Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Uśmiechasz do mnie słodko się
Nie dbam o to że Ty tylko lubisz mnie
W mej głowie Twoje słowa kołatają
Spokojnie żyć nie dają i wciąż powracają:
Nie kocham cię, nie kocham cię… .

Uśmiechasz do mnie słodko się i
Nie dbasz o to że ja kocham cię.
Widzisz we mnie przyjaciela,
A samotność mi doskwiera
Spać nie daje, jeść nie mogę
Czuję teraz słów potęgę.
W pamięci wciąż mam buzię Twoją.
A łzy gorzkie napływają na twarz moją
Słów z ust Twoich, słodkich niczym miód,
Nie zapomnę po mój grób.
Cierniem tkwią w mym sercu i zadają ból
tak raniony ogniem bezlitosnych kul,
wciąż słyszę i słyszę:
Nie kocham cię, nie kocham cię… .

Nie uśmiechasz już do mnie wcale się,
Smutną minę i oczy masz
Lecz przykrości nie odczuwasz
Twe uczucia nie warte są mnie?!
Nadzieja prysła szybciej niż przyszła,
Czuję wstyd, że ta miłość mi nie wyszła.
Nieba uchylić Tobie chciałem,
Zrozumienia trochę tu oczekiwałem,
A Ty żyjesz sobie błogo,
Nie kochając wciąż nikogo,
Nie pogardzasz mną lecz
Pocieszenie to marne, muszę rzec.
Cicho stoję sobie na uboczu,
I próbuję nie spotykać Twoich oczu
By słów dawnych sobie nie przypomnieć.
Dość już tego! Nie chcę cierpieć!
Ale one wciąż tam pozostają,
Moją głowę znowu zadręczają:
Nie kocham cię, nie kocham cię… .

Uśmiechasz do mnie na nowo się.
Ja nieustannie znoszę te udręki i
Wybić z głowy swej nie mogę,
Przemyśleć wszystko i od nowa zacząć chcę,
Mózg zabrania i wstrzymuje
By ten koszmar już zakończyć, łgać mi każe:
Nie kocham cię! Nie kocham cię!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tekst można też czytać od końca, w sensie – całości zdań.        Ciężka aureola, jeszcze kilka sekund, pobujała lśnienie na falach, przyduszając go jeszcze bardziej, by sprawniej mógł utonąć. Tonący pogulgotał jeszcze deczko, pomachał rękami, pokazał środkowy palec swojej tożsamości i zaczął spływać w kierunku dna. Niestety. Pomimo wzmożonych chęci, nie dostał drugiej szansy odbicia.    Niby gdzie miał ów ratownik z dobrego serca, pobrudzić dłonie. Przecież woda przezroczysta jak kryształ, nie skłaniała ku temu. Tonący odpychał wybawiciela, ze słabnącym z każdym zachłyśnięciem, obrzydzeniem, gdyż podobno ów, był barwnie nieczysty. Chociaż zgodnie z informacją zawartą w plotce, chciał go uratować, bo w porę zauważył i popłynął z wyciągniętymi ku pomocy, rękami. Zatem nic dziwnego, iż utonięcie Świętoprawego w pobliskim jeziorze, wywołało zdziwiony szok oraz niedowierzanie.     Gdzieniegdzie ozdobiony podeptaną pychą, w której jęczały pogniecione, jedynie słuszne prawdy, był wisienką na dodającym otuchy torcie, gdzie każdy skonsumowany kawałek, stanowił nieskazitelny przykład do naśladowania. W jej lśniącym prześwitywaniu, połyskiwała szubienica z powieszoną pogardą. Wystawały z niej wyciśnięte przez pętlę – tudzież rozszarpane szponami miłości do bliźniego – strzępki sinego języczka.     Niektórzy nawet widzieli nad bezbarwną czapką, jaśniejącą aureolę. Szczególnie ściany inaczej odrapane oraz olane ciepłym moczem, przytulały wielokrotnością balsamicznych odbić. Co prawda, gdy wracał to miał problem, lecz echa kroków jego – pomimo przeciwności losu – koiły zbłąkane dusze. Stąpał ciężko, zawsze prawą stroną ulicy. Faktycznie. Mówiono o nim, że to chodzący wór cnót wszelakich
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Tu także chodzi o to, kim był ten,  co tłumaczył zasady i co mógł przegapić, ów przybysz z pola, skoro na końcu, Księżyc oświetlał mu – niecałą drogę?:)–Pozdrawiam:)
    • to był dzień w którym  zatrzymał się czas    dotykałeś najmniejszym palcem  mój podbródek    a potem stanąłeś w morzu  po pas  rozbawiony  i krzyczałeś do mnie    chodź chodź  te fale nas zakryją    zawołaj jeszcze raz  wiesz że zawsze  przyjdę    utopić się  z tobą 
    • @Wiesław J.K.–Dzięki za :~))))))–Bardzo lubię pisać absurdalne teksty. Mają takową zaletę, że pełen luz, gdyż cokolwiek człek napisze, to i tak  pasuje do całości:)–Pozdrawiam:)
    • @iwonaroma Jeden z moich znajomych taką miał. Zawodowo świetnie mu szło, ale to nie wystarczyło, bo popełnił samobójstwo.   Dobrej nocy. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...