Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

przekornie


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szczególnie w tym się różnimy bo ja uważam, że podobni Tobie mentorzy narzucają swoją wolę innym powodując, że zatracają siebie i swoiste sobie widzenie świata. Pozdrawiam Leszek. :)

Powiedziałbym to o Tobie, z tego co tu zaobserwowałem. Choćby ta dyskusja -
wzięła się stąd, że nie podoba mi się 3 strofka. Nie wystarczyło uzasadnić dlaczego
bo i tak zostało mi zarzucone, że.... ośmielam się mieć na ten temat swoje zdanie.
Widocznie Ty nie masz żadnego, bo wszystko zawsze jest w porządku :)
A jak to wygląda po latach? Również nie masz żadnych uwag do tego co napisałeś kiedyś?
Skoro masz, znaczy to, że rację mieli podobni do mnie, którzy wytykali to i owo.
Jeśli nie masz po latach żadnych uwag do samego siebie - to jeszcze gorzej,
bo nie rozwijasz się, stoisz w miejscu.
Pozdrawiam.

Napisałeś w pierwszej wypowiedzi: ostatnia odstaje
bo niepotrzebnie przenosi się nagle z relacji my -ona na jakieś jej trawy i świat.
,
gdzie Ty widzisz w pierwszych dwóch strofach relacje my-ona, na której zbudowałeś tezę, że w ostatniej jej nie ma? Stąd moja polemika z Twoim mentorskim podejściem do autora. W ostatniej wypowiedzi przeszedłeś sam siebie. Zadajesz pytania i nie uzyskawszy odpowiedzi prowadzisz wywód uzasadniający przypiętą łatkę. Na koniec znowu mentorskim stwierdzeniem budujesz tezę o nierozwijaniu się autora. Gratuluję kreowania siebie. Wiersz znalazł się na orgu przekornie, gdyż wiele lepszych zjechałeś jak proste rymowanki w stylu: wlazł kotek na płotek i mruga. Poezja sprawia mi przyjemność i wbrew temu co piszesz staram się rozwijać warsztat, ale nie zatracając siebie, może przestarzałego, ale siebie.
Na wielu forach kreowany jest szablon dobrego wiersza, tworzący kolejne klony mentora lub mentorskiej wizji poezji. Nie nadaję się do takiej obróbki i przeróbki. Pozdrawiam Leszek. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oxyvio ja cały czas piszę ludzkim językiem.
Tego bym nie powiedziała. Choćby na przykładzie Twojego poprzedniego utworu (wytłuściłam w nim to, co przynajmniej gramatycznie jest ludzkim językiem):

"enklawa

laguna zmyła znienawidzone piętno
wyniosła szansą nad rafami
draśniętego przeklętą
zechciała ocalić

mirażem lepszego falowała
nierealna w rozgrzanym
bez podtekstów naga
powiodła w zamysł

ogłupiały diametralną zmianą
pełen obawy
zaufałem stawianym obok śladom

pozwalając aby"

Przeczytaj sobie głośno niewytłuszczone - nie wiem nawet, co to: zdania? równoważniki? - i zastanów się, czy ludzie w naturalny sposób tak układają swoje wypowiedzi. Leszku, to nie są poetyckie niedomówienia, tylko zwyczajnie niedokończone wypowiedzi, pourywane i przez to pozbawione sensu.
Ale zostawmy już ten poprzedni wiersz - było, minęło.

Raz poetycznym, raz niepoetycznym - jak każdy. Dlatego nie rozumiem, czemu tak się obruszasz, kiedy ktoś [u]kulturalnie i życzliwie, i z uzasadnieniem[/u] zwraca Ci uwagę na niedociągnięcia (z którymi możesz się zgadzać lub nie, ale dobrze byłoby je przemyśleć i podziękować za nie).
Poza tym dawniej pisałeś lepiej. Pisałeś naturlanym, ludzkim językiem, choć zmetaforyzowanym. To były wiersze. A dopiero ostatnio zacząłeś "udziwniać" i "wydziwiać". Może po prostu brakuje Ci koncepcji, bo za dużo piszesz? Tak nierzadko bywa. Nasza noblistka W. Szymborska chyba nie opublikowała przez całe swe długie życie tylu wierszy, ile Ty wkleiłeś na tych kilku portalach! Zapytana w jakimś wywiadzie, dlaczego tak mało publikuje, odpowiedziała: "Bo mam kosz na śmieci". To też jest godne przemyślenia. Nieprawdaż?

