Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Opowieść Peny o stworzeniu świata


Mateusz-_Ulvhedin

Rekomendowane odpowiedzi

Młody bóg ziemi- Ert spytał kiedyś boską wieszczkę Penę jak długo żyje i po co jego rodzice Skaja (niebo) i Wot (woda) każą jeść mu gruszki Trei, boginki drzew.
-Widzisz, musisz jeść te gruszki- odpowiadała Pena- gdyż to dzięki nim, my bogowie jesteśmy nieśmiertelni. Gdyby nie Treia i jej sad dawno byśmy wymarli…
-Więc to od tych paskudnych owoców zależy nasze życie?- przerwał Ert, był on bowiem jednym z nielicznych bogów, którym nie smakowały gruszki życia.
-Nie, nie tylko. Nasze życie zależy też od pamięci ludzi, jeżeli oni o nas zapomną to nawet gruszki Trei nas nie uratują. One tylko wzmacniają nasze życie i dają nam moce, które pozwalają nam na utrzymanie i kierowanie ofiarowanymi przez twego ojca częściami świata.- Nagle drygnęła i zaczęła mówić niższym niż przed chwilą głosem.- Kiedyś to ty przejmiesz władze nad wszystkim, ale uważaj bo będą to czasy schyłku i niebezpieczne dla nas wszystkich.
Pena miała też moc widzenia i czasami wpadając w trans mówiła różne rzeczy jednocześnie zapisując je na magicznym pergaminie, który nigdy się nie kończył tak jak pióro, które pisało bez maczania w kałamarzu. Robiła to z otwartymi oczami, a Ert, który już kilka razy widział jej trans odsuwał się od niej, gdyż bał się jej spojrzenia i twarzy. Wyglądała wtedy naprawdę strasznie.
Włosy zmieniały się w pająki, wielkie i czarne wijące się po jej głowie. Oczy przybierały koci kształt, czerwone z żółtą źrenicą, wąską i wijącą się jak płomienie. Usta zabarwiały się na czarno i z każdym słowem wylatywały z nich Blody, które osiadały na Kellerze- świecie ludzi i były ta zwane nietoperzami lub wampirami. Resztę jej twarzy pokrywały kolce, które po wszystkim opadały na Keller, a w miejscu ich upadku wyrastały róże czerwieńsze od krwi.
-Zbudzi się wtedy wielki Harwest (żniwiarz), bóg Hollu, świata zmarłych-Pena kontynuowała swój trans- Wedrze się do Kelleru i uwolni Wippera- żmija, która opływa krańce świata, zabije wszelkie stworzenie poczym wzbije się na Wipperze do Chastitu, naszego domu i stoczy walkę z bogami, a będzie to walka krwawa. Pokonać go zdołają tylko…- trans się skończył, a Pena upadła z kamienia na, którym siedziała. Po ochłonięciu i powrocie do normalnego wyglądu przeczytała zapis i ze zmrużonymi ze złości brwiami przeczytała ostatnie niedokończone zdanie. Spojrzała na Erta i jakby nigdy nic kontynuowała rozmowę z nim, którą przerwał im trans.
-Pytałeś się o mój wiek, prawda?- zaśmiała się Pena- Nie wolno pytać kobiet o wiek, wiesz o tym. Mogę ci jednak powiedzieć, że pamiętam czasy zanim powstał ten świat.
-Ten świat? To był jakiś inny?
-Tak, ten jest drugim z kolei. Pierwszy powstał jak twój dziadek Harwest nim rządził…
-CO !? – Ert przerywając krzyknął z przerażenia. Robił to często, więc Pena nigdy się o to nie złościła.- To Harwest jest moim dziadkiem?
-Tak. Poczekaj chwile to zaraz dowiesz się jak to się stało, że twój dziadek został uwięziony w Hollu. Tak, więc Harwest zmieszał ze sobą wiatr, wodę, ogień i ziemie. Tak powstał pierwszy świat. Był to świat gorący i pełen zła. Twój dziadek nie chciał dzielić się władzą z nikim, myślał tylko o sobie. Pewnego razu poczuł się znudzony i ulepił z żaru i wiatru kobietę z, którą spłodził twego ojca…
-Jak miała na imię ta kobieta?
