Spowiedź

[Mona Liza]

Od weekendu do weekendu
Niczym w aucie z ciemną szybą
Coraz szybciej coraz bardziej
Coraz płycej coraz nędzniej
Byle dalej byle naprzód
Między tłumem z pokorą
W samotności rozpychając się łokciami
Nad przepaścią od łóżka do drzwi
Rozwiązując sznurowadła
Patrząc nie widząc
Nie widząc nie patrząc
Nie myśląc mijam
Życie.

[Faust Fryc]

daję plus bo jest ok... ale nie porwał mnie ;p
aha .. chyba płycej a nie płyciej ?
peace :]

[Tali Maciej]

a moim zdaniem przesadziłaś z taką formą, każda fraz jest zbudowana na pewnym schemacie i nic się nie zmienia
dla mnie jest tu pomysł ale wykonanie kuleje


nisko się kłanaim i pozdrawiam

[M._Krzywak]

Zgubiony rytm, warsztat kuleje, sens też tak nie do końca... Przemyślał bym ten wiersz przed wysłaniem jednak... Dla mnie, niestety, słabo.
Pozdrawiam.

[Mona Liza]

Dziekuję za komentarze i wskazanie błędu. Już poprawiłam. Nad resztą się zastanowię. W każdym razie dzieki:)

pozdrawiam:*