Gdybyś mniej pisał, a więcej czytał i komentował cudzych wierszy, to może tym łatwiej dostrzegałbyś niedociągnięcia także we własnych utworach? Komentuje się nie tylko po to, żeby pouczać innych, ale także po to, żeby samemu coś spostrzec i czegoś się nauczyć (także samej sztuki spostrzegania). Zresztą wystawianie własnej poezji bez komentowania innych to nie jest rozmowa, to nie jest żadna dyskusja. W dodatku obrażasz się o komentarze innych pod swoimi wierszami. To tak, jakbyś wszystkim mówił: "Nie interesują mnie wasze wiersze, czytajcie moje, są świetne, i nie piszcie pod nimi żadnych krytycznych uwag, bo są subiektywne". No dobra, tylko w takim razie tracimy z Tobą kontakt. To w takim razie "śpiewasz sobie a muzom" z własnego wyboru.
A zagmatwane życie i mało czasu ma niemal każdy z nas. Naprawdę.
Pozdrawiam ciepło i wiosennie, mając nadzieję, że się nie wkurzysz moim wywodem, tylko go rzetelnie przemyślisz. ;-)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Oxyvio ja cały czas piszę ludzkim językiem.
Tego bym nie powiedziała. Choćby na przykładzie Twojego poprzedniego utworu (wytłuściłam w nim to, co przynajmniej gramatycznie jest ludzkim językiem):

"enklawa

laguna zmyła znienawidzone piętno
wyniosła szansą nad rafami
draśniętego przeklętą
zechciała ocalić

mirażem lepszego falowała
nierealna w rozgrzanym
bez podtekstów naga
powiodła w zamysł

ogłupiały diametralną zmianą
pełen obawy
zaufałem stawianym obok śladom

pozwalając aby"

Przeczytaj sobie głośno niewytłuszczone - nie wiem nawet, co to: zdania? równoważniki? - i zastanów się, czy ludzie w naturalny sposób tak układają swoje wypowiedzi. Leszku, to nie są poetyckie niedomówienia, tylko zwyczajnie niedokończone wypowiedzi, pourywane i przez to pozbawione sensu.
Ale zostawmy już ten poprzedni wiersz - było, minęło.

Raz poetycznym, raz niepoetycznym - jak każdy. Dlatego nie rozumiem, czemu tak się obruszasz, kiedy ktoś [u]kulturalnie i życzliwie, i z uzasadnieniem[/u] zwraca Ci uwagę na niedociągnięcia (z którymi możesz się zgadzać lub nie, ale dobrze byłoby je przemyśleć i podziękować za nie).
Poza tym dawniej pisałeś lepiej. Pisałeś naturlanym, ludzkim językiem, choć zmetaforyzowanym. To były wiersze. A dopiero ostatnio zacząłeś "udziwniać" i "wydziwiać". Może po prostu brakuje Ci koncepcji, bo za dużo piszesz? Tak nierzadko bywa. Nasza noblistka W. Szymborska chyba nie opublikowała przez całe swe długie życie tylu wierszy, ile Ty wkleiłeś na tych kilku portalach! Zapytana w jakimś wywiadzie, dlaczego tak mało publikuje, odpowiedziała: "Bo mam kosz na śmieci". To też jest godne przemyślenia. Nieprawdaż?

Gdybyś mniej pisał, a więcej czytał i komentował cudzych wierszy, to może tym łatwiej dostrzegałbyś niedociągnięcia także we własnych utworach? Komentuje się nie tylko po to, żeby pouczać innych, ale także po to, żeby samemu coś spostrzec i czegoś się nauczyć (także samej sztuki spostrzegania). Zresztą wystawianie własnej poezji bez komentowania innych to nie jest rozmowa, to nie jest żadna dyskusja. W dodatku obrażasz się o komentarze innych pod swoimi wierszami. To tak, jakbyś wszystkim mówił: "Nie interesują mnie wasze wiersze, czytajcie moje, są świetne, i nie piszcie pod nimi żadnych krytycznych uwag, bo są subiektywne". No dobra, tylko w takim razie tracimy z Tobą kontakt. To w takim razie "śpiewasz sobie a muzom" z własnego wyboru.
A zagmatwane życie i mało czasu ma niemal każdy z nas. Naprawdę.
Pozdrawiam ciepło i wiosennie, mając nadzieję, że się nie wkurzysz moim wywodem, tylko go rzetelnie przemyślisz. ;-)))

