Regina Misztela Opublikowano 1 Czerwca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2006 Nie mów, że nie potrafię kochać, gdybyś widział we mnie każdy atom złą i wszystkie glizdy zwinięte w słowa wiedziałbyś, że mogę kochać nawet szczury. Zdrapałeś mokrą korę z miejsc, gdzie podobno rodzi się czułość i strach przestaje istnieć. Gdzie świętym nabrzmiewa krew, a oczy przestają widzieć tą właśnie świętość. Ja z rzadka bywałam dobra - ciało jak z żelaza zalegało na dnie brudnych prześcieradeł. To tam mieszkały wcześniej mikroskopijne grzechy innych mężczyzn, samotne i niespełnione. Nie mam na tym łóżku czy to podłodze czy innym miejscu, gdzie można udawać wzruszenie, miejsca dla ciebie. Nie mam i mięć nie będę.Jesteś jak droga, która nie ma końca - twój cel jest wątpliwy, twój cel po drodze zjadł mój. Gdy byłem małym chłopcem Regino obejmowałem drzewa, żeby czerpać z nich energię. Podobno tak robili nasi przodkowie, nie jestem chyba naiwny? Ty znałaś całą mitologię naszego regionu, z każdym drażliwym miejscem ziemi. I kiedy ja zrywałem korę, ty ją próbowałaś zakładać na nowo, od końca do początku tworząc biologiczne fundamenty związku człowieka z przyrodą. A później wyciągałaś dłonie z runa ( czego tam szukałaś?) i obejmowałaś drzewo. Tak sprawnie jakby było ostatnie dzisiejszej nocy.
Mea Mill Opublikowano 1 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 1 Czerwca 2006 obejmowanie drzew to chyba ulubione zajęcie poetów bardzo dobry wiersz dziękuję, Regino :)
Stefan_Rewiński Opublikowano 2 Czerwca 2006 Zgłoś Opublikowano 2 Czerwca 2006 Panie Artysto Malarz - nie zgadzam się z Panem.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się