Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Epitafium górnikom z kopalni -"Halemba"


Rekomendowane odpowiedzi

Śmierć przychodzi nagle, tak niespodziewanie z cicha.
Jest zła, okrutna, bezduszna, niewybaczalna i przeklęta.
Uderza w ciało rani z duszy z tejże krwawicy w człowieka.
Zalewa łzami rujnuje, żebyś krzyczał i groził Bogu tego nieba.

Idzie za nią czarna karawana w rozpacz smutku udręczona żałoba.
Tragiczna w żalu z ogromnym cierpieniem wręcz nieusprawiedliwiona.
Dramat bólu niesie echem po kraju, tej tragedii niewymownym w słowa.
Nieszczęście wielkie do niewytrzymałości bije w ludzi - udręcza z sumienia.

Tego, nie można wymówić, wyrazić, przelać w litery, w żadne znaczeń zdania
poginęli górnicy w ziemskim piekle poszarpani zabrani śmierci - nasi kochani bracia.
Wielka rozpacz matek, ojców, braci, synów i córek, dzieci - znajomych jest ogromna.
Cały kraj pogrąża się w bliskiej żałobie z rodzinami, bo wielka dla narodu to była tragedia.

Jeszcze długo zostanie rodziną, ta tragedia w kopalni"Halemba"-płacz, łzy i ból-bliskich utrata.
Taki gwałtowny cios w serce, gwałtownie rujnuje - nieodwracalnie rodzinny ład i porządek powala.
Który burzy dotychczasowy duchowy i emocjonalny i psychiczny stan, żalu w śmierć niewybaczalna.
Na nic wołający gniew, rozpaczy, ten smutek pozostanie zawsze w pamięci, a najbliższym wspomnienia.
Ave! J.L.S
--------------------------------------------------------------------------------------

Śmierć przychodzi szybko, gwałtownie, niespodziewanie z cicha
jest okrutna, zła, wredna, tak bezduszna, niewybaczalna, przeklęta.
Uderza w ciało i rani głębię duszy z tej krwawicy w to serce człowieka
zalewa słonymi łzami rujnuje, że byś krzyczał i groził Bogu tego nieba.

Idzie za nią karawana czarnej rozpaczy smutku udręczona żałoba
tragiczna w żalu z ogromnym cierpieniem wręcz nieusprawiedliwiona.
Dramat bólu niesie echem po kraju, tej tragedii niewymownym w słowa
nieszczęście wielkie do niewytrzymałości bije w ludzi - udręcza z sumienia.

Tego, nie można wymówić, wyrazić, przelać w litery w żadne znaczeń zdania
poginęli górnicy w ziemskim piekle poszarpani zabrani śmierci-nasi kochani bracia.
Wielka rozpacz matek, ojców, braci, synów i córek, dzieci - znajomych jest ogromna
cały kraj pogrąża się w bliskiej żałobie z rodzinami, bo wielka dla narodu to była tragedia.

Jeszcze długo zostanie rodziną, ta tragedia w kopalni"Halemba"-płacz, łzy i ból-bliskich utrata
taki gwałtowny cios w serce, gwałtownie rujnuje nieodwracalnie rodzinny ład i porządek powala.
Który burzy dotychczasowy duchowy i emocjonalny i psychiczny stan, żalu w śmierć niewybaczalna
na nic wołający gniew, rozpaczy, ten smutek pozostanie, na zawsze w pamięci najbliższym wspomnienia.

Ostatnio edytowany przez Lilianna Szymochnik (Dzisiaj 10:39:57)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • esy floresy tańczące po ścianie oraz trele morele słyszane z dworu  wczesnym rankiem zwabiły mnie z łóżka na taras zmuszając do uśmiechu i wyciągnięcia rąk do kogoś  kto siedząc w wiklinowym fotelu tulił filiżankę z kawą patrząc z żalem tam gdzie powoli znikała noc    widząc to powiedziałem - nie smuć się proszę miła gdy dzień się zmęczy i pójdzie spać  ona wróci i otuli swą powłoką pod którą nasze ciała znowu zakosztują najpiękniejszej że wszystkich gier we wszystkich istniejących światach
    • spotykamy się  w nieobecności  w czasie którego nie ma    dotykam uśmiech  w milczeniu    nie jesteś snem  krew jak słońce w zenicie  gdy bliskość podaruje los poczujemy jej ciepło    czas maluje obrazy  czeka na jutro    1.2025 andrew
    • „Koledzy” - uosobienie zła, czerni, Zwali się tak przedstawiciele psiarni, Szydera, śmiech, godności nie ma wcale, Brak wartości, zachowania zuchwałe.   Plucie dosłowne, plucie w przenośni, Przemoc cielesna, werbalna, boleśni, Światło, szacunek, dobroć porzucona, Zabawa, patologia zatracona.   Brak poruszenia, pełna ignorancja, Smutek, chwilowa wewnętrzna destrukcja, Brak konsekwencji, nieuległość trwała, Silna zapora się głucho złamała.   Nastąpił kres akceptacji zachowań, Wolnych od jakichkolwiek zahamowań, Połączenie z duchowością, blaskiem, Mrok, złowroga ciemność legła z trzaskiem.
    • W mamusię i suma? (mw)             Co ma mamusia? I suma ma moc?                           Myła i białym?                   Katolikom .mok i lot ak?                Innowiercom mokre i wonni.            My czerwoni? Wino wre z czym?             A to sąsiadom; moda i są. O, ta.                       Pijakom smok; aj, IP...             .A da znajomym... o - Jan zada.          O, co palaczom; OMO z cala po co?                        A obcy hyc - boa.        
    • Jestem obok ciebie Jestem tuż za tobą   I czekam na twoje potknięcie W błysku fleszy i w świetle jupiterów   To będzie upadek gwiazdy Który każdy zobaczy   Na własne oczy W tym bezdusznym świecie   3, 2, 1...zaczyna się show!      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...