Oxyvio może wystarczyłoby zamknąć to stwierdzeniem: masz rację. Jednak nie powiem. Wolę pisać wiersze w zaciszu sennego pokoju, przy muzyce. Zawrzeć w nich przemyślenia, zapisać jakąś chwilę. Żeby zmierzyć się merytorycznie z wierszem potrzebuję na to czasu, którego nie mam. Piszesz, że bez komentowania to nie jest żadna dyskusja, a czy wiersz nie jest jakąś polemiką na temat widzenia świata, ludzi i zdarzeń? W poprzednim wierszu Fanaberka zechciała mi pokazać wady mojego wiersza. Miała rację i zgodziłem się z nią, ale to co powstało, pomimo, że poprawniejsze od mojego tworu było mi obce. Czytam dużo wierszy, ale jeśli będę musiał wybierać, czy pisać, czy komentować wiersze, zawsze wybiorę pisanie. Zacząłem niedawno pisać i może dlatego zachłannie podchodzę do pisania. Wy idziecie inną drogą, ja przecież nie bronię Wam tego, natomiast sam słyszę rób to, nie rób tego, czy tamtego. Nie dam się wtłoczyć w ramki, w których ktoś by mnie chętniej widział. Wiersz enklawa oddaje mój stan ducha w którym go pisałem i może narcystycznie, ale podoba mi się, gdyż udało mi się w nim przekazać to, co chciałem w nim zawrzeć i znalazło się parę osób, które podążyły za moją myślą. Sokratex pisze, że kiedyś będę inaczej spoglądać na napisane obecnie wiersze i ma rację, ale tak jak nie retuszujemy dawnych fotografii, tak i ja z pewnym sentymentem wracam do wcześniej napisanych, pełnych ułomności wierszy. Nie wkurzyłem się jak widzisz po Twoich słowach, może trochę posmutniałem, trochę przemyślałem, ale chyba to myślenie nie poszło w kierunku który proponujesz. Pozdrawiam Leszek. :)

PS Przepraszam wszystkich, których wierszy nie komentuję, ale ten stan potrwa chyba jeszcze pewien okres czasu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W tym stwierdzeniu zawarłeś prawdę, którą obaj znamy. :)

Zauważ, że poświęcam czas na czytanie, zawsze też uzasadniam
to co uważam za niepotrzebne albo nieprecyzyjnie wyrażone, lub
dlaczego mi się podoba.
Nie musisz z takich sugestii korzystać.
Nie tacy jak Ty mieli naprawdę zaciekłych krytyów a jednak przetrwali
i kto wie na ile właśnie owi krytycy przyczynili się do ich doskonalenia?
Goethe opisywał, jak to pisze kawałek tekstu a potem godzinami go poprawia.
Na przykład stawia przecinek w innym miejscu, aby po długich rozmyślaniach
postawić go z powrotem tam gdzie stał wcześniej. I znów dręczą go wątpliwosci,
czy jednak nie powinien przecinka przenieść?
Ty nie masz podobnych rozterek, a ewentualne sugestie czytelników
odbierasz jako atak. Nawet Pimo Święte doczekało się wielorakich interpretacji,
więc jak można domagać się od czytelników wierszy stuprocentowej akceptacji? :)

Pozdrawiam.

Wbrew temu co piszesz nie domagam się jedynie akceptacji, ale zawsze będe domagać się tego, aby móc być sobą. Może nieporadnym, ale sobą. Goethe był poetą, ja przypadkiem ocieram się o poezję mając ponad miarę wypełniony każdy dzień. Czy wobec tego mam zrezygnować z przyjemności jaką sprawia mi pisanie? Czytam Wasze uwagi i analizuję je, jednak na portalach poetyckich więcej jest kategorycznych stwierdzeń typu: kicz, grafomania, co Ty tu robisz, czy nawet: jak śmiałeś tu dać takie gówno, niż merytoryki z której można skorzystać. W większości uwagi są bardzo subiektywne, natomiast ich kategoryczność i uogólnienia sprawiają wrażenie, jakby autor złamał jakieś kanony i zrobił dyskwalifikujące go błędy. Jeśli poszukuje, to zarzuca mu się, że odbiega od klasyki, jeśli jest klasyczny to znowu zarzuca mu się, ze jest epigoński. Na jednym portalu go pochwalą, na innym zniszczą, a za tydzień zdarza się sytuacja odwrotna. Na czym więc bazować na odczuciach, których subiektywizm powoduje rozterki? Pozdrawiam Leszek. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A może lepiej byłoby stawać się coraz bardziej poradnym sobą? Czasem uwagi innych są cenne, a wiele też można się nauczyć, analizując cudze utwory.

