Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

paranoja


Rekomendowane odpowiedzi

drzwi zamkniete zostaly
juz sie stad nie wydobede
pozostaly mi tylko trzy wyjscia
moze priorytety mi sie pojebaly
ale ja tak czuje
caly czas cos mnie kluje
bez celu sie snuje
sam siebie oklamuje
dawno juz umarlem
choc bardzo tego nie chcialem
teraz mecze sie w zyciu bez zycia
nie wychodzac z ukrycia
skrycie zastanawiam sie nad opcjami ktore mi zostaly
moze ci sie wydac ze jestem maly
ale mnie juz nie ma
moja psychika jest juz niema
mysle moze zostac ludzac sie ze ktos mnie wypusci
moze dusza powrocic sie skusi
moze wejsc w mala ciemna dziure
gdzie kolory wypelnia moj mozg
nie czujac nic
niczym nie byc
lecz kolory powoli sie rozmyja
nicosc mej osoby do reszty zryja
a moze wpasc w dziure drugiego kata
gdzie ogarnie mnie cisza ta
wszechobecna ciemnosc
bez mozliwosci odwrotu
dojde do miejsca gdzie nie ma klopotow
nie ma czarnych kotow
bez niskich lotow
nicosc absolutna
meczy ta klotnia
to wszystko sa wyjscia bez wyjscia
zadne nie pomoze osiagnac celu mego
ale moze ukoje bol tego i tamtego
dla ktorego jestem balastem
zwyklym chwastem
odpadne niczym uschniety lisc z drzewa
w przestrzen ciasna a zarazem tak szeroka
wszyscy tylko klapia
odwroca sie i nawet nie zaplacza
odkaszlna i stwierdza on juz dawno gasnal
takie jest zycie
zostalo zbite jak butelka po prycie
i raz dwa rak umycie
lux aeterna i tak nastapi wiec po czo czekac
i bez sensu jebac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taa debiut. wszystko jest nie tak. po pierwsze bez polskich znaków czytanie poezji to żadna przyjemność. tym bardziej kiedy są dosyć niefrasobliwie użyte wulgaryzmy, czy coś. rymy są straszne, tzn. kiepskie, prostę, słabę no. szczerze powiedziawszy nie doczytałem do końca, bo ani fabuła ani cała reszta, ale rzuca się w oczy niezgrabność zapisu. przyjemnego pobytu na forum. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem że to nie tak... Masz w sobie głębię i coś co kazało Ci TU BYC. A zarazem czuję w Tobie bunt byc może nie przez kazdego zrozumiały.Ale jest . Słowa . Wulgarne . A czy nie potrafisz ich zastąpić innymi? Rymy ? Twoja wizja.?To jak chcesz coś przekazać . Myślę że jeszcze Cię tu zobaczymy .....w bardziej pozytywniej wersji. Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Domysły Monika  Mogą być oczęta szeroko rozwarte :)   @iwonaroma ...Coca-cola... nigdy w życiu - nie pasuje :)   @beta_b   Beatka poczuła się zniesmaczona, więc muszę coś tu wyjaśnić, otóż; w pierwszym odruchu po lekturze tego tekstu, takie można odnieść wrażenie (uprzedmiotowienie). Jednak szklanka jest tu tylko metaforą, którą Rilke często stosował. Jego poezja słynie z wrażliwości na miłość, samotność, piękno natury i w żadnym wypadku nie można uznać tej szklanki jako poniżenia kobiety. W wierszu "Los kobiety" Rilke ubolewa, że kobieta jest traktowana jak szklanka. W moim wierszu tylko wykorzystuję szklankę (w części zacytowanej Rilkego), by przejść do sedna – wody ożywczej, której nie ma, a która jest do życia niezbędna. Na samym początku napisałem – Los kobiety inny niż u Rilkego – u Rilkego szklanka, u mnie woda życiodajna, dobroczynna.   Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.  
    • @Wędrowiec.1984 Dokładnie  takie samo jest i moje zdanie. Najbardziej  irytuje mnie jednak rewolucja seksualna, prawie na wzór Francuskiej. Tam poleciały głowy a naszym dzieciom funduje się pranie mózgu, co będzie skutkowało utratą ludzi dla normalnego życia, zatem prawie to samo. Dziękuje Wędrowcze za komentarz. Miłego wieczoru  :)   Waldemar_Talar_Talar Dziękuję :)  
    • Z biologicznego punktu widzenia nic nie widać Wielcy filozofowie rozmyślając o długości dnia nie wzięli pod uwagę wieczności W której dystans jest nieznany a punkt odniesienia leży martwy w wyobraźni dumnych uczonych jak zwłoki przy terminus z wyjścia Rzymu ku wolności umysłu Nie ma wstydu, by stwierdzić, że nic nie wiemy ale już wstyd żyć z tym, jak z kamieniem uwiązanym u nogi, będąc rzuconym w wody tego świata Świata, w którym to, co fizyczne wydaje się być bluźnierstwem, a to, co psychiczne zawsze jest ułomne, chore i bezdomne, nagie i brudne. Metafory wybrzmiewają niczym niezrozumiałe przeniesienie rzeczy z jednej sfery do drugiej. Kłócić się można, która to wyprodukowała.   I tu stajemy na rozdrożu.   Przypadkiem spłodzony, w wyniku fizycznych sił ukształtowany, czy nauczyłem się modlić, gdy neurony cisną impulsami złamanej ręki, która zaraz ma być złożona?   Czy odwrotnie - znając najwyższego - śmieję się z kolei losu, który dobrze znam Wędrując ciałem pomiędzy przyjemnością, rozkoszą a nadludzkim wysiłkiem?   Logika wesołe płata figle, lecz czy widziałeś węża chodzącego na nogach? Wyobraź sobie stonogę na 5m długą, grubą niczym metalowy filar trzymający konstrukcję hali produkcyjnej ludzkich bzdur, po co jej nogi?   Czy ktoś nas uprzedził, że niektórzy będą myśleć wspak mijając się z faktami, już na samym początku?   Tak więc, śmiejemy się z was tu, naukofcy, z logiką się mijający swoim "chyba". Chyba chybiliście.   Śmiejemy się i świętujemy - my święci - waszą porażkę wasz upadek w czeluść obłędu i obsesji na punkcie swoich hipotez.   Pięcioramienne gwiazdy to wasze drugie imię bez dwóch ramion żyjecie, bzdurami kupując pospólstwo bez nóg spędzacie dni, produkując tej ziemi ciężar zeżartej energii elektrycznej na wasze bujdy i bez kończyn, niczym węże tarzacie się wśród trawy, która przechyla się jak jej zawieje by kąsać powietrze pustych idei, swoim - litości - jadem przyjaciele związani cienką nitką kilku słów   Pięć ramion jednak należy się nam pięć ramion to my my, żyjący w waszym cieniu oświetlamy sobie drogę wzajemnie służąc niczym członki ludzkiego ciała nasza jaźń wykracza poza to, co widziały oczy poza to, co można dotknąć, poczuć, powąchać a jednak nasza jaźń widziała wszystko to, czego oczy nie chciały widzieć ciało nie chciało poczuć, nos nie chciał poczuć na mileniach kłamstw, oszustw, oszczerstw, niegodziwości, nikczemności, kradzieży, rozbojów, gwałtów, morderstw i zniszczenia ale to już ostatnie.   Na tym zbudowaliśmy naszą przyjaźń.   Vir est pius et femina servat semper.  
    • @egzegeta Kobiety, która gasiła pragnienie wodą życia nie się zastąpić byle coca-colą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...