Regina Misztela Opublikowano 22 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2006 pozostanie tylko świadomość, błąkająca się po krakowskich drogach, wrzosowiska obdarte z kartek angielskiej prozy i ciało opuszczone przez cirosstratus rzeźbiące niebo między nami że jedziesz tramwajem. mając inną kobietę w sobiejeszcze mnie nie poznałeś w każdej kłótni zatrzymanej na szybie zawisną pejzaże porzuconych latawców, krążących wokół suszonych ziół, których ślady zostały na skórze odbite wachlarze niewygodnej ziemi ktoś wysiada. z myśli pewniejszych niż kolejne kolizje z rzeczywistością, zachodem słońca odbitym w jednym tylko kieliszku. wino dojrzalsze, krzewy pod domem nabiorą fioletu. zamkniesz okno.
M._Krzywak Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 Muszę przyznac, że wiersz zostawia mnie pod wielkim wrażeniem. A ono podpowiada, że Autorka wiele myślała podczas tworzenia tego dzieła - praktycznie nie zauważam żadnego niepotrzebnego słowa, a opisowo - po prostu urzeka. Tak. POzdrawiam.
Regina Misztela Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 dziękuje ślicznie i rację przyznaje, bo myślałam długo, oj strasznie długo...co jestn wyjątkowe jak na moją chaotyczną osobowość:) pozdrawiam serdecznie Reginka
Regina Misztela Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 kobieta - lampart zamarła na czas zimy, na czas ( lack of obiekt zainteresowania) na czas, bycia porzuconą, na czas sesji studenckiej..na czas dojrzewania:) zapewne powróce jeszcze mocniej, ale na razie upajam się w tych klimatach dziękuje za odwiedziny dziewuszko:)))) Reginka
Ewa_Kos Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zmieniłaś troszeczkę styl, ale widzę,że świetnie sobie radzisz,zwolniony bieg życia czasem pomaga.. Wiersz bardzo mi się podoba, bo też taki czas miałam. Pozdrawiam serdecznie i życzę t.zw. weny twórczej. EK
Regina Misztela Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 troszkę zmieniłam, staram się. dziękuje za komentarz Ewo i jestem w dużym szoku, że zauważyliście jakieś zmiany:) pozdrawiam serdecznie Regina
Kirke szalona Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 Ty nie być w szoku Ty pisz! Jest świetnie a pewnie będzie jeszcze lepiej! Pozdrawiam cieplutko! Asia
Regina Misztela Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 ano nie zamierzam przestawać. dziękuje:)))
Anna Czyrska Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 Witam....czerwiec 2005...TAK?
Regina Misztela Opublikowano 23 Stycznia 2006 Autor Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 nie za bardzo rozumiem?:)
Tali Maciej Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 przeważnie kojarzyłem Cię z poezją łóżkową w której było zawsze widać pazur, tym razem zmiana klimatu a pazur nie zmieniony jest dobrze nisko się kłanaim i pozdrawiam
Tomasz_Biela Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 nie byłem i nie jestem i nie będe zwolennikiem interpunkcji konsekwentnej i niekon... bo nie podobają mi się ograniczenia przerwy przejścia na stopie na następną ulicę ale mimo to wiersz nie jest tak tym naładowany dopiero w ostatniej strofie tak jakoś się to wszystko mobilizuje do tego wiersz bardzo ciekawy i pasują mi normalnie przerzutnie :] bywaj
Ona_Kot Opublikowano 23 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2006 wrażenie ogólne: za dużo za dużo wyliczeń, za dużo przymiotników (i im podobnych) za dużo, za dużo - przesyt - a przecież jest historia - można ją ciepło i prosto zaserwować...spróbuj pozdrawiam ps. [mającinna kobieta jest świetnym neologizmem ;] (brakuje)]
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się