Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Taki typowy mężczyzna
jak kobieta pyta to feminista.
a gdy się odwróci,
zaraz mięsem by w nią rzucił.

Nie podoba mi się. Jak można nazwać kobietę pustakiem, że o jałówce już nie wspomnę. Bywają mało sympatyczne kobiety ( w miastach), ale można by trochę delikatniej to powiedzieć. To już jest zarys nietolerancji. A na dowód szacunku pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ni to krówka, ni jałówka
bo to raczej jest półgłówka
okaz i to niebywały
choć na zewnątrz okazały.

Jeśli już to raczej krowa,

nie jałówka lecz jałowa
bo ta nawet nie da mleka
lecz na księcia z bajki czeka.

I dlatego się pudruje,
przyozdabia i maluje
by niewiedzę zatuszować
i wyglądem zaszpanować.
______--

Z tęgo względiu jest ta krowa
i do tego jest jałowa
kolczyk w nosie zawiesiła
bo już jest oswojona

zapach który poczuła zatrzymuje:)
i w innym się nie gustuje:):)
a czy głowa taka pusta?
jeszcze mleka nie da
a zaszpanuje
jak na ustach czerwień płonie!
może to fantazja głupia
co ma byczek do tej krowy?

może już obrączkowata
a sam szpan w jej mocy
pewnie głupia szpaniara
a czy puszcza się w dzień czy nocy?

usta ma wymowne i bardzo zmysłowe
makijasz nie ostry...
...urody dodaje
...oczm powabnym
nie powinien przyciągać byczka
chyba ,że miał na nią chęć:):)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, tak właśnie postrzegam tę rymowankę.
Widzi mi się jako forsowany na siłę pogląd peela, który - zapakowany w rym i rytm próbuje się sprzedać jako poezja.


Sprzedać arcydzieło
albo inszą chałę
potrzebne jest szczęście
i to niebywałe

bo i arcydzieło
to najwyższej klasy
także się nie sprzeda
gdy kupiec bez kasy

a zaś ten nadziany
nie widzi potrzeby
kupić to czy tamto
tylko po to żeby …
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ależ skądże dziew uszko, nie odbieram tego w ten sposób. Nie widzę tu żadnego czepiania
się a tylko obronę dobrego imienia wszystkich kobiet. Chwała Ci za to tylko, że ja nie pisałem o wszystkich a o takiej jednej bez imienia i adresu. Taki już jest ten ludzki rodzaj, że wśród
jego przedstawicieli są też takie istoty o których piszę. Nie ma samych ideałów. Zdarza się więc i nikt temu nie zaprzeczy
- kobieta pusta intelektualnie czyli delikatnie mówiąc głupia
- kobieta oszołom gotowa do różnych szaleństw
- kobieta lewus i nygus
- kobieta, której nikt nie szanuje
- kobieta wyzyskiwana, wykorzystywana
- kobieta sprzedajna, puszczalska

O takiej tez pisałem. Nie należy się z taką utożsamiać. Pisząc o takich nie pastwię się nad nimi a jedynie wytykam wady i niedoskonałości charakteru. Nikomu nie chcę tym dopiec.
Opisuję to co widzą moje oczy, to co słyszą moje uszy idąc po mieście, jadąc tramwajem
lub autobusem i wierz mi, że częściej te opowieści słyszę od młodych kobiet. Uczennice
wszystkich kategorii szkół a szczególnie studentki mają tak niewyparzone języki i tak barwne
opowieści o swoich jak i koleżanek wyczynach i zachowaniach, że te moje wierszyki to mały
pikuś. Świat można oglądać z różnych stron. Ja oglądam także z tej gorszej. Dlatego nie wstydzę się tego o czym piszę bo nikomu tym nie ubliżam. Zdania na mój punkt widzenia mogą i powinny być różne. Są różne. Ja pozostaję przy swoim.

Serdecznie pozdrawiam - HeJa

gratuluję w takim razie pewności swojej oceny. i okropnego oglądu. bardzo nasyconego (według mnie) takim poczuciem własnej wyższości, Henryku.
dla mnie te wierszyki z ich osądami są ohydne :((
tłumaczenie się że gdzieś tam ktoś... i że moje to maly pikuś... spotykam u siebie w szkole. wśród małych dzieci. jako tłumaczenie i wykręt z własnych wpadek

okropny wiersz. ohydne oceny. w dodatku z chwiejnymi podstawami. :(((

to "zdarza się" plus ta cała lista, strasznie mnie zmartwiły :(((((


Mimo ostrej krytyki ja jednak pozostaję przy swoim.

