Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WISH LIST


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałabym wrócić
Cofnąć ten chory czas
I krzyczeć i zasłaniać się
Już nie być biernym gdy
Zabierano mi radość młodość miłość
Bronić lepiej odważniej
Swojego dobra swojego serca

Teraz
Umiem już tylko milczeć
Bezsilnie patrzeć na siebie
Na szramy dziury blizny siniaki
Na długą mapę przeżyć
Aleje murów lęków krzywd
Stosy papierowych przyjaciółek
Wierszy których można się tylko wstydzić
Wypełniać nimi pustkę szuflad

Chciałbym uciec
Nie słuchać już
Jak wiatr rusza firankami
Jak tyka plastykowy zegar
Opada liść z kwiatka w doniczce
Rośnie moich 16 kaktusów
Zasycha farba na płótnie
Kapie słona łza na blat biurka

Chciałabym zapomnieć
Bo umiem już tylko płakać
Nad tym czasem gdy
Coś się we mnie jeszcze tliło
Słaby płomyk lecz płomyk
Nad tym czasem gdy przechowywałam
Specjalny czuły dotyk
Czekający na specjalną dłoń

Chciałabym cofnąć czas
Jeszcze raz zobaczyć czerwony księżyc
Umieć się uśmiechnąć do niego
Jeszcze raz napisać wiersz o śniegu
I naiwnie myśleć że jest ładny
I jeszcze jeden jedyny raz
Stać przed lustrem z rumieńcem
Wielkim grzebieniem
Czesać ciemne długie włosy wierząc
Że ktoś je będzie kiedyś kochał












Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • w świetle neonów połyskuje pustka przykładam dłonie do gładkiej struktury szukam odbicia  idę przez lustrzany labirynt zagubiona chcę odnaleźć siebie   nagle widzę go czarne oczy przeszywają  jak zardzewiała pinezka papier gdy śmieje się szkło pęka    biegnę  jest tuż za mną  nie ucieknę  ślepa uliczka sprowadza na manowce ściany napierają z każdej strony gdzie jest powietrze?   błysk ostrych zębów przegryza ciemność  ręce miażdżą szyję chcę oddychać  chcę tylko oddychać  mdleję    gdy otwieram oczy znowu widzę lustra mój krzyk rozdziera je na kawałki rozpadają się jak  zraniona męska duma   skrawki przecinają skórę  krew ścina z nóg ostatnie co pamiętam to śmiech diabelski śmiech    otwieram oczy czarna tkanina zasłania tafle on stoi z boku więzi mnie wściekłym spojrzeniem nie odwracam wzroku   im wyższy puls tym on jest większy zachowuję spokój  podchodzę bliżej  uśmiecham się a on maleje   wyciągam rękę  jest coraz mniejszy przytulam go  zrywam zasłony   patrzę na swoje odbicie
    • czekamy na niebo  w kształcie wieka trumny  robimy wszystko  aby się pojawiło    gdy się pochyli nad nami  będzie za późno  aby znaleźć  … siebie lub cokolwiek   2.2025 andrew 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O tym, co napisałem wyżej. Wciąż dobieranie się w pary jest oparte na prymitywnych instynktach, zamiast na inteligencji. Fizyczność jest ważna, fakt, ale to nie ona, a inteligencja powinna być podstawowym podniecającym czynnikiem.   Owszem, ale mnie chodzi o czynnik, na który zwraca się uwagę w pierwszej kolejności.  
    • @Alicja_Wysocka Nie ma co ukrywać iż jest to jeden z moich mniej udanych wierszy... Polecam za to  szczególnej uwadze mój długi wiersz zatytułowany „Niesłyszalna kołysanka i sny z dzieciństwa”     @andreas  Nie ma co ukrywać iż jest to jeden z moich mniej udanych wierszy, ale otrzymał także i pozytywne opinie... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...