Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A ona śmiała się! Śmiała się! Twarzą wykrzywioną w przedziwnym, okropnym spazmie chichi- chichi- chichotu. Krtań jej szarpała się hiperbolicznie wysokimi tonami, które ogromną falą atakowały mój mózg. Mój mózg! Boże, mój mózg! Dotąd, tak spokojny, usystematyzowany, teraz ... Boże, dlaczego śmiech?! Zwykły śmiech, kobiecy śmiech, śmiech-bicz, śmiech-drwina, kpiący, raniący, kobiecy śmiech, śmiech! Zwykły, kobiecy śmiech. Boże ...

Zanim nadeszła era śmiechu, ona małymi kroczkami zadeptując moją osobowość, ślicznymi, smukłymi paluszkami wydłubała ze mnie wolę. I tak oto, przed erą śmiechu stałem się jeszcze jednym mężczyzną, stojącym poza człowieczeństwem. Boże, wybacz ... To ona, przeze mnie, zadrwiła z twego dzieła. Z twego największego, jak głoszą, dzieła! Zadrwiła!

Grała muzyka. Byłem sam. Byłem zły. Stałem w kącie. Przyszła ona. Odgadła. Wzięła za rękę. Wydobyła mnie. Wydobyła mnie! Tylko po co? Po co?! Ty wiesz ..., ona wiedziała, i ja już wiem, już wiem ... Zastanawiam się tylko, co będzie potem? Bo to chyba nie koniec? Nieee, skąd, to nie koniec, nieee, niemożliwe. Zbyt proste, zbyt banalne. To nie ona. To nie ta kobieta. Za mało śmiechu. Cha, cha, cha. Zbyt mało.

A natura? Jej natura. Przecież była tak ciekawa, tak interesująco pociągająca. Godna zgłębienia. Tak! Lecz niemożliwa do poznania! Niemożliwa! Ona sama nie potrafi jej poznać! Nikt! Nikt! Nikt ... Myśli czy czuje? Myślała czy czuła? Wyrafinowanie czy zmysłowość? Wyrachowanie czy emocjonalizm? Jedno i drugie? Powiedz! No, powiedz, kurwa! Powiedz! Intuicja; Natura; Instynkt?

Dotykała mnie. O jakże wspaniale mnie dotykała. Już cień jej palców, zarys piersi, pośladków, ciemny skrawek łona, kolor skóry zmieniany przez wytarty, wyblakły abażur, jej smak, już ... Boże, Boże ... Boże? Dlaczego ku tobie się zwracam? Tyś - duch, a to - ciało... Ciało ...

Czas, tkwiący w nas. Czas, który sami kreujemy. Czas względny. Względność czasu. Względność czasu, dalej względność uczucia, względność doznań, wrażeń, myśli, wiedzy, właściwego kierunku, właściwej drogi, świata. Ale to tylko słowa. Symbole. Pisanie bez treści, bez znaczenia, bez konceptu. Względne pisanie. Mała intryga. Dygatowsko nie rozpoczęta i dygatowsko nie ...

Czy śmiech trwa? Nie. śmiechu już nie ma. Właściwie to jest, tylko nie tu i nie dla mnie. Mój śmiech kobiecy odszedł, śmiech odszedł poprzez śmiech i dzięki niemu. Choć krtań pozostała. Choć usta pozostały. Choć ciało pozostało. Choć ułożył się rym. Boże, czy znowu muszę ... Muszę? Jesteś pewny? Dlaczego? No wiesz. Co? Tak, na nic więcej mnie nie stać, lecz ... No cóż, takim mnie stworzyłeś i tak przecież lepszym nie jesteś, ty matryco moja!

Byłem pełen wiary w nią i jej. Taki mądry, dobry i wielki. Boże, byłbyś dumny ze mnie! Ale pamiętaj: nigdy nie wierz innym, choćby ci mówili, że jesteś genialny lub boski. Nigdy nie wierz. Oni nie kłamią, lecz to nie prawda. Po prostu mylą się. Wybacz im, chcą dobrze. To często dobrzy ludzie. Mądrzy ludzie. Pełni wiary.

