Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mogę policzyć kropki
na twoich skrzydłach
nie wiem czy jesteś świadomy tego
ile posiadasz

bardzo to modne
tak patrzeć i wytykać
czarne dziury

- dwie w nosie
i sześć na makowym fraku

szykowne

wiesz to nawet nie są dziury
nie musisz ich łatać
nie szyj
nie poprawiaj
lubię nudną symetrię
tych kół – każde z nich
zakręciło mi w głowie po swojemu

wydrukuj te kropki
i nie kończ zdania
czułki będą przecinkiem
każdy liść skuli się
niejedną strofą

taka nasza proza
pisana wierszem

uliryczniam ciebie

za każdą kropkę nad burym dniem
jeden wers
- makowy

Opublikowano

ładny, takie proste porównania a tyle w nich uczucia
jak to kiedyś jeden Pan napisał "Prostota jest zasadą wielkich wynalazków jak i wstrząsających opowieści"

można pisać poematy o cierpieniu czy miłości i zanudzić czytelnika lub o kropeczkach biedronki w taki słodki sposób, jak dla mnie czegoś takiego brakuje na forum

nisko się kłaniaam i pozdrawiam

Opublikowano

Brak cierpliwości powoduje, że wrzuca się nieprzemyślany wiersz, bez żadnych poprawek, bez obiektywnej oceny i ... całkiem nieźle się na tym wychodzi. Oprócz "prozy pisanej wierszem" to jest to, co można napisac w kwestii biedronki. Całkiem przyzwoicie...
Pozdrawiam.

Opublikowano

Olesia: szcezrze to wałsnie końcówka mi niegra bo wydawała mi się zabardzo patetyczna : fajnie ze ją doceniłas;)no i dzięki za poświecony czas

Strangle: wielkie dzięki za ciepłę słowa

Tomszu:lepiej się czyta Twoją wersję, tylko że przez nudę chciałam pokazać mniedoskonałości które w miłosci badz co badz się akceptuje: zastanowie się jeszcze nad zmainą całości, dobrze:>? miło (bardzo) ze wpadłęs;)

Tali macieju: no ja ostatnio troszke ekseprymentuje sobie z prostota: raz znosnie raz mniej znośnie;) Dzięki że zostawiłęs ślad pod moja wypocina;)

M.Krzywiak: czemu proza pisana wierszem nie? chciałąm określić ze własnie z tej szarej prozy życia można jeszcze cos wykrzesac;) Dzięki ze wpadłes

Pozdrawiam
Agata

Opublikowano

ostatnio miałam zaszczyt być na spotkaniu z Szymborską, wygłoszono tam esej, w którym autor, największą uwagę skupił na roli tzw. znaków interpunkcyjnych, w wierszach Noblistki, kropek, przecinków, tytułowego wielokropka...

widać, iż chodzą one za nami wszystkimi, ach te kropki....

pozdrawiam serdecznie/a

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...