Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Prawdziwa historia niebieskiego motyla


Rekomendowane odpowiedzi

Jako gąsienica byłam okropnie ciekawska. Chciałam zawsze wszystko wiedzieć. „A dlaczego mam takie śmieszne nibynóżki?” „A czy jakby jedną wyrwać to będzie bolało?” „A czy latanie jest przyjemne?”. Zadręczałam takimi pytaniami wszystkie inne leśne żyjątka, a że nikt nie chciał na nie odpowiadać prowadziłam eksperymenty na własną rękę. Nibynóżki pomagały w przemieszczaniu, samookoaleczanie bolało.....A latanie zdecydowanie nie było przyjemne. Wiem, bo próbowałam! Któregoś poranka po sprzeczce z wiecznie wszystko wiedzącą Stokrotką, która nie mając zielonego pojęcia nawet o chodzeniu (czy jest na łące, chociaż jedno stworzenie, które widziałoby chodzący kwiatek? Raczej nie!), z całym przekonaniem twierdziła, że latanie to najprzyjemniejsze zajęcie na świecie:
-Ależ to takie cudowne. Unosić się w powietrzu i tylko od czasu do czasu przysiąść na jakiejś biednej przyziemnej stokrotce
-Przecież sama jesteś stokrotką
-Cóż z tego. Przecież każdy wie, że w poprzednim wcieleniu byłam Paziem Królowej.
-Nie byłaś Paziem. Zresztą na tej łące nigdy nie było i nie będzie żadnych królowych. Tu panuje demokracja.
-Co ma do tego demokracja? Paź Królowej to gatunek motyla. Głuptasku.
Głuptasku. Dlaczego wszyscy zawsze mnie tak nazywają? Może są ode mnie mądrzejsi? Phi! Gdyby tak było to znaliby odpowiedzi na moje pytania. Nie mogłam tego jednak powiedzieć Stokrotce, bo jeszcze by się obraziła i nie pozwoliła korzystać z cienia rzucanego przez jej płatki. Zamiast tego postanowiłam jej doświadczalnie udowodnić, że latania, jako umiejętności dostępnej tylko MOTYLOM, ona zwykła stokrotka nigdy zaznać nie mogła. Nawet w poprzednim wcieleniu, czy czymś tam... Wspięłam się, więc na drzewo (właściwie na młody dąb, ale kto by się wdawał w takie szczegóły) stojące na najodleglejszym skraju łąki i skoczyłam. Leciałam i leciałam i mogę z całą pewnością stwierdzić, że nie było to przyjemne. Raz moja głowa znajdowała się w dole, raz w górze, raz w dole, raz w górze, raz w dole, raz w górze- od tego wirowania zupełnie straciłam poczucie orientacji. Aż w końcu zderzyłam się z czymś bardzo, bardzo twardym. Słońce, jak to bolało, jak to przeraźliwie bolało.
Dlatego też, kiedy już dorosłam i natura wezwała mnie do tworzenia kokonu byłam skrajnie przerażona. I jak to nie będę już mogła, normalnie, jak każda szanująca się gąsienica pełzać po ziemi, tylko będę musiała latać. Przecież to tak strasznie boli. Niestety natura, to natura i powstrzymać jej się nie da, więc gdy uplotłam sobie kokon, zamknęłam się w nim i czekałam, co przyniesie czas. Nie wiem jak długo spałam, ale obudziłam się jako zupełnie inne stworzenie. Nibynóżki zniknęły- a przecież nie wyrwałam wszystkich, tylko jedną i to w dodatku dla nauki, więc nie mogła być to kara od Słońca za moje eksperymenty. A na moim grzbiecie pojawiły się takie piękne, piękne, niebieskie cosie. Gdy wyjrzałam z kokonu odkryłam jeszcze coś. Moje nogi. Miałam najprawdziwsze, długie, szczupłe, po prostu śliczne nogi. Jak szybko potrafiłam pobiegłam na nich do Stokrotki, by się przed nią pochwalić. By pokazać, że wreszcie stałam się motylem, a także, by pokazać jej, ze motyle wcale, a wcale nie są zmuszone do tej okrutnej metody poruszania się nazywanej lataniem. Gdy do niej dobiegłam stokrotka wyglądała na bardzo rozbawioną.
-Ale, co cię tak strasznie śmieszy? Co? A może chcesz mi w ten głupi sposób dać do zrozumienia, ze ci się nie podobam?
-Ależ nie, jesteś śliczna. Taki mały niebieski motylek, który mimo wszystko pozbył się strachu przed lataniem.
-Jak to pozbył się strachu przed lataniem, przecież ja....
I wtedy spojrzałam w dół. Rzeczywiście leciałam, chociaż zupełnie inaczej niż wtedy, z tej dębiny. Nogami nie dotykałam łodygi, a piękne, niebieskie cosie bardzo szybko się poruszały. Byłam taka szczęśliwa.
I właśnie tak wygląda moja prawdziwa historia. Prawdziwa historia niebieskiego motyla, który był kiedyś ciekawską gąsienicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...