Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przemknelas cicho niczym szelest, plynac szeptem poprzez tlum.
W ziemie wbilas swoj kamienny wzrok.
I ja tam bylem.

Podniosly sie naraz dwa spojrzenia, minely sie szybko, a jednak zgrzyt!
Znalazły się radośnie przez szarą codzienności mgłę.
W glebokiej toni twoich niewyplakanych lez, slyszalem tamten krzyk.
I ja krzyczalem.

A gdybys wtedy przystanela? A gdybys wtedy zawolala? Duszac w sobie wszystkie leki, gdybys wtedy mnie wezwala?

A ja bym usluchal.

Nie krzyczalem, nie wezwalem, w szarym tlumie utonolem, na zawsze juz duszac sie twoim spojrzeniem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...