Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nadzieja


Rekomendowane odpowiedzi

Zbudziłem się dzisiaj wcześniej niż co dzień,
i mrok jeszcze gęsty uświęcał bruk miasta,
jak w zimnym, umarłym, zamglonym ogrodzie
szedłem przed siebie, a świt wkoło trzaskał.

Powieka Diabła opadła powoli,
tramwaje nocne zwolniły swój marsz,
zeszły ulicznice zmęczone po pracy
ze swych posterunków, ze swych stałych tras.

Wschód wybuchł, oślepił niekochane dzieci,
mordercom odebrał na spokój nadzieję.
-Jak leci?- ktoś krzyczy. Ja pytam –Co leci?
Czego się kretynie sam do siebie śmiejesz?!

Dzień, światło w koło i durna nadzieja,
co od lat iskrzy, co płonie gdzieś w nas
to zwykły rak płuc, niby od palenia,
tak tli się do chwili, aż minie nasz czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...