Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wracając


Rekomendowane odpowiedzi

Niebo – drzewo – droga i przydrożne krzyże
mokrym czołem świta – wyciągniętą dłonią.
Spłynęli przyjaciele ciszy nicią srebrną
u królestwa łąki dźwięcząc mi spragnioną.

Kamień – piaski – pole i chabrowe wianki
plecie mi tęsknie pod koronką gałęzi
wiatr – mój wiatr, co na powieki me pada
a jęcząc wasze wargi trzyma na uwięzi.

Słońce – chmury – trawy i trawiaste zbocza,
co mi kłują boki waszymi oczyma
w dzień jasny padną do nóg – ukołyszą
czerwcowe płatki jak pieśń matczyna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...