Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zajrzałam do swej głowy
Po co tutaj wchodziłam
Odbicie w krzywym lustrze
Jeszcze…,nie napatrzyłam
Drapieżne szpony depresji
Uciekać stąd ! …Nie mogę
Rozrosłe ścięte skrzydła
Spojrzę jeszcze na drogę
Trucizna byłych i przyszłych

Zostanę, jeszcze chwilkę
Spojrzę, chociaż inaczej
Anielska czerwona dusza
Popatrzę nieco baczniej
Umiłowana krew błękitna
Otuchy sercu znacznie
Częsty poblask fortuny
Chcę więcej, coś się zacznie
Rozwartych ramion Eros

I……………………….

Cóż tam zobaczyłam?
Setki śmierci, setki narodzin
Czas wyjść .........……………….
Tak, ……. Już się napatrzyłam

Opublikowano

zajrzałam i weszłam
w potrącone odbicie w lustrze
które próbuje uciec przede mną
rozrosnąć się do granic ściętego
gardła

nie mogę podmienić dróg
miejscami oszukać wszystkich po i przed
potopowych trucizn

zaprę się i zostanę jeszcze chwilę
chociaż inaczej przyjmujesz
do wiadomości

moją krew

Zupełnie co innego napisałem, bo u Ciebie wkradł się bełkot. Takie tam opisanie stanu emocjonalnego z mnożeniem nazwanych po imieniu uczuć (nienawidzę ;/). Szkoda, że przeze mnie wiersz wczoraj usunęłaś, bo mam wyrzuty sumienia ;(

Pancuś

Opublikowano

Dziękuję, od bełkotu zaczynam, a może lepiej zakończę. Ładne to Twoje, ale to dla mni nie wszystko. Wykasowałam wiersz bo zakręcona weszłam nie na to forum co trzeba :) Będąc w drodze napisałam modliszkę, zaraz wrzucę na warsztat . Mniej emocji i może mniej bełkotu (nadzieja) :)))

Opublikowano

Plagiat według Pancuś:

1.Bycie z Tobą

zajrzałam i weszłam
we wrota Twojej intymności
które otworzyły się przede mną
rozpościerając niebotyczne źródło
upojenia

nie chcę zamienić dróg
uronic jednej sekundy
bytu otaczającej nas
zmysłowości

pokornie oddaję się cała
rozpalonym językom

panowania


2. Nie bycie

Czekałam i tęskniłam
Na rozwarcie Twoich ramion
Które próbują uciec przede mną
Skulone w embrionie niewinności

Wytrwam i poczekam jeszcze chwilę
Chociaż już nie przyjmujesz
Do wiadomościnoś

Mojej intymności


Czy to są emocje bez bełkotu czy bełkot z emocji , a może wyciąg z codzienności ?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Obu tekstów nie znam. Podobieństwo jest i co z tego? Jak się pisze takie wiersze (krótkie i ckliwe), to zawsze bardzo prawdopodobne i nic poza tym.
No i nie wkleiłem tego czegoś pod swoim nickiem, tylko szybko się zabawiłem Twoim wierszem.

Zresztą jeśli sądzisz, że ślęczałem godzinami, żeby zrobić mix jakichś wierszy dla Ciebie, hmmm... czuję delikatny zapach naiwności ;D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Obu tekstów nie znam. Podobieństwo jest i co z tego? Jak się pisze takie wiersze (krótkie i ckliwe), to zawsze bardzo prawdopodobne i nic poza tym.
No i nie wkleiłem tego czegoś pod swoim nickiem, tylko szybko się zabawiłem Twoim wierszem.

Zresztą jeśli sądzisz, że ślęczałem godzinami, żeby zrobić mix jakichś wierszy dla Ciebie, hmmm... czuję delikatny zapach naiwności ;D

