Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdy zaczynam moje przemyślenia,
wyczuwam w innych brak zrozumienia,
więc gdy umysłem oddalam się od świata,
nie widzę nikogo, ni pomocnika ni kata,
myślami wykraczam poza świat rzeczywisty
dla was przeciętny, ten oczywisty
ja wolę ten który jest dla was niezrozumiały
świat bez materi, świat doskonały
miejsce w którym jest wszystko tak jak powinno.

Niema tam zbrodni, śmierci i kary,
niema obłudy, kłamstwa i zdrady,
jest ono idealne, personalnie-dostosowane
znajdziesz tam radość, miłość i wiarę,
miejsce to świetne, wręcz przewspaniałe
jedną ma wadę - jest wyimaginowane.

Opublikowano

powiem tak, moge zrozumiec to ze mój wiersz się nie podoba,
ale znieważać to sobie ku*** wiesz kogo możesz?

naucz sie kultury w domu,
jeżeli ktokolwiek z was piszących podobne komentarze uważa się za wartościową osobę, albo (co jeszcze gorsze za poete) to postaram się go wyprowadzić z błędu...

Quimeen nie powiem inaczej, jesteś chamem i tyle...

Opublikowano

Gdy zaczynam moje przemyślenia,
wyczuwam w innych brak zrozumienia,
więc gdy umysłem oddalam się od świata,
nie widzę nikogo, ni pomocnika ni kata,
myślami wykraczam poza świat rzeczywisty
dla was przeciętny, ten oczywisty
ja wolę ten który jest dla was niezrozumiały
świat bez materi, świat doskonały
miejsce w którym jest wszystko tak jak powinno.

Niema tam zbrodni, śmierci i kary,
niema obłudy, kłamstwa i zdrady,
jest ono idealne, personalnie-dostosowane
znajdziesz tam radość, miłość i wiarę,
miejsce to świetne, wręcz przewspaniałe
jedną ma wadę - jest wyimaginowane.

- wybacz, ale czy to jest wg. ciebie poezja ? Według mnie nie.

Opublikowano

to nie jest poezja, w takich przypadkach dysortografi, proszę pisac wiersze w wordzie zanim się wklei. może białe pisz? nikt tu nie będzie nikomu poprawiał błędów ortogr.

pozdrawiam.

Opublikowano

co do worda to mam ale eng, i nie poprawia mi polskich bledow:/

leniwy tez nie jestem...

@Q
dobrze ze przynajmniej zdajesz sobie z tego sprawe...

@smoku
tak jak napisalem co do word'a, biale mi nie wychodza wogole...

@krzywaku
ehhh no niewiem co Ci napisac... twoje zdanie... szanuje, nie koniecznie musze sie z nim zgadzac...

pzdr, Y

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...