Broń Boże! Dlaczego? Skąd ten pomysł???

Rozumiem Twoje rozgoryczenie. Agresja niektórych poetów wytrąciła Cię z równowagi i sprawiła, że czujesz się zagubiony.
Nie istnieją "obiektywne" uwagi do wierszy. Nie istnieje recepta na utwór artystyczny. Ale jest coś takiego jak intersubiektywizm. Jeżeli kilka osób pod wierszem pisze Ci mniej więcej to samo, grzecznie i uzasadniając swoje zdanie, to znaczy, że raczej ten wiersz jest przez ogół czytelników tak właśnie odbierany. Jeśli podobne uwagi pojawiają się pod kilkoma Twoimi wierszami, to raczej znaczy, iż masz skłonność do powtarzania tego samego "błędu" - czyli zabiegu, który jest nieczytelny dla większości albo dosłownie błędu, którego nie dostrzegasz. I wtedy nie ma co się rozgoryczać, tylko trzeba przemyśleć te uwagi. Zaś żeby coś zmienić w swoich wierszach na lepsze, niekoniecznie trzeba przestać być sobą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A może lepiej byłoby stawać się coraz bardziej poradnym sobą? Czasem uwagi innych są cenne, a wiele też można się nauczyć, analizując cudze utwory.

Broń Boże! Dlaczego? Skąd ten pomysł???

Rozumiem Twoje rozgoryczenie. Agresja niektórych poetów wytrąciła Cię z równowagi i sprawiła, że czujesz się zagubiony.
Nie istnieją "obiektywne" uwagi do wierszy. Nie istnieje recepta na utwór artystyczny. Ale jest coś takiego jak intersubiektywizm. Jeżeli kilka osób pod wierszem pisze Ci mniej więcej to samo, grzecznie i uzasadniając swoje zdanie, to znaczy, że raczej ten wiersz jest przez ogół czytelników tak właśnie odbierany. Jeśli podobne uwagi pojawiają się pod kilkoma Twoimi wierszami, to raczej znaczy, iż masz skłonność do powtarzania tego samego "błędu" - czyli zabiegu, który jest nieczytelny dla większości albo dosłownie błędu, którego nie dostrzegasz. I wtedy nie ma co się rozgoryczać, tylko trzeba przemyśleć te uwagi. Zaś żeby coś zmienić w swoich wierszach na lepsze, niekoniecznie trzeba przestać być sobą.

Oxyvio czy jeśli parę osób powie że jesteś naga, to pomimo odbicia w lustrze uwierzysz i czy przemyślenie w tym Ci pomogą? :)

