Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

koncert


Rekomendowane odpowiedzi

wykupiono już wszystkie dostępne bilety
nadeszła godzina, tłum przed drzwiami stanął
gentelmeni wpięci we fraków zalety
miłym gestem swe miejsca pokazali damom

zasiadają w fotelach barwnych sukien kroje
czernią elegancji równo przeplatane
ciekawi spektaklu skierowali swoje
spojrzenia ku scenie w instrumenty ubranej

ukazały się liczne kruczaste postacie
atrystów, co zgrabnie za sprzętów dotykiem
pod wodzą jednego z batutą na macie
całą salę niezwykłym wypełnili krzykiem

zgraja wilków od głodu wściekłości zawyła
zapulsował odgłos lekkich łani skoków
przytłoczona, wrogom kopyta swe wbiła
i upadła, by zgasnąć od zęba wyroku

zazgrzytały ramiona łamanych gałęzi
popłynęły bystro strugi lśniącej wody
nurt migocząc, łusek miliony uwięził
w swoim łożu przejrzystym nie broniąc swobody

zaszeleścił we włosach przydrożnej topoli
wiatr, który od dziecka w ramionach ją tulił
dotknął ust i pognał jak wichrom przystoi
przeraźliwym łomotem niebu się pożalił

zaryczał niestrudzony antylopy łowca
w oddechu słychać zaciętość, choć rytm stały
jeszcze parę metrów, tępy zgrzyt o obcas
zanurkował w powietrzu i dopadł ofiary

pot zrosił zwierza skronie, gdy gonitwę stoczył
dreszcz wizji ugodził, świadkowie wsłuchani
zamarli w bezruchu, strach zajrzał im w oczy
jakby czuli toporny pazur za plecami

wyrwane jak ze snu, co pod powieką płynie
uderzyły krople o strudzoną ziemię
falą wód, starannie okryły pustynię
rzęsiście rozsiewając sperlone nasienie

rzesze mrówek gęsiego dopełniły wrażeń
salwą pąków ku słońcu dumnie zakwitły
w cichym marszu lekko oniemiałe twarze
jak dzwoneczki motyli na kwiatach zamilkły

i nagle gdzieś przy nucie rzuconej umyślnie
stanęła szeregiem słowiczych rycerzy
armia górnolotna, zaskoczeni silnie
słuchacze wybiegali z uśpionych pancerzy

wyfrunęły gromadnych nietoperzy chmury
tysiące par oczu na niebie wyrosło
łoskot skrzydeł i obraz krzykiem jednej chwili
wbił się w góry a echo nadal obłok niosło

wtem się zjawił król ptaków błękit przecinając
z wdziękiem bohatera mitologom znanej
poszybował, zwinnym ruchom się oddając
znikł w krainie wieczności grzechem nieskalanej

osłupiało powietrze, swieże tony niosąc
choć w umysłach jeszcze biały orzeł krążył
maesrto wypiął pierś, dłoń ku górze wznosząc
jednym ruchem pałeczki opowieść zakończył

odłożyli grajkowie swoje połowice
pogasły zastępy mieszanych odgłosów
wzniosły się postacie, jak mgła na ulice
nad geniusza niezwykłym urwaniem chaosu

rozbrzmiało zachwycenie rąk o siebie bitych
brawo się uniosło nad mistrzów głowami
pokłonem dziękując za reakcję owych
którym duszą swe dzwięki tak szczodrze wlewali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Myślę, że nie potrzeba specjalnego wykształcenia, aby po prostu widzieć piękno. Piękno i brzydota to oczywiście tylko określenia, ale nawet małe dzieci używają takich określeń w swoim postrzeganiu naszego świata.  Poniżej zacytuję Małgorzatę Zalewską:   "To wszystko dlatego, że… piękno jest w oczach patrzącego. To jedno z moich ulubionych powiedzonek, które tak dobrze wyjaśnia jak funkcjonuje nasz świat. Piękno jest w oczach patrzącego (w j. angielskim „beauty is in the eye of the beholder”). Bo to każdy z nas, sam, osobiście, decyduje co jest dla niego atrakcyjne. Na podstawie własnych wewnętrznych obrazów, wartości, przekonań, potrzeb."     
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pamiętam w czasach mojego dzieciństwa, mieszkaliśmy wtedy we Wrocławiu, mieliśmy kuchenne taborety, a dla nas dzieci to była fajna zabawa. Taboret odwrócony do góry nogami służył jako "pojazd" - kładło się plecami na tak odwrócony taboret, a później odpychało się nogami po podłodze. Pozdrawiam serdecznie.
    • Struktura rut... Kurt S.  
    • I cel;  oko w oko leci.        
    • @kollektiv   Prawdziwy artysta posiada warsztat literacki, ogromną elokwencję i erudycję, także: świadomie stosuje środki stylistyczne - jest osobą samowystarczalną - niezależną ideowo i nie jest na utrzymaniu podatników, dajmy przykład: Adam Mickiewicz "Dziady" pisał dwanaście lat, otóż to: jestem starym wygą - mój pierwszy wiersz - to: "Gwiazdy" - napisałem jak miałem piętnaście lat i chodziłem wtedy do szkoły podstawowej, można tutaj znaleźć - trzeba po prostu czytać, a teraz zrobiłem wyjątek - to już chyba po raz setny udowadniam - nie jestem wielbłądem, jednocześnie: prawdziwy artysta szanuje własne prace intelektualne i potrafi to udowodnić w sposób merytoryczny - używając logicznych argumentów, znam niektóre osoby, które ukończyły Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie i to mają być artyści - niczego światu nie pokazali i są oni na utrzymaniu podatników niczym pasożyci - to mają być artyści? Dodam, nie ulegam żadnym modom, gustom i nie piszę pod czytelników, jeśli ktoś nie rozumie jakiegoś mojego tekstu - nie mój problem, tak: posiadam świetny zmysł analityczny, krytyczny i obserwacyjny - takie osoby myślą samodzielnie i stoją z boku.   Łukasz Jasiński    @Jacek_Suchowicz   Są tutaj osoby, które prowadzą akcje destrukcyjne - świadomie rozbierają teksty innych użytkowników na pierwsze czynniki, gdybym ulegał non stop sugestiom - zostałby tylko sam tytuł...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...