Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odchodzisz nocą, pustym oddechem przedmieści,
którym właśnie śni się wielkomiejskie życie;
szumem samochodów na autostradzie -
nie do nieba.

ulice spocone dusznymi myślami,
w kałużach – jak dzieci – taplają się gwiazdy,
gdy czasem jeszcze we mnie drżysz:
nie liściem
a wiatrem co uchyla okno.

potem dwojgiem oczu nie do pary studiujesz zodiaki,
cierpkim uśmiechem mijającej chwili żegnasz północ -
jak byłą kochankę.

i już wiesz, że nie wezmą nas z ciałem
do nieba.


[25.05.2006.]

Opublikowano

ładny klimat. w przedostatniej części- dwa pierwsze wersy nie leżą,
'rozbiegane" przymiotnik nieco groteskowy, nie pasuje mi w odbiorze.
nawet jesli taki mial byc efekt. "smutnym uśmiechem mijającej chwili"-:/
pozdr

Opublikowano

puenta bardzo, reszta ok, ale jakoś nie wiem Twoje inne bardziej mi się podobały.
bez zachwytu, ale z plusem.
pozdr ciepło:)


czytałam chyba niedokładnie, jednak się podoba bardziej;)

Opublikowano

Apokryfy to pisma judaistyczne, starochrześcijańskie i gnostyckie, traktujące o znanych postaciach biblijnych i podobno - zawierające wiedze tajemną skrywaną pzred niewtajemniczonymi. No, kto chce, niech sobie poszuka regułki. Tym razem pzreniesiona we współczesnośc - mam wrażenie, że puenta nawiązuje własnie do tytułu i traktuje o... (tego nie zdradze).
Jednego tylko nie podaruje - "rozbieganych oczu"
Intrygujące - na plus.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Mateńko, wiem cóż to takiego apokryf i właśnie dlatego nie mogę sobie tego
dopasować... Dwa ostatnie wersy mówisz Michale? No może i tak, może rzeczywiście.
Niech będzie:) Intrygujące - na plus:)))

Tak sobie jeszcze myślę Vera: nie powinno być raczej "przedmieść"?
Są przecież "przedmieścia" (w mianowniku), a nie "przedmieście". Chyba:)
Pzdr!

Opublikowano

klimatycznie, dobry wiersz. mam jednak przed nim
kilka kosmetycznych zabiegów :P

*
odchodzisz nocą, pustym oddechem przedmieści,
którym właśnie śni się wielkomiejskie życie;
szumem samochodów na autostradzie
- nie do nieba.

ulice spocone dusznymi myślami,
w kałużach – jak dzieci – taplają się gwiazdy,
gdy czasem jeszcze we mnie drżysz:
nie liściem
a wiatrem co uchyla okno.

potem dwojgiem rozbieganych oczu gonisz zodiaki.
smutnym uśmiechem mijającej chwili, żegnasz północ,
jak byłą kochankę.

i już wiesz, że nie wezmą nas z ciałem
do nieba.

w kilku miejscach tylko znaki przestankowe. pozatym
klimat bliski, +

zdrówka Espena Sway :)

Opublikowano

Bartku, M.Krzywak znów mnie rozszyfrował. Nie chce za dużo tłumaczyć. Wydaje mi się, że każdy do tego dojdzie - szczególnie z jego wskazówkami. A jeśli nie - to nieudolną była ta próba odniesienia pism, które nie trafiły do kanonu biblijnego, do mojej rzeczywistości ;)
Panowie, niskie pokłony dla Was. I... dzięki.
pozdr
Weronika

Opublikowano

Pathe, Veronique Bardzo dziękuję za miłe słowa.

Stasiu... no, cos w tym miało być, ale ostatecznie nie jestem przekonana do tryptyku :) Zobaczymy jeszcze.
PS... A Ty znów pod innym nickiem. Co ONI Ci robią?

Espenko, dzieki serdeczne, przydało się bardzo.

pozdr Was dziewczyny i jeszcze raz dziekuję.
Weronika

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jeszcze coś: Nie wszystko, co proste, jest banalne. Czasem właśnie w tym najzwyklejszym placku, w uśmiechu dziecka, w mące na blacie i cieple kuchni - mieści się więcej poezji niż w setkach słów poukładanych na siłę. To nie banał - to codzienność, która wzrusza. A jeśli kogoś nie wzrusza - może to właśnie jego zmysły zasnęły, nie poezja.
    • @Marek.zak1 spróbuję to zmienić ale mając tylko jeden wers to trudne

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • A mi się przypomina szuflada od Tuwima :)   Julian Tuwim - Kwiaty polskie - fragment   Mój dom. Mieszkanie. Pokój. Biurko. A w nim (pamiętasz?) ta szuflada, Do której się przez lata składa Nie używane już portfele, Wygasłe kwity, wizytówki, Resztki żarówki, ćwierć-ołówki... Leży tam spinka, fajka, śrubka, Syndetikonu pusta tubka, Jakaś pincetka czy pipetka, Stara podarta portmonetka. Kostka do gry, koreczek szklany. Bilet na dworcu nie oddany, Szary zamszowy futeralik, Zeschły pędzelek, lak, medalik, Przycisk z jaszczurką bez ogona, Legitymacja przedawniona, Brązowe pióro wypalane Z białym napisem "Zakopane". Korbka od czegoś, klucz do czegoś, Lecz już oboje "do niczegoś" Słowem, wiesz, jaka to szuflada... A gdy jej wnętrze dobrze zbadasz, Znajdziesz tam małe zasuszone Serce twe, w gratach zagubione..."       Pozdrawiam :)
    • @Robert Witold Gorzkowski No tak, bo jedni i drudzy to chrześcijanie. Pozdrawiam
    • @Marek.zak1 Mówię tutaj o Ziemi Ruskiej dla której w XIX wieku ukuto termin Ruś Kijowska Ożeniony z siostrą cesarza bizantyjskiego Anną książę Włodzimierz I w 988 roku przyjął chrzest i uczynił z chrześcijaństwa wschodniego rytu oficjalną religię państwową. Panujący w latach 1019–1054 Jarosław I Mądryumocnił pozycję Kościoła Wschodniegona Rusi Kijowskiej. Stanowił on początkowo metropolię w składzie Patriarchatu Konstantynopola i to właśnie patriarcha ekumeniczny dokonywał konsekracji głowy ruskiej Cerkwi. Metropolita początkowo rezydował w Kijowie, następnie we Włodzimierzu, tymczasowo także w innych miastach. Chodziło mi o „Pomiędzy chrześcijan obrządku katolickiego i wschodniego” może nie do końca trafny skrót myślowy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...