Czy chcesz być poradnym sobą, to pytanie z gatunku czy chcesz być zdrowym i bogatym, czy chorym i biednym. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy to ironia? Czy poważnie? Nie wiem, jak mam to rozumieć, bo z Twoich wypowiedzi wynika, że jesteś okropnie rozżalony moimi uwagami. Ale wiersz "Przekornie" pochwaliłam i uważam, że takie wiersze są właśnie dobre i że nie należy porzucać podobnych form dla tych "udziwnionych", z poszarpanymi zdaniami. Cały czas właśnie o tym mówię.
PS.: Co do nagości - przypomniała mi się baśń Andersena "Nowe szaty króla". Wiesz, gdyby [u]wszyscy[/u] mi mówili, że jestem naga, to - mimo zaprzeczenia tego faktu w lustrze - uwierzyłabym lub przynajmniej przemyślała, czy przypadkiem nie mam autourojeń. ;-)))
A już na pewno uznałabym, że inni mają prawo postrzegać mnie i resztę rzeczywistości inaczej niż ja (o ile tylko wyrażają to kulturalnie).
Leszku, nie sądziłam, że tak Cię dotknie moja krytyczna uwaga, dotycząca formy "Enklawy". Dawniej można było z Tobą pogadać na temat Twoich wierszy, teraz pozwalasz je tylko chwalić - jak mały chłopiec - obrażasz się o krytyczne zdanie innych ludzi, zacietrzewiasz się, i jeszcze masz pretensję do niektórych osób, że Cię nie bronią. Przed czym? W jaki sposób? Nikt nie zmieni tego, że nie podoba mi się "Enklawa" - tak ten wiersz odczuwam i koniec. Każdy ma prawo odczuwać go po swojemu, dobrze albo źle, po Twojej myśli lub niepomyślnie dla Ciebie. I każdy ma prawo kulturalnie wyrazić swoją opinię pod wierszem, bo temu służy Forum Poetyckie. Każdy ma prawo - Ty też.
Coś złego się z Tobą dzieje. Naprawdę.
Ja też pozdrawiam. :-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czy to ironia? Czy poważnie? Nie wiem, jak mam to rozumieć, bo z Twoich wypowiedzi wynika, że jesteś okropnie rozżalony moimi uwagami. Ale wiersz "Przekornie" pochwaliłam i uważam, że takie wiersze są właśnie dobre i że nie należy porzucać podobnych form dla tych "udziwnionych", z poszarpanymi zdaniami. Cały czas właśnie o tym mówię.
PS.: Co do nagości - przypomniała mi się baśń Andersena "Nowe szaty króla". Wiesz, gdyby [u]wszyscy[/u] mi mówili, że jestem naga, to - mimo zaprzeczenia tego faktu w lustrze - uwierzyłabym lub przynajmniej przemyślała, czy przypadkiem nie mam autourojeń. ;-)))
A już na pewno uznałabym, że inni mają prawo postrzegać mnie i resztę rzeczywistości inaczej niż ja (o ile tylko wyrażają to kulturalnie).
Leszku, nie sądziłam, że tak Cię dotknie moja krytyczna uwaga, dotycząca formy "Enklawy". Dawniej można było z Tobą pogadać na temat Twoich wierszy, teraz pozwalasz je tylko chwalić - jak mały chłopiec - obrażasz się o krytyczne zdanie innych ludzi, zacietrzewiasz się, i jeszcze masz pretensję do niektórych osób, że Cię nie bronią. Przed czym? W jaki sposób? Nikt nie zmieni tego, że nie podoba mi się "Enklawa" - tak ten wiersz odczuwam i koniec. Każdy ma prawo odczuwać go po swojemu, dobrze albo źle, po Twojej myśli lub niepomyślnie dla Ciebie. I każdy ma prawo kulturalnie wyrazić swoją opinię pod wierszem, bo temu służy Forum Poetyckie. Każdy ma prawo - Ty też.
Coś złego się z Tobą dzieje. Naprawdę.
Ja też pozdrawiam. :-)

