyta, ale zabieg z nawiasami zaczyna zwisać gdzieś tak od połowy - coś by trza z tym (zrobić).
Skoro bawi się Pan słowami i - składnią - to proszę robić to starannie:
"oglądali, bo było w niej, wielu (w wycieczce)" (no gdzie tu przecinek?)
"(na muzealna podłogę)." - (a ogonek?)
pzdr. bezet

ps. i na koniec propozycja: skoro już stylizacja na gadkę, to może w ostanim nawiasie dać: (słowmi)?

Opublikowano

tymniemniej jednak, to także a jakże, ewentualnie właśnie, ale to inna rzecz a inna rzecz to inszość, a inszość to coś innego, bo jeśli ten tego a tamten tamtego, to ten o tyle o ile względem tego co i owszem :D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 dziękuję 
    • kocham cię — nie w czasie, lecz w szczelinach między sekundami, gdzie myśl jeszcze nie wie, że jest myślą a oddech to tylko cień płuc, których nigdy nie dzieliła odległość czuję cię, jak puls w skórze planety jak dym wspomnienia na języku snu jak światło, które nie zna źródła, a jednak prowadzi tęsknię, ale nie linearnie, tęsknię spiralnie, jak galaktyka za własnym środkiem jak echo, które szuka głosu którego nigdy nie było twoje imię, to nie litery, to ciąg drgań we mnie, które kładą się w poprzek języka i cicho kruszą alfabet przyjdź, nie po ziemi, ale przez miękkie granice istnienia, gdzie nic nie dzieli „ja” od „ty” a „my” nie potrzebuje zgody bo jesteś: nie obok nie naprzeciw ale we mnie, jak światło, które zna mnie zanim się zapalę    
    • @Annna2   Tu nie chodzi o sąd, tylko: o merytoryczną krytykę - ludzie ograniczeni intelektualnie każde fragmenty z Tory, Talmudu, Pisma Świętego Nowego Testamentu i Koranu - będą próbować dopasować do współczesnej rzeczywistości, a rzeczywistość jest taka: czy stado much, które leci do każdej kupy - ma rację? Inny przykład? Dla sekt monoteistycznych Dekalog jest świętością, tymczasem: to nie ten tam na górze dał ludzkości Dekalog, tylko: stworzył go Mojżesz na podstawie obserwacji zachowania własnego ludu.   Łukasz Jasiński 
    • @Annna2 Miałam na myśli tęsknotę - dla mnie to też odcień miłości. Gdybyśmy chcieli wszystkie jej odcienie ułożyć na wachlarzu, to począwszy od czci, uwielbienia, podziwu, empatii, współczucia, życzliwości, tęsknoty... i litości, tej szlachetnej  - to nadal wszystko wchodzi w jej skład. Nie wymyśliłam tego, tylko zakreśliłam sobie ołówkiem, w powieści Nędznicy, Wiktora Hugo - i zgadzam się tym. :)
    • I bardzo słaby w sensie poligraficznym - forma danego tekstu musi zachęcać czytelnika, a nie - zniechęcać, chaos, brak estetyki i bylejakość - oczy bolą...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...