Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Powiedziałem słowo ciepłe, dobre,
Które uleciało niczym wiatr
I przyszła noc
A z nią wrona
Ptaszysko gwiazdy skradło
Pozostał tylko on
I rozświetlony trwał,
Skarbnica słów,
Namiastka dnia.

Opublikowano

Powiedziałem słowo ciepłe, dobre,
Które uleciało niczym wiatr
I przyszła noc
A z nią wrona
Ptaszysko gwiazdy skradło
Pozostał tylko on----kto?
I rozświetlony trwał,
Skarbnica słów,-------
Namiastka dnia-------te dwa wersy brzmią jak litania, tylko dla kogo?czy to dla tego on?
pozdrawiam ES

Opublikowano

Powiedziałem słowo ciepłe, dobre, - to "dobre, ciepłe" wydaje sie zbędne, zresztą kategoria dobra, hm...
Które uleciało niczym wiatr - zła metafora, "słowo na wiatr" prędzej
I przyszła noc - nie ma potrzeby personifikacji
A z nią wrona
Ptaszysko gwiazdy skradło
Pozostał tylko on
I rozświetlony trwał,
Skarbnica słów,
Namiastka dnia.

Takie ja mam uwagi, ale mam wrażenie, że gniotem to nie jest - rady następujące - słowo - każde ma swoje znaczenie, dlatego uważac należy przy ich dopasowywaniu, wyobrazic sobie dany utowrzony związek. Końcówka nawet nawet.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




święta racja Panie Krzywak :)

każde słowo jest ważne, nie może być zbędne - musi mieć swój cel; dlatego warto każde słowo w wierszu bardzo dokaładnie przemyśleć;
coś w tym utworku jest, co nie pozwala mi stwierdzić, że jest kiepski, ale wydaje mi się, że trzeba jeszcze nad nim trochę pomyśleć, popracować
powodzenia życzę

pozdrawiam serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Ten tekst porusza niezwykle ludzką kruchość momentu narodzin słowa, decyzji, gestu. Ma w sobie czułość wobec tego, co zazwyczaj lekceważymy — niedokończonych myśli, zawieszonych początków, przerwanych westchnień, niewybrzmianych sygnałów, które nie znajdują adresatów. A jednak są i istnieją, tuląc się do rzeczywistości.
    • @Migrena Twój wiersz ma odwagę być w miejscu, gdzie niebo się zawala, i nie odwracać wzroku. Boska nieobecności nie jest karą, ale nocą nauczającą nas zapalać światło od środka. To teologia negatywna zapisana językiem ran i popiołu. Najbardziej porusza mnie w tym wierszu moment przełomu – kiedy cisza pęka „jak szyba uderzona sercem". Bo cały ten tekst zmierza właśnie tam - do punktu, gdzie pytanie „Gdzie jesteś?" staje się aktem stwórczym. Gdzie nicość nie jest końcem, ale miejscem, z którego może się narodzić nowe światło. A światło rodzi się w ranach, wiara w epoce nieobecności Boga jest trudniejsza, ale może właśnie dlatego – prawdziwsza. Dużo jest tu niezwykłych obrazów - one czynią ten tekst niesamowitym.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Berenika97... ostatnia, a zarazem puenta, jest kwintesencją całej treści... śliczna i logiczna 'gradacja' przemyśleń, nic tylko być determinacją, jak ta jaskółeczka, utulona po spłoszeniu, a która na pewno chce wzlecieć w górę. Ileż to.. niedokończonych... bo nie zaczętych spraw. Pozdrawiam i.. niech spokój pozwala na realizację tego, co się zaczęło.    
    • Dylematy cyników.   Ciotki zachęcają do walki. Krew to zdrowie, szczególnie dla ich systemu sercowo-nerwowego, i przesyłają sól na rany wraz z otuchą.   Czułość Europy.   Kończcie to – straszy wredny wuj. Przehandlować trzeba kości, Jak jeszcze coś ważą w tych zapasach o świat. A jak porzucicie swe transzeje pełne martwych kolegów, to da wam cukierka, plaster na dusze i dwa lata zapasu na rozliczenia między wami, Bo pytania padną -  kto bohater, a kto łotr.   Szczerość Ameryki.   A potem oni znowu przyjdą i wejdą już twardo w miękkie tkanki.   Logika historii.      
    • @KOBIETA To takie wołanie do kogoś nieobecnego, próba zamienić jego brak w obecność choćby w wyobraźni. Każda zwrotka mówi to samo innymi obrazami: chcę, żebyś był w moim życiu, choć wiem, że cię nie ma. Poetycko  miękkie, czyste. Emocjonalnie - uczciwe, niesione tęsknotą jak liść wiatrem.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...