Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Promienny dysk bladym światłem
Przebijał się przez szare chmury,
A jednak był zbyt słaby!
Zgiełk szarego miasta – martwy i ponury – nadzieję głuszył.
Śnieg i sole rudym błotem mieszały się i kładły,
Wiatr ziębił uszy.

Zmęczony wlokłem się do domu,
Ze sobą niosłem obowiązki –
Jak zawsze bywa!
Szedłem, nie przyglądałem się nikomu,
Zasięg wzroku wąski
Uwagi innych nie zdobywał....

I wszystko tak, inaczej być nie mogło
Inaczej bym nie zdołał zrobić!

Kamienna mimika – to moje nowe godło.
Ciągnąłem się do domu. Szlak mój wąski.
Lecz nadal stać się lepszym chciałem
I dużo w życiu zdobyć!

Ciążyły obowiązki...

Opublikowano

"wlokłem, niosłem, Szłem, przyglądałem" za dużo tego jak na jedną strofę

od strony technicznej to ciekawie zbudowany wiersz rymowany nieregularny, rymy pojawiają się nagle i ciekawie się przez to akcentuje

"mogło-godło" - jakoś tak niewdzięcznie wygląda, jakby na siłę, aby tylko się rymło

ogólne wrażenia pozytywne, ale można by jeszcze dopieścić

pozdrawiam

Opublikowano

a do mnie kompletnie nie trafia;
odnośnie rymów się nie wypowiem - nie znam się; natomiast okropne są, moim zdaniem, niektóre zwroty, np: "A jednak był zbyt słaby!";
do tego to "szłem" - czy to jest wogóle po polsku, ja zawsze myślałam, że mówi/pisze się: szedłem (choć oczywiście mogę się mylić);
tak czy inaczej, mi się nie podoba;

pozdrawiam serdecznie

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zawsze razem, a nie "razem", Jak nie "razem" to nie zdrada, Każdym razem pod ołtarzem, Razem z tobą grzech się skrada.   Tym razem jestem okrutny, Wczoraj byłem ideałem, Pytasz mnie czy jestem smutny, Razem z innym cię widziałem.   Nigdy "razem", a jednak "ex", Zawsze blisko, oddalasz się. Zaliczasz mnie do marnych beks, Sama nade mną mażąc się.   Tak wiele widzimy znaczeń, Choć dalej jesteśmy sobą, Dążymy spełnienia marzeń, Nie zawsze z dobrą osobą.
    • Płyną sny i marzenia  (Panta rhei)   A słowa i czyny  Są tylko zabawką   W rękach gorszego Boga     
    • @Naram-sin   Twoja wizja poezji przypomina kartografa, który upiera się, że zna każdy zakamarek oceanu, bo studiował mapy  i z góry zakłada, ze ci, którzy mówią o falach, wietrze i zapachu soli, są naiwnymi turystami. Tyle że poezja, w przeciwieństwie do mapy, nie istnieje bez doświadczenia drogi. Skupienie się wyłącznie na „procesie” łatwo zmienia się w zamknięty układ autokomunikatów, które może i imponują konstrukcją, ale nigdy nie dotkną niczyjego życia poza gabinetem czytelnika-analityka.   Co do walenia po drzewach ? Jeżdżę i nie wale.   Że się nie dogadamy - żałuje ! To co mówimy do siebie jest już zbliżeniem. Nigdy nie powiedziałem, że nie masz racji. Ale obaj mamy okulary przez które każdy z nas widzi coś innego.   Ty jesteś fachowcem. Przyznaję to. Ja jestem amatorem. Ale przeczytałem tysiące wierszy i nad każdym myślałem. Nawet wtedy gdy byłem dzieckiem. Dla mnie poezja to magia. Ma smak i zapach. Dlatego kazdy z nas widzi w poezji coś innego.   Dziękuję za rozmowę. Zawsze to coś pouczającego.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Nie daje tym, którzy nie umieją jej znaleźć, albo jej nie szukają.     Gdyby nawalił, przyjemność z jazdy najbardziej wypasionym porschakiem skończyłaby się na pierwszym przydrożnym drzewie.   Dla Ciebie kluczem do oceny tekstu poetyckiego jest zachwyt czytelnika i wiersz ma być już gotowym opakowanym produktem konsumpcyjnym, którego celem jest ten zachwyt wywołać. Ja patrzę na proces powstawania/tworzenia (ukryty w strukturze tekstu), bo daje mi to możliwość zrozumienia, co autor chce mi powiedzieć o świecie innego niż to, o czym 'wszyscy wiedzą'. Tę inność (re)konstruuje się używając języka - a ściślej - odwołując się do jego funkcji poetyckiej. Za tymi granicami otwierają się - opiszę używając trochę górnolotnej retoryki - niesamowite światy, które nie potrzebują żadnych duchów, aby zostać odkryte.   Bardzo możliwe, że się nie dogadamy, ale to nic nie szkodzi.     
    • Ja dziś miałam szczęście  Kilka chwil wcześniej przed nami kobieta nagle zjechała na drugi pas ruchu i spowodowała wypadek  Widziałam jak była reanimowana  Odmówiłam wieczny odpoczynek bo czułam że odchodzi  Popatrzyłam na córki i mówię  Tak bardzo Was kocham jeszcze nie otwierajcie oczu proszę  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...