Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kwiaty to symbole młodego życia
w gwiaździstym układzie płatków z korony
porównywalne są szczególnie do słońca
globu ziemskiego, lub mistycznego centrum.

Wiele kwiatów otaczano czcią i szacunkiem
względnie za urodę, lub zawartą substancję.
Traktowano je, jako wysłańców wiosny,
także zmysłowego pożądania i erotyzmu.

W średniowiecznym -"Roman de la rose"
oznaczały życiową radość życia - u Majów
koniec zimy i zwycięstwo nad śmiercią
w różnych wierzeniach w tej symbolice.

Otwarty ku górze kielich danego kwiatu
oznaczał gotowość przyjęcia darów Bożych,
dziecięcą radość z cudów natury w raju -
przemijanie wszelkiego ziemskiego piękna.

Barwy kwiatów mają różne znaczenia
biel to niewinność:czerwień krew, namiętność-
błękit:serdeczne poświęcenie, tajemnica.
Wpadająca w żółcień:ciepło, złoto, słońce.

Każdy kwiat ma swoją jedyną wymowę
można było z nich czytać, jak z pisma.
Układany bukiet przekazywał przemyślnie
trudne do wyrażenia słowami wiadomości.

Istnieje zapisany słownik mowy kwiatów
w epoce"biedermeieru" - bywał taki zwyczaj.
Szczególnie pięknemu światu kobiecemu -
w wieku osiemnastym panował na salonach.

A ponieważ wymowę rozmaicie interpretowano
partnerzy musieli korzystać z tego samego klucza,
aby ich tajemniczy przekaz właściwie odczytano,
w ten sposób bukiety spełniały swoje zadania.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - masz racje - śmierć musi a życie nie musi - miło że czytałaś -                                                                                                                      Pzdr.serdecznie. Witaj - dziękuje za czytanie oraz komentarz - cieszy mnie -                                                                                                           Pzdr.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - serdecznie dziękuje za miły komentarz -                                                                                       Pzdr.usmiechem. Witaj Robercie - fajnie że mocne i prawdziwe - dziękuje -                                                                                                       Pzdr.
    • @Robert Witold Gorzkowski - dzięki - 
    • Wrogowie mnie otaczają. Brak mi brata do rozmów i cichych chwil zadumy,  ciągnących się jak  zaduszne, listopadowe godziny.  Brak mi do szabli i szklanki, przysłowiowego Węgra. Mój przysiół, fortecą z lodu i kamienia. Granitowa wieża góruje wśród nisko osiadłych, stalowo połyskujących. Pierzastych, skłębionych bałwanów. Patrzę na ziemię niczyją, wyrosłą jak pleśń brunatna  z równo ociosanych górskich zboczy. Tam śmierć dożyna nieszczęsnych rycerzy, co chcieli o łeb skrócić biblijnego Smoka. Uczepieni trokami z haków rzeźnickich do siodeł, pobladłych rozkładem ogierów. Wyklinają w agonii me zdradzieckie imię, krztusząc się krwią i gęstą śliną. A Śmierć odchodzi na przedzie w kulbace. Podkute kopyta końskie, zaczepiają w błotnistej mazi lepkiego śniegu o zapalniki porozrzucanych wszędzie min. Toną pozostawione zezwłoki w tym bagnie  cuchnącej zgnilizną nicości. Nikt nie zliczy dusz pogasłych, na tym upadłym padole. Ich zbawienia ani modlitwa gorliwa ani krzyż osinowy nie wspiera. To pył ludzki, doczesny. Złożony z grzechów drobin.   Mi tylko ciemność,  rozległa po ścianach i węgłach służy. Mi jad wytruł uczucia. Skuteczniej niż wszystkie trucizny Amazonii. Zasypiam w korzeniach drzewa poznania dobra i zła. U mych strudzonych nóg, mówiący językami świata wąż się płoży. Na grubych, dolnych gałęziach  powieszone ciała kobiety i mężczyzny. Bladzi i nadzy. Od pętli jednak w górę. Oczy mają wyjadłe przez mrok. Kruczoczarne. Na licach zaś opuchnięci, nabrzmiali, krwistoczerwoni.  
    • Bardzo dobry wiersz , nawet tytuł niepotrzebny.    Gratuluję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...