Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

[1949, przedpołunie roku siedemdziesiątego] Alma Mahler otrzymuje list


Espena_Sway

Rekomendowane odpowiedzi

W Nowym Jorku słońce wschodzi wolniej, oblewa wieżowce żółcią
kadmową i czeka. Betonowe pierścienie zamykają ludziom drogę
do siebie.

'Emigracja jest poważną chorobą'


Odchodzi od okna. Znowu widzi Wiedeń; secesyjną manierę
Klimta i pełne przepychu gale. Przed lustrem wpina
we włosy srebny grzebień, maluje usta karminem. Czeka.

Wszystko nowe. Pozostałości historii, muzea.

Nagle wkłada do gramofonu płytę. Dziesiąta
Symfonia Mahlera; 'Almschi, ukochana Almschi. Żegnaj,
moja liro.'

Puste pianino pod ścianą.

W skrzynce wiadomość. Nadawca ma kątowe pismo,
i jest wymagający, wciąż pamięta; 'Droga Almo,
będziemy zjednoczeni na wieczność w mojej 'Burzy''.

W kącie zakurzony stary obraz, pozostaje
tylko zamknąć oczy. I być razem?


[listopad 2007]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc nie znałem tej postaci, ty zmusiłaś do zagłębienia się w tą postać, to już wilki plus, żeby móc interpretować i zrozumieć, należy mieć podstawowe informacje, bardzo ciekawie przyciągasz czytelnika.
Wkłada płytę, a jednak, nie docenia tej muzyki, ale z drugiej strony coś ją do niej popycha, fascynacja?
Fragment X symfonii w wierszu jest również dobrym pomysłem, zbliża nas do jej wnętrza, do skomplikowanej egzystencji kobiety, która zawsze była w cieniu.
Puenta trafiona, dylemat, rozdarcie, wierność - tak wiele wyraża,

pozytywnie jak najbardziej,

pozdr.
Mat

PS w tekście pisanym kursywą chyba winno być historii, ale to zwykła literówka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dzięki :)
prawdopodnie nostalgia. wydaje mi się, że mimo wszystko
kochaŁa swojego męża.


tak. należy jeszcze zwrócić uwagę na zwrotkę w której
otrzymuje list. Kokoschkę podobno wspominaŁa
do końca życia.

cieszę się z pozytywa. pozdrawiam i zapraszam ponownie
bo nik jakiś nieznany :P

Espena Sway :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie powiem tyle, że 'wkładanie płyty do gramofonu' dość dziwnie brzmi, proponuję poszukać jakiegoś lepszego określenia niż 'wkłada'. Co do wiersza to też nie znam historii i jakby obok jestem tego wszystkiego, ale językowo wydaje się być porządnym tekstem, choć czasem drażni mnie nadmiar kursywy u Ciebie, a szczególnie gdy jest przeplatana, bo to wybija trochę z czytania, gdy nagle jakiś 'obcy' głos się pojawia;) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tomeczku, dzięki za odwiedziny.
jeśli chodzi o nieszczęsne 'wkŁadanie', mogę jeszcze
pomyśleć nad tym, tekst jest nowy.

historia; w sumie o Almie i Oskarze pisaŁam
na znanym nam obojgu Dokunamente. widać,
że nie zaglądaŁeś do artu :P. teraz masz okazję,
co więcej wrzuciŁam tam ostatnio nawet treść
owego listu.

kursywa ma tutaj pokazywanie jakby wewnętrznego
gŁosu podmiotu lirycznego, czyli co myśli Alma.
a sam tekst wiersza jest opisem zaistniaŁej sytuacji.

pozdrawiam Karolcia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nostalgiczny wiersz, z którego wyziera poczucie tragicznej samotności Almy na emigracji. Zdaje się, że wcale za facetem nie tęskni - niedobra Alma :(

Betonowe pierścienie zamykają ludziom drogę
do siebie.
- b. dobre wersy.

Cały wiersz, bardzo, bardzo na tak, do wnikliwej analizy. Podziwiam. Opisem nie przegadać wiersza i zaciekawić jest ciężko. Z początku zniechęciły mnie nazwiska, ale po paru czytaniach i szperaniu w necie, cała sytuacja peel'ki się rozjaśniła.
++++
Karolciu, może jakieś zajęcia wyrównawcze dla Pancolka? ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Marcinku, to taka moja interpretacja. nie wiem, czy tęskniŁa
czy nie. faktem jest, że podobno żaŁowaŁa tego, iż odrzuciŁa
kochanka.

jeśli poczytaŁeś, to już wiesz, że nazwiska
są niezbędne.

hehe, wyrównawcze? to mi by się przydaŁy :P

pozdrawiam Karolcia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Nim słońce rozjaśnia mrok 

      Słychać ruch na skraju lasu.

      Podąża za krokiem krok, 

      Pradawny zaklinacz czasu.

      Chce uwiecznić piękne chwile,

      które wspomni kiedyś w grobie. 

      Jest malarzem - po to żyje,

      by zostawić coś po sobie. 

       

      Tutaj wielki kasztanowiec 

      Rozkłada w niebie ramiona.

      Kasztanku artyście powiedz,

      czy Twe dziecię ujrzeć zdoła?

      Ono w cieplutkim okryciu

      przetrwało wiosenne mrozy.

