Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wlasnymi lzami obmywam twarz
Znikaja mysli o nieszczesciu
Wisza ciagle nad moja glowa
Brakuje mi w zyciu powietrza
Ciagle ktos mowi
Ze nie moge tak czesto wzdychac
Chwytac lapczywie tlen
A ja powtarzam
Zostawcie mnie w spokoju
Postawiono mi diagnoze
Rozszczepienie osobowosci na skutek transfuzji krwi
Jakby cudza krew we mnie ozyla
Probuje odsunac przeszlosc chocby na krawedz lozka
Wraca kiedy chce
Juz brak mi mysli
Jak ja odgonic
Mam ochote wymiotowac
Gdy czuje zapach w ustach
Nawet ten slodki przyjemny
Oko mi drga
Na szczescie tylko prawe
Niepokoje sie teraz ze to lewe moze jakies sztuczne
Granice normalnosci troche sie zatarly
Musze kupic sobie kaftan
Zaloze go gdy bede silnie odczuwal zaburzenia
Zawsze moge ukryc pod garniturem
A gdy juz mi przejdzie
Przebiore sie
Kiedys widzialem kobiete
Zbyt dlugo chodzila szpitalnym korytarzem
W koncu upadla
Nawet nie wiedziala ze z glowy cieknie krew
Zreszta juz nawet nie wie co by to mialo znaczyc
Ktos podniosl ja
Uratowal
A ona nawet nie wie ze zostala uratowana
Kolejny raz
Nawet nie zrozumie gdy bedzie umierala
To bedzie kolejny urojony sen
Ktos rozbil sloik jakby zapomnial co to szklo
A ja szukam jeszcze siebie
Sklejam ze soba kawalki
Glupi szukalem milosci
Zamiast rozejrzec sie wewnatrz po sobie
Tam tli sie jeszcze ogien
Co moze na nowo rozpalic we mnie
Zycie
Chcialbym wiedziec czym ono jest
Choc podobno juz kiedys zylem
Mowili mi ci co mnie widzieli
Rozpoznali po kolorze oczu
Moze po tym jak buduje zdania
Albo po ukrytej w nich tresci
Nie moge wiecej o tym opowiadac
Bo zaraz niebo zaczyna warczec
Znowu bede musial ukryc sie pod lozkiem
Czy kiedys wreszcie
Nie nadejdzie spokoj
Ktorego tak nie potrzebuje

09.08.2004

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Ewelina Fajnie, że wpadłaś ze swoją nicią słów, choć szkoda, że nie może to być nić Ariadny. Paa, do następnego!
    • Możliwe, że tekst powtórkowy?     o motorniczym opowiem bajkę choć zakończenie nie całkiem fajne   tramwajem przez lata chętnie kierował aż w końcu biedak się w pętli zakochał   jeździł wciąż na niej szynach powabnych lśniących wilgotnych smukłych i ładnych   aż usunięto kiedyś tę pętle dla niego straszne wręcz niepojęte   wnet wymieniono na inną oną a on z rozpaczy we łzach utonął   już nie usłyszał ślicznych odgłosów takiej miłości zastąpić nie sposób   pewnego ranka ciało odcięto wisiał na pętli nad nową pętlą   w drewnianej trumnie na kształt tramwaju do grobu włożono skromnie pomału   gdzie wewnątrz leży przy zimnych zwłokach kawałek szyny z pętli co kochał    
    • @lena2_ czytam i czytam ....  Pieknie moja Poetko

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Simon Tracy Napisałeś gęsty i mroczny ale niezwykle dojrzały utwór literacki – poemat prozą. Ten tekst jest jak wejście do zatęchłego, opuszczonego pokoju, w którym czas się zatrzymał, a w powietrzu czuć tragedię. Podzieliłeś tekst na na dwie części. Pierwsza przypomina prolog w greckiej tragedii. To głos autora-narratora, który daje klucz do zrozumienia tego, co za chwilę będzie można przeczytać. Narrator prosi o empatię i ostrzega, że pozory normalności bywają fasadą dla piekła. Druga część ("Lalka") to forma listu do przyjaciela – pozwala na maksymalną intymność, szczerość i odsłonięcie najgłębszych zakamarków duszy bohatera. Wydaje mi się, że tytuł nawiązuje do "Lalki" Prusa - jest tu niszcząca, obsesyjna miłość do zimnej kobiety, pojedynek, ruina finansowa i zdrowotna, a w końcu całkowite załamanie psychiczne. Piszesz bogatym i stylizowanym na epokę językiem i robisz to świetnie. Czyta się go jak autentyczny list z przełomu wieków. Podobnie jak opisujesz gabinet - tak jakby był to również opis duszy bohatera. Świetny! Na koniec - ostatnia zwrotka to jeden z najlepszych finałów, jakie można sobie wyobrazić. Personifikacja rewolweru jako "Panów Smith & Wesson", ostatnich "przyjaciół", którzy pomogą "rozwiązać problemy", jest absolutnie wstrząsająca. To jest puenta, o której długo nie zapomnę. To jest literatura, która łączy w sobie psychologiczną głębię, gęstą, gotycką atmosferę i miażdżącą emocjonalnie puentę. Gratuluję talentu! Czy wysyłałeś swoje teksty do wydawnictw?
    • @Migrena wiersz dotyka do żywego -jak to przeważnie u Ciebie.  Niesie ze sobą prawdę, na którą jest dziś deficyt. I szczerość. Szczerość Twoich wierszy, to też coś co Cię wyróżnia. Dobrze, że nie boisz sie poruszać trudnych tematów. Jesteś autentyczny w tym tworzeniu, a to niezwykła wartość.   Nie zniżaj lotów

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Z pozdrowieniami  W.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...