Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wielcy tego świata odchodzą w pełnym blasku
nie przemija nigdy pamięć o nich.
Inni chodzą po ruchomym piasku
umierają cicho w zapomnieniu otchłani.


Tam na górze ktoś tak sobie zaplanował.
jednym perły wcisnął w dłonie
innym pozostawił tylko puste słowa.

To oni syzyfowy kamień porażek wtaczają
to im wiatr w oczy szyderstwem wieje
jak bure kundle resztki pod stołem zjadają
świat perły podziwia, a z nich się śmieje.

Wszystko co po nich zostaje mgiełką uleci
Ich imię wyryte w końcu z kamienia spłynie
zawsze żyli w cieniu perłowych dzieci
gdy umierają, ślad po nich wszelki ginie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



odnośnie pierwszej linijki: wazelina
odnośnie drugiej: w wiadomościach co wieczór też pokazują z życia wzięte rzeczy ;]


pozdrawiam

Cecylio Tobie nie musi się podobać
Jak takie nie miłe komentarz chcesz napisać,to ugryznij się najpierw w język
Bo to nawet na kobiętę nie przystoi
Pozdrawiam milutko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



odnośnie pierwszej linijki: wazelina
odnośnie drugiej: w wiadomościach co wieczór też pokazują z życia wzięte rzeczy ;]


pozdrawiam

Cecylio Tobie nie musi się podobać
Jak takie nie miłe komentarz chcesz napisać,to ugryznij się najpierw w język
Bo to nawet na kobiętę nie przystoi
Pozdrawiam milutko


przepraszam, to wina mojego zboczonego gustu, nie lubi kiczu.... i nic na to nie poradzę


pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jasność zaprzęgnięta do bezlitosnej walki z chandryctwem! kantaty zastępujące wszechrozbrzmiewający muzak! właśnie, pomimo, iż do Bożego Narodzenia jest jeszcze sporo czasu, przyszli do nas kolędnicy-jasełkowicze. aż uginają się, spoceni, pod ciężarem kilkudziesięcioletniej szopki. z sapaniem stawiają lakierowane skrzynisko na środku dużego pokoju. przedstawienie czas zacząć! diabełek wysuwa łuszczący się z farby, pomarańczowy język, Śmierć robi zamaszek kosą na zardzewiałej sprężynce  –  i pstryk! – głowa Heroda wystrzeliwuje. nieco za mocno. turla się pod komodę. raczkuję, macam. jeju! co u licha? zamiast drewnianej łepetynki  – cud! – wyciągam zwinięte w kłębek... kociątko. uśmiechasz się, kochanie. w tej magii nie ma nic ponadnaturalnego – mówisz przejmując ode mnie kiciulka-dzidziulka. i dzieje się wielkie święto: moje wyżyny lekko i z wyczuciem napływają na twoją nizinkę.
    • @lena2_ rozumiem doskonale, też wiekszosc moich utworow to obserwacja życia, ludzi, choć często piszę w pierwszej osobie, bo tak po prostu lubię. Ciesze sie ze Twoj telefon często dzwoni, skoro to Cię cieszy.   Moj dzwoni rzadko - no i cale szczęście

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrowienia
    • @Berenika97 może wrzucę dziś jeszcze jedną z nich to będzie więcej do czytania.
    • Piryn czy Rodopy? Dzień dobry. Na dłużej plecak spakowany. Flanela i pierwszy Warto ten gatunek.   Dokąd? Na zajęcia? Przedstaw swoje plany. Ktoś inny w zaparte: Czy znamy się, znamy?   Tą samą, co zawsze linią i wciąż  przodem do kierunku jazdy — pijaczek z kartonem.   A skąd on pijany? Od lat zawsze z nocki. Przez szybę wracają anioły młodości.   I jeszcze po torach, przez góry, przez most. Na kwiaty do mamy i kierowco — szefie —— adios.              
    • @lena2_Bardzo dziękuję! :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...