Oxyvio ręce mi opadły, jak Ty źle interpretujesz mnie i moje słowa. Nawet dowcip skierowany do Stefana odebrałaś na poważnie.
Kategoryczność stwierdzenia: takie wiersze są właśnie dobre i że nie należy porzucać podobnych form dla tych "udziwnionych", z poszarpanymi zdaniami rozbroiła mnie.
Czy porozmawianie o wierszach wg Ciebie ma polegać na przyjęciu Waszego stanowiska?
Piszesz; każdy ma prawo kulturalnie wyrazić swoją opinię i po nacisku na słowo każdy poproszę o możliwość posiadania własnego zdania, które przez kategorycznośc wypowiedzi mi się odbiera. Pozdrawiam i nadal chętnie porozmawiam o wierszach, ale jeśli można to w merytoryce i kulturze Fanaberki. Pozdrawiam mały chłopiec Leszek :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wszedłem w rolę Świętego Mikołaja. I kupiłem całkiem sporo prezentów. Paradoks polegał jednak na tym, że najlepsza rzecz jaką kupiłem była najgorszym prezentem. Otóż, tę jedną rzecz kupiłem bardziej pod siebie, aniżeli pod obdarowanego. Postaci rzeczy to nie zmienia, bo rzeczywiście była to najlepsza i najtańsza rzecz zarazem. Rzecz wręcz nie rzecz, nie wchodząc za bardzo w tajniki prezentu. Innymi słowy coś znacznie bardziej metaforycznego i ponadczasowego, choć powstałego na czasie dzisiejszym. Rzecz spraw obecnych. Gdybyśmy tak umieli obdarować czytelnika wyrafinowanym tekstem, który ten rzeczywiście chce przeczytać byłoby święto znacznie większe niż pierwszy i drugi dzień świąt razem wzięte. Coś bardziej niebywałego nawet niż wszystkie dni wolne w roku kalendarzowym.    Warszawa – Stegny, 24.12.2024r.
    • Choćbyś wszystko robił tylko dlatego, że nie wiedziałeś i choćby tylko to źle zabrzmiało niczym przypadkowe uderzenie miedzianego cymbału   Dźwięk wybrzmiał, a powietrze niesie drgania dookoła Ziemi, obiegając ją upamiętniającą ciszą   To słowa w ciemności ukryte, którymi rozświetlasz drogę innym duszom w mroku po kolanach brodzącym.   Jakże się stało, że .. bóg(?, nie nie) narodził się w dobie, której zabrakło światła? Gdy słońce, tu, na tej połowie umiłowanej mojej planety, gdzie dominuje ludzkie istnienie - jest widywane najkrócej?   Może to fetysz by widzieć światło w ciemności, samemu sobie rozświetlając drogę, latarniami, lampkami, świecami .. z tym - zazwyczaj - ohydnym pożółkłym odcieniem   Może to filozofia, by nawiązać do tego, który niesie światło zamiast - jak to zostało napisane - do tego, który kieruje ku światłu? Może to strach przed światłem, lub nienawiść światła, by być od niego jak najdalej, by nigdy się do niego nie zbliżać.   A być może stwierdzisz, że wszyscy chcecie światła i w ten mroczny dzień oczekujesz jego ostatecznych narodzin? W takim razie, powiedz mi, gdzie ciemność, skoro na świecie panuje jedność i odnalazłeś z resztą ludzkości spokój ducha, tego dnia, w życzliwości i ciepłych słowach? W końcu, powiedz - czy, skoro przyszło światło i tego dnia nie ma wojen, a na froncie wszyscy całują się, wychodząc sobie naprzeciw z okopów, dlaczego zapominasz o nim dnia następnego? Jakże mogło przyjść tylko na jeden dzień, czyż to nie zdrada, chwilowy, wręcz momentalny flirt prostytutki, chętnej raz w roku, na chwilę spożyć obfity posiłek wzajemnego uwielbienia?   Wykluczam cię, jeśli z twoich ust pada wiatr słów w jednym argumencie: "tradycja". No chyba, że obstajesz za tym, że świat duchowy nie istnieje, jednak korci cię, by strzelić babci gola zadowolenia z dzieci i zasnąć bez .. fałszywych wyrzutów sumienia. Lub na wszelki wypadek przeżegnać się w obawie, przed tym, czego nie wiesz.. właśnie - światłość, nauka.. chwila zwątpienia?   I jeśli już wierzysz, tak jak ja wierzę w swojego Syna, czy myślisz, że jako jego Ojciec, byłbym skory spłodzić go w dzień, by Jego narodziny wypadły w ten najciemniejszy dzień roku?   Myślisz, że byłbym skory go spłodzić w dzień, o porze takiej i w chwili takiej, że narodziłby się w ciemnościach nocy?   I jeśli znów się zapierasz, dumny "chrześcijaninie", że to tradycja i symbol - to symbol już opisałem, tradycję również, a jeśli to tradycja pogańska to powiedz wprost: jesteś poganinem czy uwierzyłeś w mojego Syna? Chyba, że lubisz stać rozkroczony nad nierządnicą ukazując jej swoją haniebną nagość. Jedną nogą w niebie, drugą w ludzkich nieczystościach Nie będąc jednocześnie nigdzie.     Mówisz, że nie wiedziałeś, że to pomyłka lecz zbluźniłeś przeciwko mnie nie przeciwko mojemu synowi lecz przeciwko duchowi, który w Synu moim zamieszkał. Bo nie taki był mój zamysł i nie uczyniłem prawdy kłamstwem ani zła dobrem.   Zbluźniłeś przeciwko Bogu, a jestem duchem również Próbując zasiąść na moim tronie stanowisz jedynie swoje standardy.   Ty, miedź brzęcząca, Ty, cymbał brzmiący.   I choćbyś zarzekał się na krzyż i zmartwychwstanie, choćbyś wrzeszczał w parku pełnym ludzi błagając o litość i łaskę.   To prawdą jest, że nic nie zrozumiałeś.   Poznałeś jedynie ciemność teraz ona towarzyszyć ci będzie wiecznie i nieodwracalnie.   Tak jak ja kiedyś kochałem ciebie, kiedy posłałem swojego Syna, a teraz jestem tutaj osobiście, idąc w ślady z moją siostrą za naszym ukochanym kwiatem i rodzicami, którzy wszystko uczynili. Tak teraz ty kochasz ciemność.   Jak spełni się nasza miłość, tak i twoja.        
    • Gdy Polka się puszcza,to ku...a,gdy Francuska się puszcza,to ku..a, a gdy Żydówka się puszcza,to antysemityzm. Już sam nie wiem, co o tym sądzić. Pozdrawiam.
    • @Kantata   Dziękuję za komentarz, a nie odpuszczę, niby jak mam odpuścić, opus dei?   Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...