Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie, chodzi o lud przedwojenny warszawski, gł. czerniakowski oraz praski. Ten lud układał swoje ludowe, apaszowskie piosneczki. Naprawdę nie słyszałeś nigdy o ludowości miejskiej? O folklorze robotniczym? To jest właśnie to.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie, chodzi o lud przedwojenny warszawski, gł. czerniakowski oraz praski. Ten lud układał swoje ludowe, apaszowskie piosneczki. Naprawdę nie słyszałeś nigdy o ludowości miejskiej? O folklorze robotniczym? To jest właśnie to.

Ja się zgodzę, ale "ludowość" przed wojną miała trochę inne znaczenie, niż teraz, ponieważ folklor był przeważnie chłopski (cała przecież chłopomania, a wcześniej romantyzm). To jest, jak już coś - "folklor miejski", ale czy "ludowy"?
A dwa - wątpię, czy ten tekst powyższy da się zaśpiewać - jest strasznie nierytmiczny.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nierytmiczny - to prawda. Podobieństwo do folkloru widzę raczej w treści i słownictwie, czy może w sposobie wysławiania się. Głównie w treści.
Co do znaczenia wyrazów: "folklor" i "ludowość" - dla mnie są one bliskoznaczne. Ale może się mylę. Mówi się o miejskim folklorze, o miejskich zabawach ludycznych (rzadziej o ludowych, to prawda). Mówi się też: "lud robotniczy". Jaka jest więc różnica? Czy "ludowość" może być tylko wiejska, a "ludyczność" tylko miejska? Dlaczego? (Bo naprawde nie wiem; może to tylko kwestia uzusu językowego).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nierytmiczny - to prawda. Podobieństwo do folkloru widzę raczej w treści i słownictwie, czy może w sposobie wysławiania się. Głównie w treści.
Co do znaczenia wyrazów: "folklor" i "ludowość" - dla mnie są one bliskoznaczne. Ale może się mylę. Mówi się o miejskim folklorze, o miejskich zabawach ludycznych (rzadziej o ludowych, to prawda). Mówi się też: "lud robotniczy". Jaka jest więc różnica? Czy "ludowość" może być tylko wiejska, a "ludyczność" tylko miejska? Dlaczego? (Bo naprawde nie wiem; może to tylko kwestia uzusu językowego).

Tak, nie mam teraz czasu, żeby w to wnikać - ale to jest dość ciekawy problem. Może kiedyś przy kawie go rozpiszemy :)
Gorzej, że w tym wierszu też nie widzę nic "apaszowskiego", ponieważ apasz to apasz, a ten wiersz takiego zadziora nie ma.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Też prawda. Jest "ludyczna" ballada o tym, w jaki sposób można zostać bezdomnym. Napisana w podobnym stylu jak to: "Gdy Stach dowiedział się, że Hanka go zdradziła, / to w ręku błysnął mu długi ostry nóż" i te de. Zaś tu peel "tylko" postradał zmysły - ot i cała różnica. :-)
Problem ludowości/ludyczności miejskiej wart jest rozpracowania na spokojnie i powoli, popieram.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Też prawda. Jest "ludyczna" ballada o tym, w jaki sposób można zostać bezdomnym. Napisana w podobnym stylu jak to: "Gdy Stach dowiedział się, że Hanka go zdradziła, / to w ręku błysnął mu długi ostry nóż" i te de. Zaś tu peel "tylko" postradał zmysły - ot i cała różnica. :-)
Problem ludowości/ludyczności miejskiej wart jest rozpracowania na spokojnie i powoli, popieram.

Ballada/piosenka apaszowska rzeczywiście opiera się na "szemranych" tekstach, ale podmiot takiej jest wewnątrz tego świata. Tutejszy podmiot bazuje na jakieś alogicznej nieokreśloności w przedstawieniu sytuacji lirycznej - świata biedy. Dlatego to nie jest apaszowska balladka (które są wręcz genialne). Zauważ kim jest Stach w tym cytowanym przez Ciebie fragmencie - apaszem pełną gębą.
Jak dla mnie do taki dość słabiutki liryk, ale o tym już pisałem przeca :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tu nie chodzi o osoby
lecz o wiersze, drogi panie
zresztą ważne jest na świecie
żeby każdy mógł mieć zdanie
zdanie własne, a nie cudze
bo to o to tutaj chodzi
pan jest pewnie sympatyczny
lecz o tekst się tu rozchodzi
Opublikowano

