Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szary zegar godzinę wybija,
więc człowiek do domu się zwija.
Zostawia tu wszystkie sprawy,
nie robi sobie kawy.

Ucieka już z tego biura,
na dole czeka fura.
Podchodzi do niego człek
i prosi go o lek.
I błaga, płacze i krzyczy,
Lecz on na niego ryczy -

Lekarstwa ci nie dam kochany
lekarstwa dla zakochanych?
Bo czegoś takiego brak.
A ciebie już zjada rak!

Więc dalej podąża gdzieś w dal,
ten człowiek idący co cal.
On nigdy nie zaznał miłości
i żyje w swojej wolności.
Czasami tylko ma sen -
że z nią przekracza Ren...

Opublikowano

Pierwsza zwrotka - to prawda
Druga częściowo, ponieważ nie na każdego czeka fura, a "fura" mamy na mysli super auto, to w ogóle nieosiągalne / przynajmniej dla mnie/. Często nie zauważamy potrzeb innych, to akurat prawda. O jakim lekarstwie piszesz w 3 zwrotce ? W sumie smutny wiersz, ale jakże prawdziwy. Jest ok. Pozdrawiam.

Opublikowano

dla mnie to raczej nie wiersz, a jakaś rymowanka i szczerze mówiąc taką formą do mnie nie przemówisz, a i chyba nie tylko do mnie

nie będę narzekał na rymy (choć mam o nich dość wyraziste zdanie), ale i tak przyczepię się do słownictwa zwija, fura, człek... jak dla mnie mało ciekawe, ponad to niektóre zwroty jakby wymuszone "Lecz on na niego ryczy", "A ciebie już zjada rak!", "idący co cal" no i na koniec pytanko: dlaczego właśnie Ren?
reasumując, mało przekonywujący i mało atrakcyjny tekst

oczywiście to moje zdanie, z którym możesz się nie zgadzać, bo właściwie skąd ja mam wiedzieć jak się teraz pisze?

Opublikowano

To jest rymowanka (mam nadzieję że z czytelnym sensem). Żeby napisać wiersz trzeba nad nim chwilkę zastanowić się. Zaskoczyłeś mnie jednak Stanisławie. Zwroty: "Lecz on na niego ryczy", "idący co cal" rzeczywiście dodałem w ostatniej chwili. I to niestety widać. A Ren? Pracowałem za Renem :). I to jest dla mnie symbol. A ponadto rymuje się jakoś do "sen"...(niezadobrze - wiem). Co do słownictwa tj. fura, zwija, człek - to po prostu codzienny język młodzieżowy którym posługuje się większość młodych ludzi codziennie w szkole, na ulicy, czy nawet na studiach. Język którego jednak nie powinno używać się w wierszach :) - ale jak sam zauważyłeś to nie jest wiersz. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie dziękuj , bo na drugi raz nie dam :))
    • @Alicja_Wysocka to ja dziękuję:) @Gosława Gosławo. Dziękuję Ci za tak trafny i pełen wyczucia komentarz. Masz rację – mentalnie wciąż jestem gdzieś pomiędzy dadaistyczną rewoltą a beatnikowym szeptem przy ognisku. W czasach nylonowych koszul i Radia Luxemburg, dżinsów noszonych do bólu, aż stawały się drugą skórą. W czasach, gdy słowo potrafiło rozcinać jak brzytwa, a wiersz był manifestem, nie "kontentem". Gdy artyści nie robili zdjęć swojego lunchu, tylko rzucali światu w twarz własne sumienie. To były czasy nonkonformizmu – piękne w swojej nieporadności, niebezpieczne w swojej wolności. Filmy, poezja, literatura – rodziły się z buntu, z głodu sensu, z wściekłości na system i z miłości do człowieka. A dziś? Dziś króluje zimny "piksel niebieskie oczko”. Świat patrzy, ale nie widzi. Ludzie nie czytają – ludzie przesuwają. Wiersz to tylko zakładka w przeglądarce. Następna. Następna. Następna. A przecież mogłoby być inaczej. Wyobrażam sobie mężczyznę pochylonego nad twarzą kobiety. Ich usta spotykają się nie dlatego, że telefon się wygasił, tylko dlatego, że serca zadrżały. Pocałunek z miłości – nie z algorytmu. Chwila, której nie da się przesunąć palcem. Czekam na rewolucję. Intelektualną, cielesną, duchową. Ale coraz częściej czuję, że bunt stał się memem, a wolność – funkcją premium. I może właśnie dlatego poezja musi być dziś jak nóż. Ostry, błyszczący, gotowy przeciąć ciszę. Bo kto milczy – ten umiera w wersji cichej. A ja chcę krzyczeć, dopóki jeszcze ktoś słyszy. Jeżeli tak się nie stanie, zgniecie nas sztuczna inteligencja. Nie będzie naszych wierszy. Będą wiersze z AI. I konkursy -- który generator sprawniejszy, szybszy, genialniejszy.     Chciałbym wrócić do czasów swojej młodości ale.....dzisiaj to już możliwe tylko wierszami.   Bardzo Gosławo dziękuję.
    • @Łukasz Jasiński @Łukasz JasińskiŁukaszu ,ufam , że  masz rację. Sylabotoniczność ? Trudno mi to wymówić . Jestem prostaczkom w śród osób którzy o poezji coś wiedzą i ją tworzą. Piszę, gdy wzbiorą uczucia .   Ważniejsza jest dla mnie treść niż forma. Cieszą mnie jednak konstruktywne podpowiedzi. Za które dziękuję. Za kilka godzin podzielę się z wami jeszcze jednym utworem który dzisiaj napisałem . Jestem ciekawy opinii. I tu chyba moja przygoda z tym portalem się skończy.    Dziękuję ;)    
    • On, ona, ono... A - no, no!    
    • Tag, a... - i na podwórko krów, do pani, agat.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...