Hmm, jestem za stara na naiwnośc, a te dwa ckliwe wierszydła zrobiłam sama na Twoją propozycję- nudzac sie troche. zajęło mi to kilka minut i nie sądzę , abys Ty miał mojemu bełkotowi poświęcic więcej czasu.
To był taki eksperyment :)
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ballada   Biały dym płynie w powietrzu, cicho szemrze deszcz ze śniegiem, wietrzyk bałagani liście, słoneczko zachodzi biegiem, dusze oparte w powietrzu śmieją się do łez niechętnie, gdyż kręci się grób kamienny, zamiast zmarłego - namiętnie,   o mój drogi przyjacielu, cóż mijają smutne chwile, gdyż nie ma cię i nie ma mnie, o mój drogi przyjacielu, nasza przyjaźń lśni w mogile, błyszczysz w moim ostatnim śnie, o mój drogi przyjacielu,   biały dym płynie w powietrzu, liść opada na grób szary, dopalają świece swój żywot - nigdy nam nie brakło wiary, bezbarwny napis na grobie zasłania siedząc czarny kot - niezniszczalny hołd ku tobie: przyjaciel nad przyjaciółmi,   o mój drogi przyjacielu, cóż mijają smutne chwile, gdyż nie ma cię i nie ma mnie, o mój drogi przyjacielu, nasza przyjaźń lśni w mogile, błyszczysz w moim ostatnim śnie, o mój drogi przyjacielu...   Łukasz Jasiński (listopad 1998)   Ballata   Bianca fumo flussi in laria, silenzioso mormora piovere neve, brezza disordime fogile, tesero sta succedendo esecuzione, anime basato in laria loro ridono te stesso malincoure, quando gira grace calcolo, invece deceduto - silenzioso,   o caro mio amico, amico, amico, bene passaggio triste momenti, perche no ole voi en no ole me, o caro mio amico, amico, amico, nostri amicizia brilla in grave, etico brilli in mio sognare, o caro mio amico, amico, amico,   bianca fumo flussi in laria, foglia sta cadento su grave grigio, si esauriscono candele tuo vita - mai noi no mancava fede, incolore scrivere su la tomba coperchio era seduto morto gatto - memorabile omaggio voi: amico sopra gli amici, amici, amici,   o caro mio amico, amico, amico, bene passaggio triste momenti, perche no ole voi en no ole me, o caro mio amico, amico, amico, nostri amicizia brilla in grave, etico brilli in mio sognare, o caro mio amico, amico, amico...   Łukasz Jasiński (listopad 1998)
    • @violetta   To nic innego jak katolicki teizm: wiara w osobowego boga - opiekuńczego, natomiast: mi jest bliżej do naturalistycznego politeizmu.   Łukasz Jasiński 
    • Nuda kojarzy mi się z dzieciństwem i Babcią, która pięknie umiała się nudzić. Gdy byłam dzieckiem i pytałam ją, co robi, często odpowiadała z uśmiechem: – A wiesz, z nudów to sobie czytam książkę o niedobrym królu, a potem upiekę trochę pączków. Wówczas pytałam, czy mogę się z nią ponudzić. Siadałam obok ze swoją książeczką. Najczęściej czytałyśmy ją razem, z podziałem na role, świetnie się przy tym bawiąc. A potem obie piekłyśmy pączki. Czymkolwiek Babcia by się nie zajmowała, czyniła to „z nudów”. Dopiero wiele lat później zrozumiałam jej mądrość. W ten sposób dawała mi do zrozumienia, że cokolwiek robi, dla mnie zawsze znajdzie czas. Jej „nuda” była przestrzenią otwartą dla mnie. Gdy Babci nie było w domu, sama wymyślałam dla niej zajęcia: gry, krzyżówki, wspólne malowanie. Byłam szczęśliwa, że dzięki mnie Babcia nie ma czasu na nudę. Ta dziecięca perspektywa jest bardzo trafna. Kiedy dziecko mówi, że się nudzi, najczęściej wyraża w ten sposób niezaspokojone pragnienie bliskości z rodzicami czy dziadkami. Ale taka nuda ma też inny, ważny wymiar. Uczy, że czas „nicnierobienia” można wypełnić marzeniami czy wymyślaniem „odlotowych” pomysłów. Przyzwyczaja do tego, że w przyszłości trzeba będzie czasem zostać sam na sam ze sobą – i że warto polubić to własne towarzystwo. A czy nam, dorosłym, wypada się nudzić? Psycholodzy twierdzą, że tak, ale podkreślają, że nuda nudzie nierówna. Istnieje bowiem nuda twórcza i nuda destrukcyjna. Ta pierwsza jest świadomym wyborem, chwilą wytchnienia. Ta druga to raczej objaw niepokoju i wewnętrznego chaosu. Niedawno zadzwoniła do mnie koleżanka z pracy. Gdy zapytała, co robię, odpowiedziałam „po babcinemu”, że z nudów próbuję napisać wiersz. W słuchawce usłyszałam śmiech. – Chyba naprawdę umierasz z nudów – stwierdziła. – Zachowujesz się jak desperatka. Zaproponowała kawę. Okazało się, że w domu nie mogła się na niczym skupić, a bezcelowe chodzenie po pokoju nazwała nudą. W rzeczywistości miała kłopoty i musiała się po prostu „wygadać”. Jej „nuda” była przebraniem dla lęku i stresu. Czym innym jest świadome nudzenie się, które psychologia zdecydowanie poleca. Taki stan pozwala prawdziwie wypocząć, odstresować się i nabrać dystansu do problemów. Daje szansę na poznanie swoich potrzeb i znalezienie nowych zainteresowań. Publicysta Simon Reynolds zauważył, że nuda uspokaja system nerwowy. Porównał ten proces do czyszczenia pamięci podręcznej komputera – usuwamy to, co w nas niepotrzebnie zalega, by zrobić miejsce na nowe dane. Korporacyjne nastawienie na nieustanną wydajność wyrządza naszej psychice ogromne szkody. Długa praca bez czasu na regenerację prowadzi do apatii, zniechęcenia i… paradoksalnie, do spadku efektywności. Tę zależność zaczynają rozumieć najwięksi gracze. Zwiedzałam niedawno pewną międzynarodową firmę, w której czas na nudę wpleciono w harmonogram dnia pracy. Obok biur stworzono wydzielone strefy na bezczynne siedzenie przy kawie, sale do drzemki, pokoje do gry w ping-ponga czy sale muzyczne z kompletem instrumentów. Czyżby tam zrozumiano, że przemęczony mózg nie może być kreatywny? Że musi mieć czas, by się po prostu ponudzić? Może więc nadszedł czas, abyśmy poddawali się nudzie bez wyrzutów sumienia, bez poczucia, że marnujemy cenne minuty? xxxx - Halo, co robisz? - Nudzę się. - A to przepraszam, nie przeszkadzam. (znalezione w Internecie)
    • Witaj - też lubię chodzić na strych - minionym pachnie - budzi refleksje -                                                                                                 Pzdr.uśmiechem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...