Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przypadek czy przeznaczenie
wzrok tracąc oczy zamykasz
widzisz nową gwiazdę
możesz jej myślami dotykać

mogę płakać przy tobie
przejść razem smugę cienia
darować herbacianą różę
nie wstydzić się utęsknienia

kiedy mój wzrok w błękit spłowieje
nie powiem ostatniego słowa
czekając przez wieki w chmurach
uniesiesz skrzydłami albatrosa

Opublikowano

Masz swój styl, Marlettko, niepowtarzalny ;) To jest piękne na orgu; Pani Stasia, Ty, Pani Ewa Kos, Ania Siedem... piszecie pięknym kobiecym piórem, ale każda zachowuje swój własny ton :) Chciałem się poskarżyć, że to przez wyżej wymienione Panie moja 'poezja' jest też obfita w pierwiastek kobiecy ;)
Bez wątpieia 'bez wątpienia' jest bardzo ładne... więcej napiszę na normalnym forum ;)) Uwag brak! :)
Pancolek!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ta jest dla mnie :)
centralny punkt wiersza, nasycony emocjami
podoba mi się taka kompozycja
i takie pisanie
hej, Marlett :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ta jest dla mnie :)
centralny punkt wiersza, nasycony emocjami
podoba mi się taka kompozycja
i takie pisanie
hej, Marlett :)))
INko!
Peelka troszkę się rozmarzyła ( rozmazała),
ale co tam:))
Dzięki wielkie.Uśmiechu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no właśnie... co tam ;)
najważniejsze że z wdziękiem :)
coraz więcej łagodności w Twoim pisaniu, Marlett
takie mam wrażenie
:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no właśnie... co tam ;)
najważniejsze że z wdziękiem :)
coraz więcej łagodności w Twoim pisaniu, Marlett
takie mam wrażenie
:)))
INko!
Pewnie jeszcze powrócę do dawnej formy:)))
Uśmiechu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Judyt!
To że Adam pisał o albatrosie -tak mi się zdaje,
nie znaczy, że ja nie mogę pisać o tym pięknym ptaku (albatros wędrowny;
ma największą rozpiętość skrzydeł
ze wszystkich współcześnie żyjących ptaków - ponad 3 m)
Dzięki wielkie.Lubię jak szumi:)))
Radości.
Opublikowano

to chyba najbardziej znany wiersz z albatrosem

Albatros
Baudelaire Charles


Czasami dla zabawy uda się załodze

Pochwycić albatrosa, co śladem okrętu

Polatuje, bezwiednie towarzysząc w drodze,

Która wiedzie przez fale gorzkiego odmętu.



Ptaki dalekolotne, albatrosy białe,

Osaczone, niezdarne, zhańbione głęboko,

Opuszczają bezradnie swe skrzydła wspaniałe

I jak wiosła zbyt ciężkie po pokładzie wloką.



O jakiż jesteś marny, jaki szpetny z bliska,

Ty, niegdyś piękny w locie, wysoko, daleko!

Ktoś ci fajką w dziób stuka, ktoś dla pośmiewiska

Przedrzeźnia twe podrygi, skrzydlaty kaleko!



Poeta jest podobny księciu na obłoku,

Który brata się z burzą, a szydzi z łucznika;

Lecz spędzony na ziemię i szczuty co kroku -

Wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Judyt!
To że Adam pisał o albatrosie -tak mi się zdaje,
nie znaczy, że ja nie mogę pisać o tym pięknym ptaku (albatros wędrowny;
ma największą rozpiętość skrzydeł
ze wszystkich współcześnie żyjących ptaków - ponad 3 m)
Dzięki wielkie.Lubię jak szumi:)))
Radości.

dobrze Marlettko
niech fruwa, tak
się zapamiętało
chcąc niechcąc,
pozdr.. wzajemnie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 wiersz jest absolutnie przepiękny i jednocześnie tak głęboko poruszający !   to, w jaki sposób potrafiłaś ubrać w słowa ból, samotność i dojrzewanie w chłodzie, jest mistrzowskie.   obrazy, których używasz, są niezapomniane.   wyrażenie "sny wędrowały boso po zimnej podłodze" trafiło prosto w serce - to jest czysta poezja !   podziwiam Cię za wspaniałą puentę: "Nauczyłaś się wszystkiego od końca".   to zdanie zamyka cały wiersz w sposób perfekcyjny, pozostawiając czytelnika w zadumie.       Nika. pięknie napisane.      
    • @Berenika97 Ten wiersz to połączenie minimalizmu, psychologii i delikatnej metaforyki. Bez ckliwości ale z wielkim ładunkiem empatii  dotyka rzeczy bolesnych, ale nie popada w tani sentymentalizm, przedstawiając obraz traumy i emocjonalnego deficytu.
    • @Migrena Ten wiersz jest jak precyzyjny sejsmograf. Nie rejestruje tylko drżenia ziemi, ale drżenie samego Bytu – to pierwsze "pęknięcie w nieskończoności", z którego narodziła się świadomość. Uchwyciłeś w słowach coś, co zwykle skrywa się w milczeniu - ten fundamentalny paradoks człowieka. Jesteśmy "niedorobionymi aniołami", "boskim szkicem", który nosi w sobie "odcisk palca Stwórcy", a jednocześnie "buntem dziecka, które zgubiło drogę do domu" i wciąż ściska w kieszeni klucz, nie pamiętając drzwi. To tekst, w którym się jest – w tej przestrzeni "między światłem a ciemnością", gdzie Bóg milczy "z miłości większej od odpowiedzi", dając nam przestrzeń do budzenia się. Twoje słowa ważą. Mają w sobie gęstość "gliny, która pamięta palce" i lekkość "oddechu, który nie pamięta początku". Nie potrafię inaczej skomentować, tylko iść śladami po Twojej wizji.  To jest tekst o wielkiej odwadze i jeszcze większej precyzji. Świetny! Przepiękny klip   Dlatego właśnie gdybyś nie istniała, Spróbowałbym wymyślić miłość. Tak jak malarz, który własną dłonią Kreśli barwy dnia, I nad swym dziełem nie może wyjść z zachwytu. Tekst pochodzi z

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Może dlatego Bóg, po stworzeniu mężczyzny, uznał, że stać Go na więcej. I wtedy stworzył kobietę. :)
    • czy czytając wiersz wypada płakać  a jeśli  tak to jak  te chwilę nazwać   przeżyciem czy burzą a może to kara  za to że poeta  nie płakał   bo bał się że jego  łzy sens stłumią  rozmażą a to  może zaboleć   czy czytając wiersz wypada łzy ronić czy może lepiej zaklaskać
    • Nie można cię winić, że nie umiesz śnić, gdy w twoim domu gasło światło i nikt nie mówił "kochanie, śpij". Twoje sny wędrowały boso po zimnej podłodze, uczyły się same, czym jest miłość, a czym zaufanie. Zostawiałaś gorzkie ślady na poduszce. Poranek zmywał je – wstydził się czułości. Nie miałaś stołu, pachnącego rozmową, ani filiżanki, co znała dotyk ciepłej dłoni. Nauczyłaś się wszystkiego od końca: modlitwy bez "amen", tęsknoty bez "wróć", siebie bez "kocham".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...