Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Żmija wypija krew
z moich oczu
natchniony jadem
zwalczam ból
jestem silny
widzę to tak dokładnie
zjadam go i staje się nim

Oko węża moją tarczą
jego język moim mieczem

Podnoszę rękę czuje głód
krew obmywa moje grzech
nie ma łez ni śmierci
śmiech węża

Leże teraz
na zielonym pastwisku motyli
pokłon tłustego węża
on wie
cisza, spokój
teraz ja.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...