Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

"Rozstanie"


Rekomendowane odpowiedzi

Łza z policzka, drżenie dłoni.
Ludzi masa, pełni trwogi.
Naprzód wciąż ktoś tu spogląda,
każdy wspomnienia wyciąga.

Słychać ciche wciąż jąkanie,
dzwoni biją na kazanie.
Sucha trawa na jej dłoni,
ona łzy już nie uroni.

W zachód słońca zapatrzona,
a w ciemności pogrążona.
Wchodzi pasterz, białe togi,
mówi jak baranek Boży.

Nagle milknie przelękniony,
naraz cichnie głos wśród trwogi.
Nie mów więcej! nie patrz na mnie!
znam ja siebie znacznie bardziej.

Spoglądam więc przez swe ramię,
widzę tego co ją pragnie.
Na kolana jak nie padnie.
Oczy ścisnął, znów zapłakał.

tak kochałem, nie przestałem.
Ty odeszłaś, ja zostałem.
W blasku słońca tak patrzyli.
Jedno z kolan, drugie z gliny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...