Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Majowa Bogini Rusałeczka


Lilianna Szymochnik

Rekomendowane odpowiedzi

Księżyc jaworom wody z cieniem rzucał ziemi
świętymi koronami drzewom,co liśćmi zieleniły
w głębi ostępu łonem z natury konarem gałęzi
siedziała piękna naga licom dziewica oka krasy,
jej piękne włosy kręconymi burzanami z tej fali
plecom jasności kolanom długimi złotem opadały.

W majowych barwach jasnej niebem nocy w pełni
czarujący uszom śpiew z echem lasem serca kołysały,
tak czarujący,że aż dech zapierało piersi człowiekowi
wstała przywlekła się suknię białą w szaty niewinności
zaczeła tańczyć w kuszącej atrakcji w transie rozkoszy
wieniec z kolorowych kwiatów oplatał głowę z obręczy.

Bosym nogą w rosy z mgłą oparów idących tumanem rzeki,
jak baletnica zwinnymi ruchami,jak łabędź w te majestaty
nagości kształty powabne prześwit zaigrał wirom zmysłami,
ten kto to widział własnym obrazami urodziwy oku myśliwy,
który,w ten ostęp osobą zabłądził tropiąc jelenia z ranami
znakami posoki w ślady idąc ujrzał cudowne zjawisko polany.

W Zapachu konwalii i lilaku w ciszy harmonii w zakątku kniei,
ów młodzian pchnięty bezwolnie z jakieś nadludzkiej mocą siły
szedł prosto w objęcie pięknej Rusałki sercem w bezmyślności,
ona go ujrzawszy spłoszonej sarny krokiem wymierzonej strzelby
postacią w impasie z ruchem stanąwszy oczami przeszyła miłości
czar sercu rzuciła rozkochała w uczucie-nagłe gwałtem z mocy.

Zaczął tańczyć z bajeczną boginią z wabiącymi ciała ruchami,
nie wiedział!Czy to jawa,czy sen go opętał z mirażu w koszmary
porwany walcem z kroku i rąk zapomniał o bożym świecie ziemi
w jakimś amoku z ćmą poniesiony młodzieniec wnętrzem żądzy
napawał się kochaniem gorącym,aż słodyczy pływał w błogości
zaćmiła wszystko wokół rozpływała ujściami w euforie z ekstazy.

Ukołysany w śpiewie z tańca w jakieś hipnozie stracił tło myśli
magnetyczny księżyc z jasnej poświaty plamił z krewi czerwony,
coś onego popychało ręki brzegiem wody tataraku w trzciny głębi,
nagle skoczył fali wirom z objęciem z ukochaną poniesiony do wody
słychać było jeszcze,tylko pluski-jakieś krzyki lamentu w ciemności
w rozbitej głuchej ciszy opadło dna i zamilkło życiu śmierci w toni wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Szczerze mówiąc, nie znałem historii Grafa Spee. Przeczytałem z zainteresowaniem.   @error_erros Tak, matematyka musi się zgadzać, ponieważ sprawia, że utwór jest uporządkowany. Do tego jeszcze jakaś fabuła, no i można pisać. Na powtórzenia wpadłem zupełnie przypadkowo. Ot, zaczęły mi się podobać w jednej zwrotce i postanowiłem zastosować je w innych. Co do "już", tak - masz rację. Straszliwie tego było dużo, aż się dziwię, że nie zauważyłem. Poprawiłem utwór nieco i rzeczywiście jest lepiej.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję :)
    • @Wędrowiec.1984  Długi, fabularyzowany wiersz - coś, czego sam nigdy się nie podjąłem. Zatem zazdroszczę ;> Mam wrażenie, że zanim zabrałeś się do spisywania historii, dokładnie przemyślałeś, jak tekst ma wyglądać - w pełni świadomie wybrałeś konkretną ilość sylab w wersie, układ rymów itd. W sensie, że żaden z tych aspektów nie był przypadkowy. Tak właśnie mi ten wiersz wygląda. Bardzo podobają mi się patent z powtórzeniami - to nadaje tekstowi dynamizm dobrze korespondujący z treścią i jakby wymusza na czytelniku napięcie. Fajne. Jeśli miałbym na siłę szukać wad w Twoim tekście, to w oczy rzuca się nadmiar słowa "już". Odnoszę wrażenie, że lubisz wypełniać nim luki w liczbie sylab w wersie - w innych Twoich wierszach również to zaobserwowałem.
    • @Łukasz Jasiński moim zdaniem "smakowanie" świata, to nie tylko "rozkosz", dlatego nie zamieniłabym tych słów... Dziękuję za komentarz ;)
    • Good news - no news. Pozdrawiam
    • Przypomina mi kapitana niemieckiego krążownika Graf Spee, którego tenże kapitan kazał zatopić w pobliżu neutralnego Montevideo, nie chcąc narazić załogi na walkę z przeważającymi (co się okazało nie końca prawdą) siłami angielskimi. Niedługo potem popełnił samobójstwo.  Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...