Życie...

[Milena Mitczuk]

Codziennośc nudząca monotonnośc,
rażąca jednakowośc,
każdy jeden chce to samo,
by caraz to z inną panną,
Wszyscy chca ciągnąc od innych kasę,
jak najłatwiej wbic się w masę.
Ludzka bezinteresownośc nie ma tu miejsca,
by pomóc, uczynic, zrobic coś od serca.
Po co Bóg dał ludziom wolną wolę,
gdy teraz wybierają to co niedobre?
Zaślepione ludzkie społeczeństwa.
Bezlitośni ludzie bez serca,
Nie znajdziesz już miejsca na ludzką dobroc,
widzę wokół tylko żadzę, chciwośc
Co władza zrobiła z człowiekiem?
Uczyniła go własnym niewilnikiem.
Każdy kmini jak to zrobic,
zyskac dużo nic nie stracic,
nic nie dając i zyskając,
bez wysiłku i litości,
dla drugiego obcego,
choc tak bardzo podobnego.
Boli mnie to najbardziej,
ludzie pomagają sobie żadziej,
znam nielicznych tak idealnych,
tak bezinteresownych,
czułych na ludzki żal, ból,
choc inni mówią "To nie problem mój".
Są jak anioły z nieba,
Zsyłani w celu zbawienia,
innym wybaczenia,
bo każdy popełnia błędy,
nie każdy widzi że to nie tędy,
Po co kręcic, kiedy można mówic szczerze?
Po co kłamac? KOCHAJ I TRWAJ W TEJ WIERZE!
żyj by nikomu krzywdy nie sprawiac.
Bądź aniołem dla innych,
tych jedynych i niewinnych,
nie ważne jest dokonane,
lecz to co tak strannie próbowane.
Niech to zostanie zrozumiane...