pozdrawiam - HeJa

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ani kolorowa cerata ani biały obrus ba nawet bukiet polnych kwiatów   nie upiększy tak kuchennego  stołu jak najzwyklejsza kromka chleba   pachnąca polem wiatrem słońcem która nie mówiąc  do nas przemawia  
    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
    • @Migrena Rączki nie myj toż to balsam,                      stąpasz drogą, jakaś trwalsza?
    • Mocne uderzenie w jądro systemu*             Poddanie w wątpliwość najbardziej szokującego współczesnego odbiorcę dogmatu dzisiejszej religii imperialnej, jaką jest niewątpliwie holokaustianizm, doprowadziło do wielkiej nadaktywności jego nadwiślańskich wyznawców. Sarkaniom i potępieniom nie było końca. W jednym, zwartym, szeregu stanęli i Jarosław Kaczyński i Donald Tusk i rabin Michael Schudrich i kardynał Grzegorz Ryś i wielu, wielu innych. Chciałoby się przypomnieć w tym kontekście wiersz Cypriana Kamila Norwida „Siła ich”: — Ogromne wojska, bitne generały, Policje tajne, widne i dwupłciowe Przeciwko komuż tak się pojednały? — Przeciwko kilku myślom, co nie nowe!… Jarosław Kaczyński, przy tej okazji, stwierdził wręcz, że to „jest uderzenie w nasze najbardziej elementarne interesy” bo „nie było administracji tak bardzo związanej ze środowiskami żydowskimi, jak ta (obecna – przyp. Red.), chociaż oczywiście sam Trump nie jest Żydem, ale Żydów już w rodzinie ma, a wiadomo, że jest bardzo rodzinny”. Nie wiem czy Kaczyński zdaje sobie sprawę, że wypominając żydowskie wpływy w Białym Domu, wyczerpuje tzw. „roboczą definicję antysemityzmu”, którą starają się rozpropagować po świecie organizacje żydowskiego lobby, na pewno jednak zupełnie świadomie pokazał, że przyjmuje wobec nich postawę służebną, gdyż panicznie się ich boi. To ponure widowisko rasowego serwilizmu, rozgrywające się na naszych oczach skłania do przypomnienia, że nie jest to wcale sytuacja specjalnie nowa. Opisywał ją już dość szczegółowo jeden z Ojców Kościoła, św. Jan Chryzostom, który w swoich „Mowach przeciwko judaizantom i Żydom”, wygłoszonych pod koniec IV w. po Chrystusie w Antiochii, zwracał uwagę na potrzebę zatrzymania judaizacji Kościoła i państwa, która najwyraźniej podówczas zaszła być może nawet dalej niż dzisiaj, przy czym szczególną uwagę przywiązywał do powstrzymania chrześcijan od udziału w judaistycznych świętach i celebracjach. Gdyby św. Jan Chryzostom przyjrzał się dzisiejszej sytuacji, zauważyłby, że jego nauki zostały niemal całkowicie zapomniane, a judaizantów, zarówno w Kościele, jak w i w państwie znów przybyło. Zresztą, po czasach Jana Chryzostoma, podobne sytuacja w różnych zakątkach świata chrześcijańskiego, wielokrotnie się powtarzała. Zawsze udawało się jednak wrócić do korzeni. Słowem nihil novi sub sole. Co nie zwalnia świadomych sytuacji ludzi od działania. - Prośba o wsparcie - Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za: 10 zł20 zł30 zł Społeczeństwo jest przecież homeostatem, czyli ma zdolność do korygowania skrajności. Najnowsza inicjatywa Grzegorza Brauna jest właśnie takim zdrowym odruchem w kierunku przywrócenia równowagi, by zbytni przechył spowodowany przez polskich judaizantów nieco wyrównać. A niejako przy okazji przywrócić wolność słowa, która jest ograniczona sprzeczną z konstytucją ustawą penalizującą „negowanie zbrodni nazistowskich i komunistycznych”. Każdy wolnościowiec chyba się przecież zgodzi, że karanie za poglądy, bez względu na to, jakie by one nie były, to barbarzyński skandal. Więc każdy wolnościowiec musi dziś sine qua non popierać Brauna.   Źródło: Najwyższy Czas!
    • I zdaniem - 58,8% - ankietowanych - kościół katolicki wywiera zbyt duży wpływ na politykę w Polsce, a odpowiedzi przeciwnej udzieliło - 25% - respondentów, natomiast - 16,2%- nie wyraziło na ten temat zdania.   Źródło: Do Rzeczy 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...