Michale, powyższy wierszyk - ten Twój - jest bardzo dobry! I miły według mnie!
A co do naszej rozmowy na tematy ludowo-apaszowskie, to oczywiście masz rację: balladka Krzysztofa nie jest apaszowska z pewnością. Napisałam tylko, że mi ona [u]przypomina[/u] piosenki robotniczej przedwojennej Warszawy - swoją prostotą, stylem, tematyką (bieda, zdrada, bezdomność itd.).
Pewnie, że ludowe (ludyczne?) ballady starej Wawy są genialne! Ale to dlatego, że nie znamy ich niewykształconych autorów, pochodzących ze slumsów i nie umiejących pisać ni czytać.
A Krzysztof Korczak? Umie pisać. I pisuje lepsze wiersze. Ten - jak na Korczaka - nie jest genialny. Niestety.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bo wg mnie nie chodzi o to, żeby przekładać urazy tekstowe na osobiste. A co do folkloru - rzeczywiście chodzi o pewien krąg kultury, w tym wypadku chłopstwa, w przypadku miejskiego folkloru - o twórczość plebejską,a dzisiaj - "kulturę środowisk zachowujące swoje osobliwości" (np. slang).
Ludowość to czerpanie z folkloru właśnie chłopskiego, razem z jego światem czarów i guseł, dotyczy to również ludowych ballad.
Termin "piosenka" tutaj najlepiej pasuje, a gatunek - "społeczna", tylko za mało zadziorów, a za dużo poetyzmów. Autor stanął między jednym a drugim i dlatego trochę nie wyszło.
A co do Wawy - poniekąd odświeżono ten klimat, chociaż najlepsi od Was to zespół "Partia" i "Komety". "Trawnik" też lubię :)
Opublikowano

O, cieszę się, że lubisz nasze zespoły! Ja lubię nieco innych wykonawców, ale też zachowujących ducha Wawy, np. Muńka Staszczyka.
A z krakowskich - Wały Jagiellońskie (wszystkie, nie tylko Rudiego Szuberta). ;-)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • to nie są twoi przyjaciele.  tak mi próbowano wmówić Co tak naprawdę o nich wiesz? muszę się trochę natrudzić    by przypomnieć sobie szczegóły ich żyć, ich związków, ich przeżyć  jak gdyby me myśli już pruły zapamiętanych faktów nić   nie wyrecytuje ich wszystkich miłości, nie znam ich życia w szczegółach nie często jestem u nich w gości czyżby się ta relacja popsuła?   tak naprawdę wiem o nich wszystko  co powinienem wiedzieć i nie potrafię sobie wyobrazić  lepszych przyjaciół na świecie 
    • Myślę, że Polska nie jest najnieszczęśliwszym z państw, jak to się zdaje po lekturze wielu ujęć jej dziejów. – Czy to nie przeniesienie wady wiadomości, przedstawiających serię codziennych katastrof? – Bo, spójrzmy na końcówkę listy krajów szczęśliwych, na te najnieszczęśliwsze: – Państwo wielkomorawskie – nie przeżyło średniowiecza; – Księstwo Serbołużyczan –  nie przeżyło średniowiecza;           A przecież odnotowywani są ich władcy: Książę Derwan (ok. 632 w kronice Fredegara, łac. Dervanus, dux Surbiorum), jako książę plemienia Surbiów (tj. Serbów łużyckich), Książę Miliduch (†. 806, łac. Miliduoch, Melito, Nusito) – książę serbołużyckiego związku plemiennego, a nawet z tytułem „król Serbii”. – Państwo Wieletów vel Luciców – nie przeżyło średniowiecza; – Państwo Stodoran –  nie przeżyło średniowiecza; – Państwo Obodrytów –  nie przeżyło średniowiecza;           A przecież znani są ich niektórzy władcy, np. Książę Gostomysł (†844, łac. Goztomuizli, Gestimulum). Książę Stoigniew (†955), wymieniany jako współrządzący z Nakon (†965 lub 966) Książę Dobomysł (w 862 wg Annales Fuldenses odparł najazd Ludwika II Niemieckiego, po łac. zwano go Tabomuizl), Książę Mściwoj, który w r, 984 roku wziął udział w zjeździe w Kwedlinburgu. Książę Przybygniew vel po niemiecku Udo. Książę Racibor. Książę Niklot. – Prusowie – nie przetrwali średniowiecza; – Jaćwingowie – nie przetrwali średniowiecza; – Królestwo Burgundii – nie przetrwało średniowiecza, choć w latach 1477-1795 wymieniani są władcy Burgundii ale tylko tytularni, bez ziemi i realnego państwa. Itd. A Polska? Z Polską jak widać mogło być dużo gorzej!   Pozdrawiam!  
    • piękny dzień  słowo Ciałem się stało    niebo otworzyło świt  przyszedł na świat  Bóg człowiek    Jego słowa  światłem  światłem  wskazującym drogę    mamy  prawdziwą wolność  możemy Go przyjąć  lub nie  nasz wybór    bez Światła… łatwo pobłądzić   12.2025 andrew  Boże Narodzenie   
    • Czym jest miłość, gdy zaczyna się kryzys? Co się czai, by zranić, by zabić jak tygrys? Gdy chcesz pogadać, lecz pustka w głowie. Zapytasz „co tam, co robi?” i po rozmowie. Albo przemilczysz i nie napiszesz słowa, wtedy powstanie wielka brama stalowa, którą będziecie próbować otworzyć, by szczęśliwe chwile od nowa tworzyć. No chyba, że żadne kroku nie zrobi — wtem brama się zamknie i kłopotów narobi.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...