Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dużych kilogramów, dużo w jej ciele.
Oko malowane, wargi popodgryzane.
Zastąpi ci matkę, kochankę i psa!

Nie chcesz?! Nie weźmiesz?!
Ona wyciąga do ciebie
swoje słodko pachnące ręce.

Byłoby ci z nią dobrze, zimą srogą.
Przenośny grzejnik, pierzyna.
Całuje czule, pieści delikatnie. Omdlewa.

Miękko stąpa, jej pulchna stopa, zwiewnie
zakrada się do łóżka. Niezła z niej kusicielka.
Materiał na żonę i zdrowych dzieci matkę też.

Na stół zawsze stawia duże porcje, się najesz.
Przezornie, abyś nie poszedł dziobać
okruchów z blatu płaskiego brzucha.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pomysł jest i wszystko niby dobrze, ale to ''się najesz''
nie pasuje i tak myślę, że można chyba ostatnią strofę a może
sam wers przebudować.:) A.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...