Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy aniołów zastępy z nieba uderzyły
Kiedy Tokio w ogniu stało, gradem kul sypane
Ja mała, czkawkę miałam, wokół nieszczęścia
słychane
Kiedy czytałam, kiedy płakałam, kiedy buty
Wiązać się uczyłam
Kiedy matka kroiła mi świeżego pieczywa
Tornado niosło nasze lasy, piekło niezelżywe-
A domysłów uczące, piękne wiersze i poezja
Literatów pub, niecałkiem żywych
Kiedy trupów czaszki co bez włosa zostały
Konna jazda miażdżyła, Bóg uczył się nie od nas
Lecz od naszego bydła, ewolucja w drodze była
Boże, Boga nigdy stworzyć nie będzie Ci dane
Boże, Bogowie samotni są jak pijany narwaniec
I nigdy, powiadam, tak być nie może
Że bogi cielesne palą i pomrą na mrozie
By stworzyć Boga dobrego wśród świata
Niepotrzebna bo mamy ich wielu a wystarczy Lewiatan
Poetom zawdzięczam bezsenny umysł
Krytykom sarkazm i niedowiarstwo
Poznaj hebrajski język a wszystko zrozumiesz
Ja zaś zostanę z aniołów garstką
Jedną rzecz nieważną..?
Powiem a każdy jej słucha
Że noc, że świt szklany, nie, to nie Bóg, to zawierucha
A kiedy lud Twój w kościelne modły uderza
Nie zechcesz posłuchać jednego pacierza- westchnienia
Nie zechcesz wyróżnić żadnego zwierzenia
Nie widzisz pereł na szyi kobiety
Ani różanych cierni pośród bukietów
Nigdy nie znałeś, nie poznasz poety!
Twoje TAK, Twoje NIE, jak Norwid powiedział
Leżały i leżą
W światłocieniach
A teraz nawet gdy piszę ten wiersz
Gdy mafii telefony nie stygną, Ty mnie nie kochasz
I dobrze to wiesz lecz czemu rozdwajasz me słowa?
Czemu natchnieniem wypełniasz mą duszę
Czemu zaczynać mam zwrotkę od nowa?
Słyszę jak kot cichutko skrobie
Czuję jak starość filozofów rodzi mi się w głowie
Widzę z nici powstający chaos, tak w jednej godzinie
Mieniącej się w dobie- twórco więdnących kwieci!
Czemu rozdwajasz me myśli?
Dlaczego mózg wypływa nosem, faraonom
których kości zbadał zapaleniec?
Moje myśli kiedyś też wypłyną i zostawię coś po sobie
Wiem, że to nie będzie wieniec.
Może kwiatek, może ze szkła stokrotka
Małe figurki z wosku, może zemsta Monte Christo
Może resztka kołowrotka albo..? skrzydeł para?
Kawałek zgiętej łyżki?
Boże czemu rozdwajasz mi zmysły?
Siedzę jeszcze lecz to już koniec
Boże, pieką mnie łydki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • świat jest...blisko  liście na gałęziach drzew  kwiaty w parkach na łąkach  ptaki chmurki na niebie  rozglądają się za tobą    a ty ty często  odwracasz się  nie dostrzegasz nic  prócz swojej samotności  zmartwień    daj życiu szansę nie tylko przytuli    porwie w nieznane  jak wiatr liście  znajdzie ciepło  nawet w krainie lodu    daj mu szansę  nie jutro ... dziś    w szafie nudzi się  piękna bluzka sukienka  nie pamięta światła    tęskni  tęskni za światem  tak jak ty   10.2025 andrew   
    • @Roma     Łukasz Jasiński 
    • pamiętasz, A.? jak pachniało tanim winem i deszczem a my myśleliśmy, że jesteśmy poetami tylko dlatego, że baliśmy się życia. twoje włosy kleiły się do policzków jak ciche obietnice, których nie dotrzymuje nikt, a ja paliłem jednego za drugim jakby dym mógł wypalić tę pustkę, która zostaje po miłości. mówiliśmy, że świat nas nie rozumie, ale prawda jest taka, że to my nie mieliśmy nic do powiedzenia. tylko ten kurz w gardle, i noc za długą, by w niej zasnąć. dziś siedzę sam przy oknie, niebo ma ten sam kolor co twoje oczy, kiedy mówiłaś „zostań” — a ja, idiota, już odchodziłem. czasem włączam tę samą piosenkę, co wtedy, i myślę, że gdybyś była obok, też byś milczała. bo o czym tu mówić, kiedy nawet cisza nie ma już sensu. — ten list nigdy do ciebie nie dojdzie, A., bo wszystko, co miało znaczenie, umarło zanim nauczyłem się je nazwać.
    • @Roma   Wbrew powszechnej opinii - u nas - Polaków - istnieje coś takiego jak gen wojny, niech pani zapamięta: nigdy, dosadnie - nie służyliśmy nikomu, otóż to:   Check out this video from this search, niech żyje brygada świętokrzyska

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Walcząc z Sowietami, oni postanowili nie poddać się nikomu i przedrzeć do armii polskiej na Zachodzie. Ponad tysiąc karnych zdecydowanych na wszystko żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej dotarło do Czech. W Holiszowie brawurowo oswobodzili zaminowany i przygotowany do spalenia niemiecki obóz koncentracyjny dla kobiet. Setki uratowanych od śmierci Polek, Żydówek i Francuzek w dowód wdzięczności podarowały im serduszka uszyte z pasiaków. Najwyższe odznaczenie, jakie dostali w życiu. Razem z Amerykanami wzięli do niewoli sztab XIII armii niemieckiej. Generał Patton przywitał ich słowami: „Na Boga, powinniśmy podrzeć te cholerne, podłe porozumienia z Sowietami i ruszyć prosto na wschodnie granice”. W tak fascynujący, emocjonalny i pełen humoru sposób, może pisać tylko Elżbieta Cherezińska. O patriotyzmie bez patosu, o prawdziwych bohaterach bez bohaterszczyzny. Powieść z iście filmowym nerwem. Niczym "Bękarty wojny" i "Złoto dla zuchwałych". Powieść o tych, którzy nie poddali się nikomu
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...