Regina Misztela Opublikowano 5 Marca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Marca 2006 wiatr zapyla w dziurkach nosa świeże powietrze i to jest dobre jak seks. Ciocia zawsze miała dziwne pomysły, umiała piec pączki i była ciocią. Wystarczy. majem kasztany spadają mi na głowę. Fizyka denerwuje. A ciocia miała wszystkie wzory w serdecznym palcu razem z brzydką jak ona obrączką. Pod drzewem zapinam bluzkę i martwię się czy ci nie żal zmarszczek na bawełnie. Są jak ty cała w ziemi. Po tej trawie ma kolor poczciwej skóry. Ale chłopak jest jędrnością wiosny, taki miał być. Nie gniewaj się. Jestem gotowa prasować ubrania, wiem jak zmywać brud z paznokci. Będę żoną stulecia, kiedy powie trzymaj w dłoniach zamknę oczy. Pamiętam dzień kiedy prawie udowodniłam ci że jestem dzieckiem kapusty i słońca. Sny wchodziły na czworaka do pokoju i widziałam miłość. mieszkała pod kołdrą i ciągle dawała. A ty, ciociu pozwoliłaś mi dorosnąć.
stanislawa zak Opublikowano 5 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Marca 2006 piękny wiersz o cioci, szkoda że moja już po... pozdrawiam ciepło spod kołdry co nie daje ciepła, he he
M._Krzywak Opublikowano 5 Marca 2006 Zgłoś Opublikowano 5 Marca 2006 Regino - tekst porządny, kojarzy sie z taką opozycją - młodośc i to co z niej zostaje. A w dodatku obala pewne mity: A ciocia miała wszystkie wzory w serdecznym palcu razem z brzydką jak ona obrączką. Jak dla mnie - wiersz, który warto przemyślec. ... mi się :) Pozdrawiam.
Regina Misztela Opublikowano 6 Marca 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Marca 2006 to źle bo to nie o chichraniu być miało. no wróciłam:) tak jakoś nie wiem, coś mnie ciągnęło.. /dziękuję za ślad, za uwagę z jędrością, którą zapewne zmienie soon. Regina
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się