-Tego powiedzieć nie mogę- nie chciała mu wyjawić, że to ona była tą kobietą -gdy już zadowolił się kobietą odepchnął ją i odtrącił do krańca świata by ta nigdy go nie znalazła. Gdy twój ojciec dorósł zapragnął zemsty za to jak potraktował jego matkę. Wot był jednak śmiertelnikiem i musiał wykazać się wielkim sprytem by pokonać Harwesta…
-Chcesz powiedzieć, że Harwest nie musi jeść gruszek Trei by żyć?
-Tak właśnie jest.
-Ech… ale ma fajnie.
-Ha ha- uśmiechnęła się Pena.- Wracając do opowieści, twój ojciec wymyślił doskonały podstęp. Odnalazł twego dziadka i zaproponował mu, że chętnie zostanie jego posłańcem i sługą. Harwest spytał się pełen podejrzeń co się stało z jego matką. Wot odpowiedział, że zbyt długo musiał słuchać złego gadania o nim i ją zabił. Zaimponował tym wielce Harwestowi i ten zgodził się na propozycję syna. Po pewnym czasie Wot poprosił ojca o stworzenie dla niego jakiejś kobiety by miał też trochę uciechy i czegoś co uczyni go nieśmiertelnym, by, jak zapewnił Harwesta, mógł mu służyć przez całą wieczność…
-Chyba wiem co zamierzał mój ojciec.
-Pozwól mi dokończyć to dowiesz się czy miałeś racje. Twój dziadek stworzył wtedy gruszę życia i uformował z wody i powietrza twą matkę Skaje. Gdy Wot pożywił się gruszka poczuł napływ sił. Zawiązał spisek ze swoja żoną i razem rozpoczęli walkę z Harwestem. W końcu twemu ojcu udało się zepchnąć dziadka do czeluści zwanej Holl. Spadając udało mu się jednak wykrzyczeć parę słów i tak stworzył Wippera- okropną żmije z, którą twój ojciec walczył przez trzy tygodnie. Nie udało mu się jednak unicestwić jej całkowicie, zdołał jedynie sprawić by krążyła wokół krańców ziemi myśląc, że goni Wota, który był jej złudzeniem. Potem twoi rodzice stworzyli i spłodzili resztę bogów oraz stworzyli nowy świat podzielony na trzy części: Holl- królestwo twego dziadka, Keller- świat ludzi i Chastit- nasz dom. I to koniec tej historii.
-Peno, po co mój ojciec stworzył ludzi?
-Zrobił to z kilku powodów. Między innymi dlatego, że dzięki nim jesteśmy silniejsi i dlatego, że wyręczają nas w gospodarowaniu ziemi, a gdy coś nam się nie podoba to dajemy im znaki takie jak na przykład burze czy spadające gwiazdy.
-Czy opowiesz mi jeszcze kilka historii o moim ojcu, tak bardzo lubię cię słuchać.
-Może innym razem. Teraz muszę iść i oznajmić Wotowi o mojej wizji, chyba rozumiesz. To bardzo ważna wizja.
-Dobrze jeszcze wpadnę do ciebie później.
Ert spoglądał za znikającą w oddali sylwetką Peny i rozmyślał nad słowami jej wizji. Podniósł się z trawy, na której siedział, dopiero teraz zauważył, że rozmowa z nią zajęła mu cały dzisiejszy dzień. „Bogowie też muszą spać”, pomyślał z uśmiechem i poszedł do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mam kilka uwag, a mianowicie:

- jeść mu te gruszki Trei, boginki drzew.
- One tylko wzmacniają tylko
- Harwest(żniwiarz)
- Pytałeś mi się o mój wie, prawda?
- że to ona sama była tą kobietą.-
- go nieśmiertelnym by, jak zapewnił Harwesta, , by, jak zapewnił..."
- że goni cały czas Wota, który był jedynie jej złudzeniem.

Ogólnie nie jest źle, choć w niektórych momentach jest trochę za podobnie np. do mitologii Greków /gruszki Trei, ambrozja/.

Czy będzie jakaś kontynuacja?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuje za komętarz :) poprawki już za chwilke wprowadzę :) a no tak właśnię się zastanawiałem i chyba spróbuje coś dalej poskrobać :) a podobieństwo to się przyznam, że jest dlatego, gdyż zaciekawiła mnie bardzo mitologia nordycka i stąd tak sie może kojarzyć :) ale postaram sie by następna częśc była bardziej odstająca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...


×
×
  • Dodaj nową pozycję...