      Zaraz da początek życiu,

      lotem piórka wśród przestworzy.

       

      Lecz nim trafi nań spojrzenie,

      po cichu uschnie korzonek. 

      Śmiertelnie spadnie na ziemię

      bezsilny drzewa potomek.

      Zostanie tylko po nim ślad, 

      część zielonego kapturka. 

      Będzie on niesionym przez wiatr

      znakiem, że nie ma już jutra…

       

      I tak wygląda koniec tego,

      co się nigdy nie zaczęło.

      Ktoś wymarzył sobie dzieło,

      naszykował barwne plamy, 

      a to tak spadają kasztany.

      @Kordi

      Dzień dobry. Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z pisaniem wierszy. Chciałbym jednak w tym kierunku (amatorsko) rozwijać się. Dlatego mam do Państwa pytanie, jakie aspekty w moich utworach mogę poprawić? (na przykładzie tego utworu). Co można w nim jeszcze dopracować, żeby był lepszy? Każda wiadomość zwrotna będzie dla mnie cenna. 

      @Kordi Może jeszcze dodam, że w zamyśle wiersz miał mieć jedno główne przenośne znaczenie - życie (jakże inne od oczekiwań) osób młodych. Ale chciałem go napisać w ten sposób żeby nie sugerował nikomu głównego tematu, żeby każdy mógł zinterpretować wiersz po swojemu (np jako wiersz o przemijaniu, o niespełnionych marzeniach czy o poezji). Mam jednak wrażenie że trochę to się nie udało i że wiersz nie jest domknięty 

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach

  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nim słońce rozjaśnia mrok  Słychać ruch na skraju lasu. Podąża za krokiem krok,  Pradawny zaklinacz czasu. Chce uwiecznić piękne chwile, które wspomni kiedyś w grobie.  Jest malarzem - po to żyje, by zostawić coś po sobie.    Tutaj wielki kasztanowiec  Rozkłada w niebie ramiona. Kasztanku artyście powiedz, czy Twe dziecię ujrzeć zdoła? Ono w cieplutkim okryciu przetrwało wiosenne mrozy. Zaraz da początek życiu, lotem piórka wśród przestworzy.   Lecz nim trafi nań spojrzenie, po cichu uschnie korzonek.  Śmiertelnie spadnie na ziemię bezsilny drzewa potomek. Zostanie tylko po nim ślad,  część zielonego kapturka.  Będzie on niesionym przez wiatr znakiem, że nie ma już jutra…   I tak wygląda koniec tego, co się nigdy nie zaczęło. Ktoś wymarzył sobie dzieło, naszykował barwne plamy,  a to tak spadają kasztany. @Kordi Dzień dobry. Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z pisaniem wierszy. Chciałbym jednak w tym kierunku (amatorsko) rozwijać się. Dlatego mam do Państwa pytanie, jakie aspekty w moich utworach mogę poprawić? (na przykładzie tego utworu). Co można w nim jeszcze dopracować, żeby był lepszy? Każda wiadomość zwrotna będzie dla mnie cenna.  @Kordi Może jeszcze dodam, że w zamyśle wiersz miał mieć jedno główne przenośne znaczenie - życie (jakże inne od oczekiwań) osób młodych. Ale chciałem go napisać w ten sposób żeby nie sugerował nikomu głównego tematu, żeby każdy mógł zinterpretować wiersz po swojemu (np jako wiersz o przemijaniu, o niespełnionych marzeniach czy o poezji). Mam jednak wrażenie że trochę to się nie udało i że wiersz nie jest domknięty 
    • List do człowieka.   I nawet kiedy milczysz i robisz to nazbyt skromnie, wiem co czujesz, co myślisz i daleko Ci do mnie. I oddaliłeś się już.   Chciałbym tak po prostu wiedzieć, czy mój świat Twoim jest wciąż. I zrobić z tym nic nie mogę. Dzieli nas boska dłoń, Ty milczysz wciąż.   Jesteśmy z jednej gliny - to przyznam i Ty wiesz. Życiowe koleiny wytarły prawdy treść. I uśmiech swój zgubiłeś. Za dużo wokół zła. Już nie umiesz byś miły. Nie chcesz. Mówisz - nie warto tak, nie wartościując. Wsłuchujesz się w marzenia, a przecież nie ma ich już. Szukasz własnego cienia i wciąż nie czujesz nic.   Zbyt wiele smutku obok. Granice zniszczył czas. Zamykasz się na ludzi. Nie lubisz wtedy nas. I milczysz.   Tylko ten kot ci wierny, choć mówią, że swoimi ścieżkami chadza wciąż. On siedzi przy twej nodze i patrzy bez refleksji. Skąd taki człowiek się wziął…miau
    • @iwonaroma Kto niby pisze wiersze na siłę? Przecież z tego tylko wychodzą gnioty.
    • -Mistrzu, wiedz, że mam wszystko, co chciałem osiągnąć, a nie wiem czemu szczęścia nie zaznałem dotąd. - Wielu tak ma i myślę, że może ze względu, że Pan Bóg im poskąpił do szczęścia talentu*.   *wg W. Tatarkiewicza "O szczęściu"  
    • @agfka podoba, pozdra! (daję ci pomimo serducho)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...