Wiara, szacunek, władza, posłuszeństwo. Tak, wdepnąłem, plum, plum, w to bardzo, oh, oh, jak bardzo, chlip, chlip, chlip, tak przykro, pożałuj troszkę swego chłopczyka, chlip, chlip, .... , dobry chłopczyk, grzeczny chłopczyk, posłuszny chłopczyk, wybaczam chłopczykowi ... oh, dziękuję, dziękuję, przepraszani, cmok, przepraszam, cmok, cmok, chlip, cmok, chlip, chlip. Smark! Chusteczkę chowam do kieszeni, tulę jej ciało do swego ciała, czuję poprzez ubranie jej szczęśliwość i właściwie też jestem szczęśliwy. Tak! Szczęśliwy-chyba-kurwa-jestem! Boże, chyba nie znasz tego? Z całą pewnością... Co? Niebo? Cóż niebo! Niebo to tylko połowa westernu. Prymityw. Dobre do marzenia, do oglądania, modlenia się, ale nie do życia w nie-życiu. Nawet w zwykłym nie. Tak właściwie, to ty niewiele sam przeżyłeś. Nie wiesz, co to przyjemność! Co? Masz co do tego wątpliwości? Oj, oj. Jakaś ciemna przeszłość snuje się za tobą, oj, oj, oj, Oj, Czulku, też chyba kiedyś byłeś młody ...?! Swój chłop jesteś, tylko trochę nierozgarnięty, wstydliwy i zamknięty w sobie. Pewnie ciężko ci z tym? Nie?! Gadasz do chmur? No, nieźle! Ja też czasami. Eee, bzdura, bzdura... A może ...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Współczucie czasem jest tak silne, że wywraca zamierzone treści na drugą stronę. Nie ma w tym ironii. Tak bardzo czasem chcemy potwierdzeń i tak bardzo boimy sie ich nie dostać, że nawet w "tak" słyszymy "nie", a w szpileczce obelgę.
Ostatnio wypowiadam sie tylko pojedynczymi słowami, ale te ciągłe błedy w interpretacji...
Może czasem warto założyć, że nikt nikomu nie chciał nic zrobić, ale wszyscyśmy czasem pogubieni.
Współczucie to nie litość, to współodczuwanie.
Czułam Twój ból czytając.
Znam go tak dobrze, że go współodczułam.
Opublikowano

Miałem nadzieję, że chodzi o zawartość, jednak nic złego nie byłoby także w krytyce. W końcu po to między innymi wystawiamy tutaj teksty, aby usłyszeć opinie i spróbować jakieś konstruktywne wnioski z tego wyciągnąć.

Napisałem to jakieś szesnaście, siedemnaście lat temu i zdaję sobie sprawę z niedostatków warsztatu. Forma także może być dyskusyjna a temat i odczucia - szczęśliwie muszę sobie o czymś takim teraz tylko przypominać.

Dziękuję.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • malarz   patrzę na ciebie i nie wiem, czy to włosy, czy świt, który się w nich zaplątał wszystko w tobie ma własne światło — skóra, która wciąż pamięta lato, ramiona, które obiecują schronienie i uśmiech, co rozprasza szarość to, co wiem o pięknie robi się przy tobie bezradne ale nie wiem jak mam cię namalować twoje milczenie ma odcień ciepła którego nie ma w żadnej palecie, następna sekunda jest nowym kolorem a oddech zmienia kształt światła boję się, że jeśli mrugnę to znikniesz pędzel utrwaliłby tylko kłamstwo, a farby są zbyt płochliwe więc patrzę jak przechodzi przez ciebie słońce. ona patrzył na mnie jak na światło a ja czułam się taka zwyczajna - trochę zmęczona, trochę głodna i niepewna, czy chcę być kolorem jego oczy były głośniejsze od słów mówiły: "zostań" a ja chciałam po prostu żeby ktoś dostrzegł mnie bez ram farby pachniały terpentyną i pyłem pomyślałam, że sztuka to może sposób, by się nie rozpaść kiedy skończył na płótnie została cisza - a w niej ja, bardziej prawdziwa niż ja sama malarz teraz jesteś w ciszy płótna twoje włosy już nie poruszają się w świetle a ja szukam w farbie ciepła, które zgubiłem na miejscu jest — kolor, linia, kształt tylko ciebie nie ma i myślę, że może piękno nie daje się zatrzymać, lecz przechodzi przez człowieka jak światło przez wodę, i znika, zostawiając ślad, którego nie da się domalować więc stoję przed obrazem jak przed wspomnieniem, i uczę się jak patrzeć - żeby nie chcieć dotknąć
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Tectosmith Wzajemnie :)))))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Tectosmith Komentarz @Berenika97Piękne jest to zestawienie: „w dłoniach nasz grób” — bo to nie tylko obraz końca, lecz też wspólnoty, trwania razem aż po kres. oddaje dokładnie to jak ja to widzę. Piękny Twój wiersz i to co Berenika napisała.
    • @UtratabezStraty

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zosia jest grzecznym dzieckiem, które inaczej rozumie nakazy i zakazy  niż tak, jak dorosły człowiek. Jest w niej szczerość i dziecięca naiwność.  W późniejszym wieku człowiek ma już inną świadomość przynależności do swojej religii i wykających z tego obowiązków. Więc dylemat Zosi jest o wiele wiekszy niż człowieka dojrzałego.  Chrześcijaństwo ma różne oblicza. W większości wyznań protestanckich nie ma spowiedzi indywidualnej i nie ma takich dylematów.   
    • @Wiesław J.K.Tak, dokładnie taki rytm, który towarzyszy nam od narodzin do śmierci.  Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...