Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

* * *Bez tytułu


Rekomendowane odpowiedzi

Tak, tak i znowu przeoczenie,
przez wzrok, przez perspektywę.
Zamglony pryzmat
okłamał matowym światłem.
Nie widziałem i uciekło, prawdziwie,
wróciło starym freskiem, czucie.
Synku, to nie tak i wina bezzwrotna,
Nie da się wyjść, bo krzywda twoja.
Pęknięcie przestrzeni czasem zarośnie.
Zostanę i przetrwamy.
Ale nie potrafię inaczej, zrozum.
Kalejdoskop jest szary, nie smaczny,
kaskadowo odarty łgarstwem.
Nie takie miało być to bycie.

Krążymy czasami nie dotykając istoty.
Proste sprawy, codzienne i oczywiste,
toniemy w bezradności kiedy się przewrócą.
Otrząsnąć się z tego jak pies z deszczu.
Uchwycić sens i wspiąć się jak po linie.
Tak synku, plecy mam proste,
nie zostawię w dłoniach zaniechanej pracy.
Może zamienię to w opowieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...