Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

ponieważ


Miłka Maj

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja tego, no... "Sekretnego Mnicha" :)
Miłko - puenta jest zarazem prawdą, ale nawet Marek Winnicjusz zakochany od pierwszego wejzrenia rzucil się na Ligie pijany. Zatem z ta miłościa to nie takie proste sprawy, czy mozna ją kupic, czy nie. inna sprawa, że dzisiejsza rzeczywistośc budują typowe slogany, jak proszek "Bryza" w niebie i tym podobne pierdoły. Co gorsze, jest to połykane a potem widac w utworach podobne chwyty - im więcej jękliwe patosu, tym lepszy wiersz. Na szczęście Tobie ydało sie tego uniknąc, zatem podłącze się pod wino, a co...
Na tak.
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszku: właśnie dlatego, że ponieważ takie niby wszystko banale - tytuł również, chociaż może inny byłby bardziej przyciągający; dzięki za miłe słowo;

EwuśKa: namnożyło się ostatnio interesujących grzesznic /hihihi-mam nadzieję, że moje wyróżnienie Ciebie w niczym nie obraża/, dziękuję, że odwiedzasz mnie tak reguralnie, baaardzo mi miło:))

Stefan: butelczyna wystarczy? Wszak Krzywak chce się podpodłączyć; :))

Michał: właśnie; Ty to wiesz, jak się ustawić i gdzie się wkręcić, hihihi; ale niech tam, za dobre słowo /tylko bez rogów, proszę:))/

le mal: fajnie, że obydwie wersje cisię:); buziaczki/V.

Alter Net: ano, ano...
"każdy wczorajszy i przyszły
nie przewiduje obłoków"
- nie przekonuje mnie za bardzo

wiesz, wyjątki potwierdzają regułę, ale ta wiosna taka bezobłoczna, żeby nie wspomnieć o wacie cukrowej; najważniejsze, że jesteś; buziiii/V.

Ewa Jaworowska: prawda, niestety nie wszyscy są jej świadomi; dzięki za odwiedziny, pozdr./V.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja tego, no... "Sekretnego Mnicha" :)
Miłko - puenta jest zarazem prawdą, ale nawet Marek Winnicjusz zakochany od pierwszego wejzrenia rzucil się na Ligie pijany. Zatem z ta miłościa to nie takie proste sprawy, czy mozna ją kupic, czy nie. inna sprawa, że dzisiejsza rzeczywistośc budują typowe slogany, jak proszek "Bryza" w niebie i tym podobne pierdoły. Co gorsze, jest to połykane a potem widac w utworach podobne chwyty - im więcej jękliwe patosu, tym lepszy wiersz. Na szczęście Tobie ydało sie tego uniknąc, zatem podłącze się pod wino, a co...
Na tak.
Pozdrawiam.

Win nie zbraknie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wata cukrowa..., tjaa ;p
Pani wierszyki charakteryzują się tym, że można wyczuć koncept,
ten zaś, niestety, ciągle tani i nieporadny.
wlaściwe tekst daje uciechę czytelnikom z orgii (wyłączając mnie) i autorowi,
ale nigdzie wyżej Pani tych (niby)emocji nie sprzeda.
wierszyk się Pani jeszcze mocno wymyka, ale życzę energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Jerzy: zadowolić i ucieszyć Pana - nie zdołam, póki co, mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że nie jest mi to dane, cóż... nie każda może Pana zadowolić. Energii jednak mam trochę w zapasie, więc może onegdaj uda mi się coś przytrzymać mocniej :) Ale i tak cieszę się, że zawitał Pan w me skromne progi i nawet zostawił po sobie ślad :)
pozdrawiam/V.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • w końcowym efekcie letniej wiosny mokre ulice i kamienice   diabeł częstuje zimną kawą jak zwykle spóźnieni o jeden łyk pomruk czasu i pięć linijek niezapisanych wierszy   jeśli liczy się piękno będziemy się nim cieszyć w zaułkach Niemna trolejbus pojechał dalej   cień miasta ociera się o ludzi deszcz krzyczy bez haniebnego celu  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też mam wrażenie, że jest granica, której nie powinniśmy przekraczać, bo po prostu za dużo jest w nas nie pasujących do siebie elementów. Zupełnie jakbyśmy jako gatunek mieli błędy w podstawach i dlatego nie mogli sięgać wyżej, jakby to było z jakiegoś powodu zabronione i jakbyśmy co rusz dostawali nowe szanse, których nie potrafimy wykorzystać. Nasz świat to wciąż przewracająca się konstrukcja idąca wzwyż, a zapominająca o bokach. Być może eksperyment :)   Dziękuję :)   Pozdrawiam
    • @agfka O rany, nie sądziłem, że kogoś to ruszy. Dzięki, też jestem nędzny jak cholera, słusznie mówisz. O to chodziło, by było niezrozumiałe, by każdy usłyszał siebie. Potem poczytam autorkę tak pięknego komentu. Szczęść Boże :D @agfka Karaluch był u Schulza napewno (ojciec się przemienił) u chyba u Kafki. Fajny trop.  @agfka A w ogóle to się wzięło z Kochanowskiego:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Hmm, no interesujące. Weźmy sytuację, gdy... szary tłum, godzina siódma z minutami, węzeł przesiadkowy i ten *** czytaj upierdliwy przejazd kolejowy, zmora miasta (rogatki opadają tam na dwadzieścia minut, a ktoś rozebrał kładkę, być może ze względu na samobójców rzucających się rzekomo wprost pod pociąg). Wysiadasz, masz dwie minuty na przesiadkę i widzisz jak opadają ramiona tego ustrojstwa, ty stoisz jeszcze po stronie dla autobusów, a tam, po drugiej jest twój tramwaj i wiesz, że wygląda to kiepsko.   Co robisz kocie/lwie? Jaka jest Twoja decyzja? Ryzykujesz spóźnienie czy mandat?   Będziesz pierwszy (dostaniesz mandat reszta nie pójdzie, jeśli go nie dostaniesz to reszta pójdzie za tobą) czy czekasz grzecznie (jak powinno czekać stado) na "pierwszego jelenia"? Co tam psy (stado), co tam polowanie, ty chodzisz swoimi drogami jak kot. Być może to jest "socjalne" jeśli rzeczywiście nie przejedzie żaden pociąg, ale co jeśli ten pociąg akurat przejedzie, a staruszka za tobą nie zdąży przejść? Stadem nie jesteś (szkoda, bo akurat w tym przypadku to daje najwięcej możliwości). Jest jeszcze opcja numer trzy - czekasz aż przejdzie "pierwszy jeleń" i całe stado... a właściwie to zostajesz po stronie autobusów na dwadzieścia minut w czekaniu i obserwowaniu, tylko czy w wojsku można się spóźniać? Co z tą dyscypliną? Który system wartości wybierasz, którą dyscyplinę, jeśli pogodzić ich nie można? Gdzie się kończysz, a gdzie się zaczynasz?   Dla porządku jedna informacja - przewidziany jest zapas czasu piętnaście minut, po dwudziestu może nie być dobrego połączenia w dalszą drogę, a spóźnienie jest gwarantowane.   Taki mi się z życia przykład nawinął dla Ciebie do pomyślunku :)
    • Niezbyt mogę, ale pewnie by to było coś takiego ,

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      pzdr
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...