Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie mówmy o pięknie nadmiarem
bo jeszcze nam pęknie
w rozmiarze XXL

biedronka

roztrzaska się pejzaż na ustach
zbyt głośną mozaiką czerwieni

...
pobądźmy chwile szczęśliwi
bez decybeli - nad owadzim losem
pomyślmy jak wiele jeszcze ---

a przecież to tylko kropka
nad tym co przed nami

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pierwsza strofa ładna. Biedronka hmm nie lubię takich w wierszach jaki i motylków;) może jakiś inny owad?:). W drugiej niekoniecznie, ale może zamiast "głośną" - "krzykliwą mozaiką czerieni" - chyba dwuznaczniej, wyzywająca=krzykliwa, jeśli to do ust się odnosi. Fajna puenta. Niby prosty wiersz, a bardzo sugestywny. Podoba się. Pozdrawiam
Opublikowano

biedronka jest czerwona piekna i delikatna(no i myslalam ze niekiczowata- a jednak:) i dzieki temu wspołgra mi z ustami i czerwienia, co do krzykliwosci-sama barwa jest juz jej wyznacznikiem poza tym chciałam pokazac ze nie trzeba krzyczec-czasami cisze-magie chwili zaburza zwykłe niepotrzebne słowa-ale jeszcze sie nad tym zastanowie. Dziekuje za odwiedziny

Pozdrawiam
Agata

Opublikowano

po przeczytaniu sugestii zamiany biedrony na cos innego od razu przyszly mi do glowy te robale obsiadajace czerwienia drzewa,nie wiem jak to to sie zwie,ale doskonale obrazuje przesyt tego koloru-czerwien w rozmiarze xxl jak malowana :D,a i ciche sa :P no i napewno nie kiczowate ,watpie zeby ktos napisal wiersz o tym paskudztwie :P

Opublikowano

pobądźmy chwile szczęśliwi
bez decybeli - nad owadzim losem
pomyślmy jak wiele przed nami mrówek ( są ciche a jakże jadowite, jak biedronki jednego roku)

a przecież to tylko kropki
nad ( przed?) tym co jeszcze w nas

sorki, ale ...myslę ze mówki tu jakmy, owadzi nasz los
słoneczka, ES

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Konrad Koper Coś jest.  
    • @viola arvensis pięknie dziękuję za dobre słowo :)
    • Och Karol ! Świetne! 
    • Poeta, w niemym geście, pochyla się nad stołem. Długopis, wąż z kryształowymi oczami, ślizga się po stole - zimny i obcy, sycząc alfabetem, który zapomniał istnieć. Jego tusz pachnie gwiezdnym pyłem i wspomnieniem spadających słońc. Kartka patrzy na niego niczym zimne, puste niebo po burzy - gotowa przyjąć wszystko, lecz nic nie wydać, choć skrywa w sobie miniaturowe galaktyki spragnione tylko hałasu. Ich orbitujące atomy tańczą w rytmie śmiechu kwantowego kota. Chce pisać - ale słowa uciekają, robią mu w głowie kabaret. Pomysły wirują jak kalejdoskop roztrzaskanych szyb. On łapie je dłonią pełną powietrza i chaosu, jakby łowił spadające gwiazdy w beczce mleka. A w kącie jego myśli samotny smok z migoczącymi skrzydłami, podśpiewuje starożytne formuły nonsensu. Lustro pokazuje go jako klauna w płomiennych skarpetkach, pół geniusza, pół katastrofę. Jego cień tańczy własnym życiem przez dziurę w suficie, a wnętrze -  puste jak opuszczony statek w porcie z mgły, pełne echa nieopowiedzianych legend i szemrzących w nim mgławic szeptów. Śmiech i rozpacz tańczą w nim tango groteski, wirując w rytmie, którego świat nie potrafi zobaczyć za kotarą absurdalnej codzienności. Długopis drży jak skrzydło motyla w trzęsieniu ziemi. Czas pęka jak bańka mydlana. A on siedzi - groteskowy i majestatyczny w swojej niemocy - jak kamień, który próbuje krzyczeć na ocean, a ocean odpowiada mu ciszą z dna świata. W jego cieniu rośnie las zrobiony z melodii, który szepcze w rytmie galaktyk. Kartka jest morzem ciszy, falującym od pustych słów. Każda linia niewypowiedziana - wybuch gwiazdy, eksplozja koloru i śmiechu w czerni, czasem rozpryskująca się w tęczę utkaną z chaosu komet. Poeta, zamknięty w swoim własnym teatrze, czuje, że jego niemoc to najbardziej dziki, najbardziej szalony i najpiękniejszy wiersz, jaki mógłby napisać. Bo Stwórca też czasem gubi długopis, a wtedy pisze sobą, udając, że wie, co pisze.    
    • @Radosław Na rzeczy!!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...