Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

urodziłam się gdzieś na przełomie znaków
jako dziecko wypełnionego obowiązku
miałam oboje rodziców

ojciec ukochał taką smukłą panią
co to pozwalała zapomnieć
dla mnie wybrał imię

matka łatała rajstopy i dziurawy budżet
bez słów wiążąc makramę lat
ciepło pozostawiając kaflowym piecom

żyję rozważając najlepsze sposoby
zmęczona własną donkiszoterią
choruję na chroniczny brak ust

28.08.06r.

Opublikowano

Nie jest to zły sposób na rozprawienie się z pewnymi sprawami.
To "gdzieś" w pierwszym wersie wywaliłabym, bo mi sie czytanie zapada, "choruję" moze lepiej zastapić innym słowem, zeby tak nie charczało. No i tytuł wydaje mi sie zbyt dramatyczny, tymbardziej że wiersz zawiera pewną ironię i może z tytułem lepiej pójść też w tym kierunku? Ogólnie spoko, nie jest łatwo pisać o rzeczach niełatwych dla siebie tak, żeby czytelnik mógł równiez znaleźć coś..dla siebie :)
pozdrawiam

Opublikowano

Wiersz mi się nawet podoba. Utrzymuje Pani swój styl. Czytam Panią od dłuższego czasu i będę zaglądać częściej.

Na minus tylko:
"choruję na chroniczny brak ust" - jest to dobra puenta i ładnie kończy wiersz, ale to zwrot dość oklepany i dość często urzywany:
-choruję na chroniczny brak .. czegoś. Widziałam już to w wielu wierszach.

Opublikowano

mi się podoba, nawet bardzo, ale mam jedną uwagę:


żyję rozważając najlepsze sposoby
zmęczona własną donkiszoterią
choruję na chroniczny brak ust


żeby nie zatracić ostatniego bardzo dobrego wersika, to
proponowałbym coś zrobić z żyję, np.

rozważam najlepsze sposoby
zmęczona własną donkiszoterią
choruję na chroniczny brak ust


jest lepiej? :)

Pozdrawiam
ciepło

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • oo coś dla mnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaskakujące zakończenie.
    • Co tak stuka w szybę, co to za gruchanie? O, ptaszysko parapet zaraz wysmaruje. Pokaż, co masz w dziobie, listonoszu zbłąkany. To koperta A4, pewnie z banku dobre wieści.   Po paluszki i browara sięgam w zakamarki. Do lektury – wlepiam oczy zachęcony. „Mój najdroższy, pozdrowienia ślę z Sopotu Siadłam dziś nad kartką, by napisać   Bo poczułam potrzebę zdradzić Ci Co często umyka w zamieszaniu, Między prostymi rozmowami. Chcę, żebyś wiedział to czarno na białym.   Po prostu dziękuję za każdy poranek, Kiedy budziłam się sama, zapłakana, Za każdy wieczór, gdy zasypiałam Na Twojej poduszce, czując się   Najbardziej opuszczoną na świecie. Twoja nieobecność to mój stały punkt – mój dom. Pamiętam nie tylko te wielkie, wspólne chwile: Ślub, nasze podróże, pierwsze kroki dziecka.   Pamiętam bardziej te malutkie, codzienne rzeczy: To jak parzysz kawę w brudnej filiżance, Tę niecierpliwość, gdy jestem nieznośna, Tę siłę, gdy moja własna słabnie.   Przypominam sobie nasze wzloty i upadki. Z Tobą czułam, że nie mogę być w pełni sobą: Silna i słaba, poważna i całkiem szalona. Dałeś mi przestrzeń – zbyt małą na życie.   Byłeś moim najlepszym przyjacielem, Największą miłością i szczęściem. Po prostu chciałam, żebyś wiedział i pamiętał. To zawsze Ty byłeś moim wyborem.   Twoja żona. PS w drugiej, zalakowanej kopercie Tam skrywa się pozew, mój kochaniutki.”  
    • @Berenika97 wojna a właściwie jej skutki cierpienia niewinnych ludzi w imię ....... walki o pokój - sarkazm ale to dziś słychać wydawało się że wraz z komuną skończyła się walka o pokój, a jednak pozdrawiam
    • ostatnie dni nad jeziorem tafla wody cicho oddycha wspomnieniami letnich sekretów szałem ciał rozpalonych o świcie zachód słońca powleka rdzawo kępy trawy leżące na brzegu pożądaniem jeszcze się tlące przygniecione ciężarem uczuć zdejmujesz szybko ciepły sweter kiedy drżę od zimnego podmuchu wiatr wsłuchany w symfonię serca rozpoczyna swój ostatni triumf twarz wtulona w ten zapach życia płomień wełny przetkany tobą gdy dotykasz mnie tak z czułością przelatuje ostatni motyl...      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...