Limeryk nr 268 – o megalomanie

[Henryk_Jakowiec]

Megaloman z Wielkich Oczu
choć nietęgo miał on w kroczu
paniom wciąż bajdurzył,
że mu się wydłużył
cień gdy sikał na uboczu.

[Duilla]

Jeden plus ma to sikanie
cień jest długi niesłychanie
kiedy słońce z boku świeci
ubaw mają wszystkie dzieci
oraz poniektóre panie.

[Henryk_Jakowiec]

On to robił na uboczu
z dala od dziecięcych oczu
a i paniom nie pozawalał
bo sikając też nawalał
gdyż był jakiś stremowany
przez co sik miał przerywany.

[Duilla]

A więc sikał on na raty
ptaszek jego był garbaty
a gdy chciał go naprostować
musiał garba odpiłować
przegryzając z bólu kraty.

[Henryk_Jakowiec]

Można było i szlifierką
i polerkę dać froterką
mógł też raszplem te zgrubienia
pousuwać z przyrodzenia.

[Duilla]

Megaloman z przyjacielem
do szpitala się udali
chirurg ciachnął ich skalpelem
z płaczem z tamtąd odjechali.

[Henryk_Jakowiec]

Ja bym tarzał się po ziemi
oraz ryczał w niebogłosy,
może nawet z tego bólu
powyrywał z głowy włosy.

[Duilla]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mnie wyć z bólu nie wypada
oraz tarzać się po glebie
gdybym dorwał tego dziada
bym mu rzekł, że go zaj...e

a więc chirurg niech uważa
i gdzieś trzyma się w oddali
no bo na brzegu cmentarza
jego ciało odkopali.