Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdy za tramwajem Słońce (i na czarno)
Ciągnie się promień w trakcję swój wplatając
I zżółkłe światło roznosi za darmo
Jak mleczarz – w okna-butelki wlewając
Dzień!

Wtedy swąd ziemię ogarnia tak straszny,
Że się o kamień każdy głaz wyciera
I z miast się sypią zszarzałe tumany –
Kurzu, lub prościej, tumany człowieka:
Bród!

Wtedy z mych dłoni, dom, jak z kart, buduję
Co jest zaworem od racjonalizmu.
Zrywam z łańcuchów dzwony lasów – turnie,
Które nie dźwiękiem, lecz lawiną gruzu
Grzmią!

I piorunami po kryształkach krzemu
Rysuję boskie graffiti istnienia:
Znaczę krawędzie, których brak wciąż niebu
By rozgryźć słowa, w pył, ale natchnienia…
Dar!

Czasem się skarżę, ale nie do Boga,
Że świat nasz cały niesmaczną groteską,
I że twór Ducha, pewna zaślepiona
Malarka ciała zatopiła kreską
Mar!

W złości me palce, co są gwardią ręki
Jak bełty kuszy, wyrywam chcąc rzucić
Żeby wskazały, gdzie skrzywieniem pęka
Boskie zwierciadło, lub pleśń, ale ludzi
Krzyk!

Ale na darmo. Wiem, że Bóg by zbawił
Lecz swą modlitwę oprawić wpierw muszę -
Zdradliwym „Amen” – niechaj więc się stanie…
Lecz cóż ma się stać?
Mam pouczać Stwórcę?

Opublikowano

Podpisuję się pod tym komentarzem, bo też jest do niczego. Nawet skrócony:

ściemasz!
wiatr w dupki zagląda
perkozom





Dnia: Dzisiaj 17:39:29, napisał(a): Boskie Kalosze
Komentarzy: 2534

Kolejne paskudztwo pod pięknym wierszem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Znowu się odwołam do mojego ulubionego Bieńkowskiego. Często go tu przywołuję. ale znalazłem niedawno tekst, który jest istną kopalnią genialnych obserwacji, adekwatnych m.in. do podsumowania takich utworów, jak ten zaprezentowany powyżej.   Słowom ociążałym od trawienia sensów kazałeś wznosić się wysoko, pod sam szczyt pojęcia wysokości, o który tłukły się nie zawsze dopasowanymi skrzydłami metafor. Musiały imitować szaleństwa, huragany i ptaki. I wszystkie, czy były puszczykiem, wroną, czy zwyczajnym wróblem, zadawały szyku przyprawionym pawim ogonem, budząc - na przemian - zdumienie i śmiech na sali.- Z. Bieńkowski, Ego
    • Prawie wszystko w tym tekście jest z obiegu wtórnego: otwarta księga, proza życia, prawda o istnieniu, serce skrywa tajemnicę, itd. Napisz coś własnego, autentycznego, a nie kopiuj-wklej  z różnych gdzieś kiedyś przeczytanych rzeczy, nazwanych szumnie wielką literaturą. Niech będzie to osobiste doświadczenie, a nie zasłanianie pustki jakąś pożyczoną od innych pozą.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Jest to jedyny wers, który przyciągnął moją uwagę. Bo ma w sobie tę 'metaforyczną mgiełkę', niezbędną w liryce. A dalej mamy raczkujący jeszcze tekst, bazujący na gotowcach, motywach z odzysku. Ja tu widzę papierowe postacie, które przemieszczają się po makiecie ogrodu, a nie żywych, czujących ludzi. Owszem, są podjęte próby nadania utworowi poetyckości, ale nieudane. Inwersje to środek wyrazu, od którego się współcześnie odchodzi, a na pewno nie powinien dominować wiersza, bo daje efekt pretensjonalny. Osiem wielokropków w jednym tekście to też przesada. Jeden, dobrze użyty, może wzmocnić jakąś emocję, ale gdy jest ich za dużo, czytelnik przestaje zwracać na nie uwagę.   No, tak.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Znam panie, które wręcz uwielbiają czosnek ale oficjalnie nigdy się do tego nie przyznają   ale one takie są - pozory
    • @Kwiatuszek  Ładny, uśmiechnięty i rzeczywiście słodki jest Twój wiersz, pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...